Vettel stawia dobro Ferrari wyżej od rywalizacji z Leclerciem
Czterokrotny mistrz świata znacznie bardziej przejmuje się walką o sukcesy ekipy, niż o kilka punktów ze swoim kolegą.Rywalizacja w Ferrari w kontekście przyszłości Sebastiana Vettela była jedną z ciekawszych rzeczy, na które kibice ostrzyli sobie zęby przed sezonem 2020.
O ile nie wydarzy się nic zaskakującego i Niemiec nagle nie złoży podpisu pod nową umową, odcinki tego serialu będą musiały trochę poczekać. Kilka tygodni temu media plotkowały o tym, że Włosi zaoferowali swojemu bardziej doświadczonemu kierowcy roczne przedłużenie, ale przy mniejszym wynagrodzeniu.
Ostatnie wypowiedzi czterokrotnego mistrza, m.in. ta o przejmowaniu się tylko pieniędzmi na pewnym etapie życia, sugerują, że może on chcieć dalej współpracować z obecną ekipą. Zawodnik powiedział Motorsportowi, że to właśnie jej dobro będzie dla niego najważniejsze, gdy bolidy wrócą na tory.
"To, czy będę miał pięć punktów mniej lub więcej od Leclerca, nie jest takie ważne. Liczy się, że jako zespół pójdziemy w dobrym kierunku. W zeszłym roku zrobiliśmy krok wstecz, bo nie byliśmy tak mocni jak wcześniej. Wiemy, że są tego powody. Musimy je zrozumieć i upewnić się, że je wyeliminujemy, by znów zrobić progres. Jeśli chodzi o te punkty, to jasne, że w akcji one mnie obchodzą, ale tak naprawdę naszym celem jest powrót Ferrari na szczyt."
Również Mattia Binotto, który na testach deklarował, że Vettel to pierwsza opcja w rozmowach na temat składu na sezon 2021, niedawno wspomniał, że Ferrari jest bardzo dobrze nastawione do swojego kierowcy.
"Wiem, że Sebastian obecnie tęskni za normalnością, za byciem na torze i ściganiem się. Chciałby zacząć to robić możliwie jak najszybciej. Jego pragnieniem naprawdę jest ściganie się. Seb to szczera i bezpośrednia osoba. On naprawdę kocha swoją pracę i to jeden z powodów, przez które doceniamy go tak bardzo w Ferrari."
Mistrz z lat 2010-2013 w trakcie ostatnich dwóch sezonów bywał już wypychany poza Formułę 1 przez niektóre media. Chociaż wydaje się, że najprostszą drogą do poprawy obecnych opinii na swój temat byłyby znakomite występy na torze, to w opinii kierowcy oceny po nich mogłyby być również nie do końca reprezentatywne, tak jak ma to miejsce po gorszych weekendach.
"Pytania zmieniają się każdego dnia i po każdym wyniku. Wydaje mi się, że obecnie jest to bardziej przelotne. Jeśli masz zły dzień, w następnych tygodniach jest to katastrofa. Jeśli masz dobry dzień, będziesz najlepszy przez następne tygodnie. W pewnym sensie zawsze tak było, ale prędkość tych zmian jest inna. Tego nie doświadcza tylko F1, ale raczej cały świat."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz