Raikkonen i Latifi zmagali się z niecodziennym problemem w GP Monako
Fin oraz Kanadyjczyk nie zdobyli punktów podczas rywalizacji na ulicach Monte Carlo. Jednakże na ich usprawiedliwienie może posłużyć fakt, iż przez wszystkie 78 okrążeń GP Monako nie mieli dostępu do... picia.Kimi Raikkonen i Nicholas Latifi mają za sobą całkiem udany weekend w Monako. Mistrz świata z 2007 roku był bliski zdobycia pierwszych punktów w sezonie (uplasował się na 11. miejscu), a zawodnik Williamsa mimo iż debiutował na ulicznym obiekcie w Monte Carlo, spisał się dość przyzwoicie, ponieważ wjechał na metę tuż za swoim kolegą z teamu, George'em Russellem.
Jednak po wyścigu okazało się, że obaj kierowcy musieli przejechać całe zmagania bez dostępu do specjalnego napoju, jaki spożywają zawodnicy F1. O ile w przypadku Raikkonena - błąd popełnił jego zespół, o tyle Latifi sam zapomniał odpowiednio podłączyć rurki z piciem:
"Jedyny błąd, jaki popełniłem, to fakt, iż zapomniałem włożyć rurki z napojem do ust na początku wyścigu. Dopiero po zmaganiach zdałem sobie sprawę, że nic nie piłem", mówił Kanadyjczyk, cytowany przez RaceFans.
"Jedna rzecz, po raz kolejny ta pie......a rurka poluzowała się na okrążeniu formującym. Przez cały wyścig znajdowała się ona za mną. Nie wiem, to jest tak trudno to prawidłowo podłączyć", oznajmił po zakończeniu GP Monako przez radio Raikkonen.
Something that went under the radar at #MonacoGP
? Léo Olé (@startonpole) May 25, 2021
Kimi Raikkonen lost his drink at the formation lap and handled the race without hydrating
And some people say Bottas was unlucky ????#WTF1
pic.twitter.com/bk0rZBnxrW
Co ciekawe, mistrz świata z 2007 roku nie pierwszy raz spotkał się z takim kłopotem. Z podobnym problemem musiał się zmagać podczas GP Węgier w 2018 roku.
komentarze
1. Mayhem
Jakże ważna informacja, przez 2h nie mieli dostępu do picia, moje życie już nigdy nie będzie takie samo...
Rozumiem, że nowy post, więcej wyświetleń, więcej pieniędzy ale bez przesady.
2. Falarek
Współczesne samochody F1 mimo że najszybsze w historii nie są jakoś mega wymagające fizycznie. Nawet podczas wywiadów zaraz po wyścigu w Monaco Coulthard co przepytywał kierowców zwrócił uwagę na Sainza który nie był w ogóle spocony, suche włosy i nie wyglądał na zmęczonego w sumie pozostała trójka podobnie. A w Monaco jest trochę kręcenia kierownicą i zmieniania biegów. Kiedyś kierowcy po wyścigu wyglądali jak z krzyża zdjęci
3. iceneon
@2. Falarek
Teraz każdy jest doskonale przygotowany fizycznie. Nie oszukujmy się, ale kiedyś kierowcy jarali i chlali, więc nie róbmy z nich takich znowu bohaterów.
4. Majk-123
1. Tak ale wiesz jak taki wyścig F1 to wycieńczenie dla organizmu? Kierowcy chudną na nim po parę kilo. Bez wody to są tortury.
5. berko
@1. Mayhem
Nie wchodź i nie czytaj. Mi jakoś takie newsy nie przeszkadzają, niech sobie będą, zawsze to jakaś ciekawostka. Widzę że większość chciałaby żeby poza statystykami nic więcej się tu nie pojawiało, a nawet na oficjalnej stronie F1 są podobne newsy.
Trochę więcej luzu w podejściu do życia proponuje zastosować.
6. Szaakal
berko, tu nie chodzi o luz w podejściu do życia... Takie tytuły artykułów są po prostu żałosne, nie sam artykuł tylko jego tytuł. Uśmiechałem się pod nosem widząc sensacyjne nagłówki na WP, tutaj powoli poziom nazewnictwa też zaczyna spadać... Przeszkadza to pewnie w głównej mierze dlatego, że to jedna z najbardziej profesjonalnych stron o F1 w Polsce.
7. Mariusz_Ce
@2 w Monaco mieliśmy drugie najmłodsze podium w historii F1, po drugie te chłopaki są jak maszyny pod względem fizycznym. Współcześni kierowcy są lepiej niż kiedykolwiek przygotowani do zmagań. Pamiętam jak dwa lata temu Lewis bodajrze po Singapurze (jeśli się mylę proszę mnie poprawić) wyczochral Charles'a po głowie właśnie dlatego, że miał suche włosy a sam stał spocony jak świnia. Młodość plus mordercze treningi robią swoje. Alonso mimo, że przez dwa lata ścigał się w innych seriach to po pierwszym teście w bolidzie Renault przyznał, że ma dużo pracy przed sobą żeby przygotować się do poziomu F1 pod względem fizycznym.
8. berko
@6. Szaakal
No tak, tytuł artykułu faktycznie mógłby być inny. Wygląda jakby był wzorowany wlanie na wp czy Onet.
Ale jeśli chodzi o samego newsa, to nie wiem o co niektórzy mają tyle pretensji.
9. Majk-123
6. Jazda bolidem to nie jest jazda zwykłym samochodem. To nie jest onetowski news.
10. Raptor202
@2 Serena Williams wyglądała po wyścigu na bardziej zmęczoną, niż Verstappen.
11. XandrasPL
Bo obecne bolidy to nie wyzywanie jak kiedyś. Gdzie kierowca ma się zmęczyć i spocić? W Singapurze tylko ze względu na wilgotność i balaclave na łbie.
Niby XXI wiek i kierowcy z roku na rok co raz lepiej wytrenowani bo to zaczął Schumacher już w 90latach a tak naprawdę to niepotrzebne od 2010 roku. 2011 w 2010 jeszcze mogli cisnąć bo Bridgestony wytrzymywały wszystko.
12. Majk-123
11. Jeśli piszesz ,,Gdzie kierowca ma się zmęczyć i spocić?'' To po prostu, nie wiesz co mówisz.
13. XandrasPL
@12
Ty za to wiesz. Wiem co mówię. Ale spoko kumam. Nie bierz moich słów na serio ale kierowców byłych już tak.
14. Majk-123
,,Nie bierz moich słów na serio ale kierowców byłych już tak.''
Już dawno zacząłem stosować tę zasadę, ale no cóż...Dzięki za poradę.
15. Majk-123
13. Fizyczne przygotowanie kierowców F1 kluczem do sukcesu
Niejeden wyścig wymaga od kierowców wspięcia się na wyżyny swoich możliwości. Eksperci twierdzą, że od zmagań Formuły 1 bardziej wymagające są jedynie lotnicze popisy kaskaderskie i loty kosmiczne. W takim wypadku przygotowanie kondycyjne to dla kierowców Formuły 1 absolutna podstawa. Przyjrzyjmy się dokładniej warunkom w jakich przyszło ścigać się zawodnikom F1.
Wysokie temperatury
Kierowcy Formuły F1 rzadko pocą się ze zdenerwowania przed wyścigiem. Zupełnie inaczej wygląda ta kwestia w bolidzie podczas zmagań zawodników. Wysokie temperatury w kokpicie (dochodzące nawet do 70 stopni Cejsjusza) to normalność. Dodatkowo wilgotność w niektórych rejonach świata, gdzie rozgrywane są wyścigi potrafi sięgać 95 proc. Dwie godziny spędzone w takich warunkach prowadzą do odwodnienia organizmu kierowców. Zawodnicy podczas najgorętszych wyścigów tracą do 3,5 litra płynów i około 4 proc. swojej wagi. Takie warunki sprawiają że wysoką koncentrację przez cały wyścig potrafią zachować tylko najlepsi. Mark Webber podkreśla istotność ciągłego i systematycznego nawadniania organizmu. Podczas wyścigu nawet chwilowa utrata koncentracji ma wpływ na osiągane wyniki i bezpieczeństwo.
Astronomiczne przeciążenia
Poza astronomicznymi temperaturami wyścigi Formuły 1 stawiają przed kierowcami inne wymagania. Przeciążenia, którym poddani są zawodnicy sięgają 5G. Oznacza to, że ciało kierowcy waży w takim momencie pięć razy więcej niż w normalnych warunkach a bolidy przyciągane są do toru z siła 2,5 tony. Głowa zawodnika wraz z kaskiem waży około 7,5 kilograma, w zakrętach wartość ta dochodzi do 19 kilogramów a przy mocnych hamowaniach nawet do 37,5 kilogramów. Frank Dernie z zespołu Williams mówi: - Przy przeciążeniu 5G przy hamowaniu wydaje ci się, że zaraz odpadną ci brwi. Czas zatrzymania się z prędkości 110 km/h to tylko 2 sekundy. Aby dokładniej zobrazować warunki w jakich przychodzi ścigać się kierowcom warto przedstawić przeciążenia z jakimi ma styczność przeciętny kierowca w ruchu drogowym. Z reguły kierowca w zakrętach doświadcza przeciążeń rzędu 0,4G, a wartości powyżej 0,6G oznaczają granicę stabilności samochodu.
Praca, praca i jeszcze raz praca
Warto również przyjrzeć się uważnie statystykom. Przykładowo na torze Monza we Włoszech kierowcy wykonują 212 manewrów ostrego hamowania, a na torze w Monaco biegi zmieniają średnio co sekundę (3100 razy podczas całego wyścigu). To ogromna praca fizyczna. Tętno zawodników na starcie wyścigu sięga 180 uderzeń na minutę. W całym cyklu istnieją tory skrajnie niebezpieczne, bez pobocza, otoczone stalowymi barierami. W takich sytuacjach tętno kierowców zwiększa się do 210 uderzeń. Jeżeli kierowca potrafi zapanować nad swoim tętnem, to łatwiej jest mu zachować koncentrację. Najlepsi zawodnicy pokazują to w końcówkach wyścigów, kiedy koncentracja i szybkość reakcji spadają.
Trening kluczem do sukcesu
Z punktu widzenia medycyny sportowej kierowcy F1 są sportowcami ekstremalnymi. Obciążenia, jakimi są poddawani podczas wyścigów mogą powodować przemieszczanie się mózgu wewnątrz czaszki oraz powodują zmienną ilość krwi przepływającą przez komory serca. Gdyby kierowcy nie byliby przygotowani na takie warunki, te czynniki mogłyby prowadzić do krótkotrwałych okresów niedokrwienia mózgu a co za tym idzie do omdleń.
Najlepszym treningiem jest sama jazda, ale kierowcy trenują również poza nim. W Formule 1 oprócz budowania masy mięśniowej (np. na siłowni) ważne jest zoptymalizowanie ilości tlenu we krwi. Najwięcej uwagi poświęca się na mięśnie szyi, stawy skokowe oraz ręce.
Psychika to podstawa
Nie można zapominać również o obciążeniach psychicznych, które zaczynają się już podczas kwalifikacji, gdzie zawodnicy przejechać muszą idealne okrążenie. Każda, nawet najmniejsza pomyłka skutkuje utratą cennych sekund i gorszą pozycja na starcie wyścigu. Często jest to większe wyzwanie niż sprostanie wymaganiom fizycznym.
Aby sprostać tym wymaganiom, kierowcy muszą systematycznie pracować nad swoją wytrzymałością. To podstawa, aby zaistnieć w świecie Formuły 1. Sprawność i wytrzymałość fizyczną zawodników należy rozpatrywać nie tylko w aspekcie lepszego przygotowania do wyścigu ale również w aspekcie bezpieczeństwa na torze.
Źródło: ,,sportowe fakty''
A co ty dalej będziesz pisał? ,,Gdzie kierowca ma się zmęczyć'' albo ,,Wiem co mówię''?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz