Kubica twierdzi, że nie ma napięcia między nim a Williamsem
Po kontrowersyjnych sytuacjach, które miały miejsce w Rosji i w Japonii, polski kierowca był pytany o relacje ze swoim obecnym zespołem.Dwa tygodnie później, po niedzielnych sesjach na Suzuce, krakowianin udzielił ostrzejszych wypowiedzi, wskazując na decyzje osób nieobecnych na torze, które mu się nie podobały. Tym razem to Williams postanowił zabrać się za wyjaśnienia, w których znalazły się wybiórcze argumenty i przytyk w stronę swojego zawodnika, który rozbił się w czasówce.
W Meksyku, podczas dnia dla mediów, Polak mógł wyjaśnić, jak ocenia atmosferę w zespole.
"Nigdy nie kwestionowałem działań zespołu. Kwestionowałem tylko sposób podejmowania decyzji. Myślę, że jedziemy na tym samym wózku. Pokazałem przez wiele lat, nie tylko w tym sezonie, że jestem człowiekiem, który rozumie ten sport całkiem dobrze, nie tylko z perspektywy kierowcy. Czułem, że w niektórych sytuacjach można było postąpić inaczej. Wystarczyło porozmawiać, zamiast robienia czegoś odmiennie."
Kubica po wypadku na Suzuce bardzo dziękował swoim mechanikom za poskładanie jego maszyny. Tym razem również przyznał, że nie ma żadnych problemów między nim a innymi pracownikami ekipy. Wyraził się bardzo ciepło o tym, jak radzą sobie w niełatwej sytuacji.
"Myślę, że nie ma napięcia. Sytuacja nie jest łatwa, ale mam dobre relacje z zespołem. Z pewnością to, co się wydarzyło, nie wpływa na relacje z ludźmi, z którymi pracuję. Wszyscy jedziemy na tym samym wózku i wszyscy doskonale rozumiemy naszą sytuację, chociaż prawdopodobnie czasem mamy różne punkty widzenia."
"Jestem w tym sporcie wystarczająco długo i byłem w wielu różnych sytuacjach. Rozumiem także perspektywę zespołu. Dlatego prawdopodobnie czasem łatwiej byłoby porozmawiać, niż robić coś inaczej. Tak jak mówiłem, nie sądzę, że nasze relacje są inne niż wcześniej. Mam wielki szacunek do ludzi, z którymi pracują, by to się udało. Jasne, czasami mamy ograniczone narzędzia, ale tak już jest i prawdopodobnie mam nawet większy szacunek, bo znam sytuację. Ci ludzie nie poddają się i naciskają. Robią naprawdę fantastyczną robotę przy tym, co mamy."
komentarze
1. Michael Schumi
Chcę aby Robert dokończył już ten sezon, aby jego PR-owy ton zszedł z jego ust. No cóż, na teraz musi tak mówić. O BMW też złego słowa nie powiedział, lecz już w sezonie 2010, jeżdżąc dla Renault, podczas GP Malezji, Robert zdradził, że to, co działo się w jego poprzednim teamie to była dziecinada.
2. XandrasPL
Robert po prostu na szacunek, że dali mu tę szansę nie mówi prawdy bo jeszcze nie może i nie chce bo mu nie wypada "teraz jeszcze". Chociaż i tak sporo już powiedział ale na szczęście tylko w naszym języku. Przy wywiadach z Elecen oficer Kubicy nie wie co ze sobą zrobić ale jak Kubica gada z Buxtonem to słucha jakby ten dyktował szóstkę w totka.
Williams dał szansę Robertowi i jednocześnie zrobili z niego amatora w niektórych momentach.
3. Del_Piero
Jeśli kierowca twierdzi, że nie ma napięcia to znaczy, że jest napięcie. Czekam aż KUB w pełni opowie co się naprawdę działo, ale zanim do tego dojdzie to Williams zapewne już upadnie i nie oberwą w żaden sposób.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz