Kubica czuje się w końcu jak w domu w Alfie Romeo
Polski zawodnik jest w dobrym nastroju po dołączeniu do ekipy z Hinwil, w której rozpoczynał swoją karierę w Formule 1.Robert Kubica ma za sobą bardzo frustrujący rok w Williamsie, po którym opuścił Grove i nie znalazł fotela wyścigowego na sezon 2020.
Później, razem z PKN Orlen, dołączył do Alfy Romeo, w której został trzecim kierowcą. Tuż przed rozpoczęciem testów pokazał się w nowym kombinezonie przy okazji prezentacji bolidu C39.
Krakowianin od razu przyznał, że znakomicie czuje się w nowym-starym miejscu.
"Gdy zacząłem swoją karierę w 2006 roku, byłem w Hinwil. Jestem więc 14 lat starszy i w trochę innej roli, ale miło widzieć wiele znajomych twarzy, tych samych ludzi, którzy umożliwili mi to wszystko. Wiele się zmieniło, bo sama F1 jest właściwie dość znacznie inna. Zespół się rozwija, ale jego DNA jest nadal takie samo. W końcu jestem z powrotem w domu i mam nadzieję, że będziemy mieli dobry rok."
W tym roku Roberta Kubicę czekają starty w serii DTM, ale to nie wszystko. Przed nim też sporadyczne testy oraz wyjazdy na wyścigi, w czasie których będzie musiał być gotowy do ewentualnego zastąpienia jednego ze swoich kolegów.
"Co do mojej pozycji - moja rola w zespole jest inna, ale w 2006 roku zacząłem właśnie jako kierowca rezerwowy. Wtedy jednak testy były praktycznie co tydzień, więc miałem ciut więcej, czy też dużo więcej czasu w samochodzie."
"Jako kierowca rezerwowy będę miał pewne obowiązki. Nie będę się ścigał, ale to nie oznacza, że będę na wakacjach. Prawdopodobnie pojawię się na większości, na prawie wszystkich wyścigach jako rezerwowy, na wszelki wypadek. Mam nadzieję, że nie, ale jeśli coś stanie się Kimiemu lub Antonio, ja wskoczę na to miejsce."
Oprócz tego, Polaka czeka też wirtualna jazda w fabryce w Hinwil, w której niedawno wprowadzono pewne usprawnienia.
"Symulator to dość znacząca rzecz w obecnej Formule 1, gdy testy są ograniczone. On gra dużą rolę i zabiera wiele czasu oraz wysiłku. Mamy nowy symulator, próbujemy go rozwinąć, by pracował odpowiednio. Mam nadzieję, że będzie to dobre narzędzie do przygotowań do wyścigów."
komentarze
1. modafi
Cieszą mnie te słowa. Życzę powodzenia Robercie. Nie można mieć nadziei, na kontuzję podstawowego kierowcy, ale byłoby miło, gdyby Robert choć raz się pościgał.
2. dami14321
a może Giovinazzi będzie jeździł słabo i Kubica wskoczy za niego do bolidu w trakcie sezonu? Jak w 2006roku, było by świetnie
3. Alboviem
A ja właśnie mam przed sobą bilet na GP Australii i jaram się srodze.
4. Artur fan
Coming Home Wrócił A mówili że to niemożliwe "Robert Kubica Tribute - Return Home #SupportKubica"
5. czuczo
A ja się wybieram na DTM-y do Niemiec, na Lausitzring, byłem na Hungaroringu w zeszłym sezonie, ale nie wiem czego się mam spodziewać. Jeśli ma ktoś jakieś doświadczenia i chciałby się podzielić co do DTM, to chętnie poczytam i skorzystam :) @3 Alboviem życzę udanego wyjazdu :)
6. Alboviem
@ czuczo Wyjazd nie bedzie konieczny, gdyz na tor mam blisko ale dzieki. Ja rowniez zycze emocjonujacego DTM.
7. dexter
@6Alboviem
"Wyjazd nie bedzie konieczny, gdyz na tor mam blisko ?"
Niezle jesli mozna powiedziec, ze mam GP Australii w Melbourne na wyciagniecie reki. :-)
Ja znowu pod nosem mam same klasyki: Spa Francorchamps, Hockenheim i Nürburgring. Ale do Austrii, Francji, Wloch czy teraz do Holandii rowniez nie jest daleko. Zawsze dobra okazja aby odwiedzic sasiada :-)
"A ja właśnie mam przed sobą bilet na GP Australii i jaram się srodze"
Nie bedziesz zalowac! Atmosfera wyjatkowa, cos ala Australian Open :-) Trybuny zapelnione sa do ostatniego miejsca, ale nie tylko normalne trybuny, lecz rowniez trybna tzw. naturalna. Trzeba przyznac, ze Grand Prix Australii to wspanialy event.
Dla mnie tak czy owak nie ma bardziej atrakcyjnego miejsca jak rozpoczecie sezonu w Australii. Pozne lato, sloneczne okulary na nosie, lekki podmuch wiatru - po prostu swietna atmosfera. I to nie tylko w malowniczym Albert Park'u. Melbourne przez caly tydzien doslownie zyje Formula 1. Przynajmniej z perspektywy turysty mozna zaobserwowac, ze ludnosc akceptuje weekend wyscigowy. W miescie jest takie odczuwalne napiecie. W centrum wszystkie bary, kawiarnie i restauracje po prostu zyja wydarzeniem. Melbourne juz wiele robi dla odwiedzajacego. Tak wiec czeka Cie mega impreza!
Przede wszystkim oprocz Formuly 1 jest tez wiele wyscigow ramowych. Rano o siodmej juz dwumiejscowy pojazd jezdzi po torze i budzi wszystkich dookola! Taka mala wskazowka: jak bedziesz juz w Albert Park to polecam spacer po terenach zielonych i polu golfowym. Tam marki samochodowe (w roznym wieku) reprezentowane sa przez prywatne cluby. Jesli ktos jest pasjonatem samochodow, czy powiedzmy motoryzacji to serdecznie polecam. Ogolnie Australijczycy sa super otwarci, a wiec bardzo latwo mozna nawiazac rozmowe z ciekawymi osobowosciami, ktore chetnie opowiadaja o swojej pasji. Co jeszcze? Koniecznie polecam spacer po torze - okazja aby osobiscie przekonac sie, co oznacza grip (podeszwa buta w nagumowanych miejscach doslownie klei sie do asfaltu!).
PS. Ostatnio bylismy na wyscigu w USA. Rowniez w Austin wszystko jest fajnie zorganizowane i wiele rzeczy robi sie dla kibica: koncerty roznych gwiazd popu etc. Ale do atmosfery z Melbourne jeszcze troche brakuje ...
Z Grand Prix Australii mam taka pamiatke: postawilem kika $ na kierowce wyscigowego i cyk wygralem :-). Nie wiem, czy ten lokal vis-a-vis przeciwleglej prostej jeszcze istnieje ?
@czuczo
Lausitzring to nie Melbourne, ale z pewnoscia tez ma swoj urok. Dosc blisko jest bardzo ladnie odnowione miasto Dresden, czy nawet stolica mojego kraju, a wiec Berlin. Dresden nie ma tylu turystow, ale Semperoper, Frauenkirche lub Zwinger warto zwiedzic. Jesli posiadasz odpowiedni samochod to na niemieckich Autobahnach jeszcze mozna przycisnac. W Niemczech (w jedynym kraju w Europie) jeszcze mozna poruszac sie po 80 procentach autostrad bez ograniczenia predkosci - dopoki nie zostanie wprowadzony limit tempa. Jest goraca debata!
Ogolnie rzecz biorac podczas imprezy w Deutschen Tourenwagen - Masters fan sportu motorowego jest blisko wydarzenia. Jest sesja autografow (mozna zrobic zdjecie i bez problemu mozna dostac autograf od kierowcy). Rowniez aleja serwisowa jest dla kibica otwarta (z bliska mozna zobaczyc pojazdy DTM oraz czlonkow zespolu przy pracy). Moja osobista wskazowka: czlonkowie zespolow naprawde nie gryza. Tak wiec bez problemu mozna podejsc i zamienic kilka slow z technikami lub mechanikami Oni tez sie ciesza, gdy raz na czas moga byc na pierwszym planie ;-). No i podobnie jak w F1 cale wydarzenie DTM jest duzym festiwalem muzycznym.
Poza tym bilety w Niemczech sa bardzo tanie. W piatek bilet kosztuje 10 Euro (wolny wybor miejsca na wszystkich otwartych trybunach). Na sobote i niedziele zaleznie od kategorii bilety kosztuja od 29 do 79 Euro, a na kompletny weekend wyscigowy od 39 do 89 Euro. Na Nürburgring sa o 2 lub 3 Euro drozsze. Parkingi podczas calego weekendu wyscigowego sa darmowe.
PS. Na Lausitzring z pewnoscia wielu kibicow przyjedzie z Polski i trybuny zostana kompletnie zapelnione. Robert nadal jest bohaterem narodowym i ma wielu kibicow w Polsce. Fajnie, ze DTM bedzie moglo ich ugoscic.
"byłem na Hungaroringu w zeszłym sezonie"
Na Hungaroringu to jak bylem jeszcze za czasow Michaela Schumachera. Wowczas na GP Wegier przyjezdzalo wielu kibicow w Finlandii. Dla nich alkohol na Wegrzech byl tani. :-)
Pozdr.
8. dexter
Coz, w pamieci pozostaja tylko obrazki. Pamietam lzy szczescia i wzruszenia w oczach dr Mario Theissen'a, gdy Robert Kubica jako kierowca BMW-Sauber wchodzil na najwyzszy stopien na podium w Kanadzie.
Dzisiaj Alfa Romeo to tylko nazwa, ktora z ekipa z Hinwil nie ma nic wspolnego - poza tym, ze troche pieniazlow pochodzi z Wloch. Silnik i skrzynia biegow nadal dostarcza Ferrari. W latach 2006 - 2009 Sauber jezdzil pod bandera BMW, ale wówczas koncern samochodowy z München posiadal 80 procent zespolu. BMW-Sauber byl zespolem fabrycznym.
A prof. dr. Mario Theissen po przejsciu na emeryture cieszy sie zyciem. Dzisiaj jest wykladowca na temat pojazdow historycznych i czlonkiem komitetu sportowego ADAC. Poza tym pracuje na pozycji Senior Vice President w FIVA (Fédération Internationale des Véhicules Anciens). Jego pasja sa teraz oldtimer'y.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz