Leclerc zaprzeczył plotkom łączącym go z Red Bullem
Monakijczyk stanowczo zaprzeczył, jakoby rozważał odejście z Ferrari i przejście do stajni z Milton Keynes. 23-latek całą sprawę skomentował krótko - "to nonsens".Charles Leclerc jest kierowcą Ferrari od 2019 roku. Dzięki swojej kapitalnej postawie po zakończeniu tamtego sezonu związał się ze stajnią z Maranello nowym, aż pięcioletnim kontraktem, który obowiązuje do 2024 roku.
Jednakże od zeszłorocznej rywalizacji Scuderia nie przypomina zespołu, który dominował na torach F1 na początku XXI wieku. Sezon 2020 zakończyła dopiero na szóstej pozycji w klasyfikacji konstruktorów, notując najgorszy wynik od 40 lat.
Ten rok jest lepszy dla Leclerca i Ferrari, ale nadal dużo brakuje im do Red Bulla czy Mercedesa. Z tego powodu ostatnio pojawiły się doniesienia, jakoby Monakijczyk rozważał przejście do austriackiego teamu. Sam kierowca miał już się nawet kontaktowej w tej sprawie z Helmutem Marko.
Część obserwatorów od razu uznało taki scenariusz za nierealny, ponieważ Leclerc musiałby wówczas tworzyć duet z Maxem Verstappenem, a dobrze wiemy, że obaj są uważani za największe talenty w obecnej stawce F1. Oczywiście 23-laltek przed weekendem na Silvesrtone zaprzeczył tym plotkom:
"Plotki o moim rzekomym niezadowoleniu są nonsensem. Jestem spokojny w Maranello i mamy dobrą relację z Carlosem Sainzem. To pozwala nam lepiej pracować i skupiać się na projekcie, w który wierzę", mówił zawodnik Ferrari, cytowany przez Italy 24 News.
"Ostatnio weszliśmy na dobrą ścieżkę i zrobiliśmy spore postępy w porównaniu z poprzednim sezonem. Mam ogromne zaufanie do mojego teamu, a poza tym jestem zadowolony z tego, jak sprawy się rozwijają."
"Nasz cel to dać naszym fanom taką samą radość, jaką czuli Włosi po zdobyciu mistrzostwa Europy w piłce nożnej."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz