Perez znowu zaczyna być łączony z Red Bullem
Sergio Perez ponownie zaczyna być łączony z Red Bullem, gdzie miałby w przyszłym roku zostać partnerem Maksa Verstappena.Mimo iż zespół z Milton Keynes publicznie mocno staje murem za Alexem Albonem, otwarcie mówi się, że ten rozważa jego zastąpienie różnymi kandydatami, wśród których jest także Nico Hulkenberg.
Dziennikarz La Gazzetta dello Sprot, Luigi Perna, w czwartek stwierdził, że Hulkenberg stanowiłyby dla Red Bulla dodatkowy atut wspierający sprzedaż napojów energetycznych na kluczowym, niemieckim rynku, podczas gdy Perez mógłby wnieść do zespołu milionowe wsparcie meksykańskich sponsorów.
Kandydatura Pierre'a Gasly'ego, który niedawno sięgnął po swoje pierwsze zwycięstwo w F1, nie jest w ogóle brana pod uwagę, gdyż właściciel Red Bulla ma szerokie i ambitne plany dla swojego drugiego zespołu, AlphaTauri.
"On dobrze tam pasuje, a oni cieszą się, że mają go w swoich szeregach. Ich aspiracje jako zespołu zmieniły się więc potrzebują doświadczonego i konkurencyjnego zawodnika" mówił niedawno Christian Horner z Red Bulla.
Szef Red Bulla mówił również, że "preferowanym" wyborem do przyszłorocznego składu pozostaje Albon, ale zaznaczył również, że jego ekipa "musi być świadoma także innych dostępnych opcji."
Na to, że Perez jest coraz bliżej Red Bulla mają także wskazywać inne plotki, które łączą z posadą w Haasie zawodnika Formuły 2, Nikitę Mazepina. Wedle tych doniesień amerykański zespół już rozpoczął negocjacje z jego bogatym ojcem.
Wcześniej to Perez łączony był z fotelem Haasa, ale niewykluczone, że strony w ten sposób po prostu próbują sprytnie negocjować najlepsze dla siebie warunki.
Perez z kolei twierdzi, że w razie braku konkurencyjnych ofert w F1, mógłby zrobić sobie roczną przerwę od wyścigów w Grand Prix, a zespół McLarena już otwarcie zaoferował mu ewentualną umowę na starty w IndyCar.
"Nie mam pojęcia co się wydarzy, ale potrzebuję czegoś co będzie mnie motywowało w stu procentach na każdym okrążeniu" mówił Perez. "Jeżeli nie uda się tego znaleźć, mogą zrobić sobie roczną przerwę i zobaczyć co wydarzy się potem."
Perez już w Soczi był w zauważalnie lepszym nastroju niż podczas wizyty w Mugello, gdzie oficjalnie dowiedział się o rozstaniu z Racing Point. Być może stało się tak za sprawą 10 milionów dolarów odprawy jaką Lawrance Stroll będzie musiał mu wypłacić za zerwanie kontraktu, a być może Meksykanin wie już nieco więcej na temat swojej przyszłości w F1.
komentarze
1. Toja
A jaki silnik ?
2. Toja
Jestem bardzo ciekawy co kupi redbull za silnik niedługo
Honda wysiada z tej walki
3. Schumi83
Może Volkswagen coś przyspieszy ??
Ale nie wykluczam scenariusza że Mercedes się wycofa z F1 jako zespół , a pozostanie dostawcą dla Red Bulla
4. mik.
@
Jak Merc zostaje jakos zespol to przejda na REN, a jak sie wycofa to wezma od Merca.
5. ahaed
@4. Nie wezmą od Merca, niezależnie czy Merc zostanie czy nie. Do wyboru mają tylko Renault lub do widzenia. Takie są przepisy ;p
6. devious
@5. ahaed
Mogą wziąć od Merca jak np. Williams przejdzie na Renault. Szanse bliskie zeru ale do 2022 jest daleko a nie takie cuda w F1 się działy.
Np. Alpha Tauri i Willaims biorą Renault i wtedy wszyscy dostawcy silników mają 3 klientów i Red Bull może mieć Merca wówczas... Mało prawdopodobne ale nie możemy powiedzieć, że niemożliwe ;)
7. devious
A co do składu RBR - Albon się wyraźnie spala i chętnie bym zobaczył w Alpha Tauri parę Gasly-Albon. Kvyat jest zupełnie przeciętny, został zniszczony przez Sainza, teraz to samo robi z nim Gasly - nie będę po Rosjaninie płakał, tyle sezonów w F1 jest i nic specjalnego nie pokazał - 3 dość farciarskie podia i to wszystko. Do widzenia.
Fajnie jakby Perez lub Hulk dostali "szansę od losu" pojeździć w RBR - akurat obaj by byli dobrymi numerami 2 dla Maxa. Nie zagroziliby Holendrowi a jednocześnie chyba byliby bliżej niż obecnie Albon... Choć taki jeden sezon by się przydał - zobaczyć czy to coś nie tak z Albonem i Gasly'm bylo czy jednak w RBR coś jest poważnie nie tak... Ale Ricciardo jednak łeb w łeb z Maxem jeździł, wiec to raczej problem z kierowcami a nie zespołem... Choć Helmut i ta cała presja oraz niełatwy w prowadzeniu bolid + geniusz Maxa nie pomagają...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz