Williams zaliczył produktywny dzień podczas testów
Ekipa z Grove w końcu przejechała dużo okrążeń i zaliczyła taki dzień testowy, po którym nastroje wydają się być całkiem niezłe.Po tym jak Williams opuścił 2,5 dnia testów i przejechał tylko 88 okrążeń przez środowe popołudnie i cały czwartek, nastroje nie były najlepsze, ponieważ sezon zbliża się nieubłaganie. Trudno było także jakkolwiek oceniać nowy bolid zespołu, ponieważ inne ekipy pracowały od początku testów.
Przez weekend zespół zrealizował dzień filmowy, więc do 88 okrążeń należy dopisać jeszcze około 100 kilometrów, podczas których można było upewnić się, że od wtorku można pracować pełną parą.
Od Williamsa w pierwszej kolejności należało oczekiwać jak największego dystansu. W drugiej można było liczyć na to, że uzyskiwane czasy nie będą najgorsze i pokażą, że środek stawki nie odjechał.
Patrząc na to, co dziś zrobił George Russell, można domyślić się, że w zespole nastroje odrobinę się poprawiły. Brytyjczyk przejechał 119 okrążeń, co jest wynikiem naprawdę dobrym, którego należało się spodziewać przy założeniu, że wszystko pójdzie zgodnie z planem.
Najlepszy rezultat Russella to 1:19.662. Według Pirelli został on uzyskany na mieszance C5, ale według zespołu - na C3. Jest to przyzwoity czas, patrząc na to, co wcześniej pokazywała konkurencja.
Liczy się to, że FW42 nie odstaje od konkurencji, a to daje nadzieję na walkę w środku stawki. Nie słychać też skrajnie negatywnych opinii dotyczących prowadzenia się auta, chociaż obecny na torze Ben Anderson zauważył dziś, że w sekcji zakrętów 7-8 Russell prowadził bolid bardzo zachowawczo.
"To był dobry dzień. Planowaliśmy przejechać jak najwięcej okrążeń bez żadnych usterek i to się udało. Sporo się dowiedzieliśmy na temat bolidu z niskim poziomem paliwa oraz z wysokim. To daje nam szansę na dalsze postępy. Ogólnie mówiąc, taki dzień to ulga, bo udało się zrealizować plan" stwierdził George.
"Zrealizowaliśmy różne programy, zbieraliśmy dane, sprawdziliśmy osiągi na niskim i wysokim poziomie paliwa i na różnych oponach. Nadal jest wcześnie i zapoznajemy się z samochodem, więc jest sporo pracy, by zrozumieć wszystko i określić, w jakim kierunku musimy podążać. Zauważyliśmy już pewne rzeczy, więc będziemy naciskać przez resztę tygodnia, by przygotować się na Australię. Gratuluję zespołowi, zrobili świetną pracę, by zaliczyć dobry start drugiej tury testów" mówił dyrektor techniczny, Paddy Lowe.
Russell powróci do samochodu w czwartek. W środę i w piątek jeździć będzie Robert Kubica.
komentarze
1. Retrato1989
Tor znam tylko z F1 2018 więc nie jestem ekspertem, ale z moich doświadczeń wynika, że w 7 i 8 można zyskać ale też stracić najwięcej czasu. Zbyt późne dohamowanie i lekkie przestrzelenie zakrętu 7 skutkuje albo wjechaniem na trawę, albo zerwaniem przyczepności w miejscu gdzie jest lekkie wybrzuszenie i i bączkiem pomiędzy zakrętami. Tor w tym miejscu znów kieruje się pod górę dlatego zachowanie prędkości pomaga później w uzyskaniu dobrego czasu w drugiej części sektora w szybkim łuku przed strefą DRS'u. Myślę że w czwartek Russell będzie tam już nieco odważniejszy. Obserwując czasy i sektorów Williamsa i speedtrapy dziś i w piątek, to właśnie w drugim sektorze najtrudniej im było się poprawiać i tylko kilka razy schodzili w granice 29 sekund, częściej to było właśnie 30. Zobaczymy co pokaże jutro Robert. Jako sezonowiec i Janusz F1 trzymam za nich kciuki głównie z sentymentu, ale odnoszę wrażenie, że tegoroczny bolid jest po prostu przyzwoity, ale daje przynajmniej daje szanse na rozwój.
2. dwrobel91
Ważne że zaliczyli dzień bez usterek. Na pewno czuja lekki hamulec na torze ze względu brak zapasowych części. Jeden poważniejszy blad i mogą się pożegnać z założonym planem. Myśle że najwiecej dowiemy się w piątek, kiedy kierowcy przejada po dwa pełne dni.
3. belzebub
W artykule zabrakło informacji, że Williams nadal jeździ bolidem który ma nie tylko wszystkie zaplanowane i zaprojektowane części oraz co gorsza nie ma części zamiennych. Mało, wg tego mówił RK w wywiadzie nie wiadomo czy komplet nowych części będzie na Australię. To nie nastraja optymistycznie, bo kiedy będą testować nowe części? W trakcie sezonu? I jeszcze jedna rzecz, co raczej było do przewidzenia że mało realne, czyt. niemożliwe żeby zespół wykonał pełny plan do końca testów.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz