Liberty Media rozważa scenariusz sprzedaży F1?
Niespełna trzy lata upłynęły od czasu kiedy Liberty Media przejęło kontrolę nad Formułą 1, a amerykańskie media donoszą, że nowi włodarze sportu mogą rozważać już jego sprzedaż.Serwis johnwallstreet.com, mimo iż nie stanowi on najbardziej wiarygodnego źródła informacji finansowych podaje, że Liberty Media "rozważa scenariusze, które mogą ograniczyć jego udział w międzynarodowej serii wyścigowej."
Wedle doniesień na chwilę obecną rozważane mają być różne warianty, począwszy od całkowitej sprzedaży, po pojawienie się nowego inwestora strategicznego.
Transakcja z przełomu 2016 i 12017 roku wyceniła Formułę 1 na 8 miliardów dolarów, a już pojawiają się sugestie, że za ułamek tej kwoty sport mógłby odkupić 88-letni Bernie Ecclestone.
"Jak do tej pory nie widzę nic co miałoby sens. Oni [Liberty Media] robią niemal wszystko źle" mówił niedawno dla szwajcarskiego Blicka Ecclestone.
komentarze
1. DeDirtyMonkey
"Transakcja z przełomu 2016 i 12017 roku". Haha długo tę transakcję prowadzili :D
2. XandiOfficial
Tak to jest jak amerykańce się do czegoś dobiorą i wszystko zmieniają na swoje. Były zalety ich działania ale obecnie jest więcej wad i minusów. Ślepe dziadki chcą ścigać się po ulicach Miami, Londynu czy Paryża ale taki sport już istnieje - Formuła E bo w tamtym przypadku to ma sens. Inaczej te bolidy na normalnych torach nie wyprzedziłyby się od 3 zakrętu od rozpoczęcia wyścigu ani razu. Zawsze jest kwestia, że może przyjść ktoś jeszcze gorszy.
3. sliwa007
Carey może mieć wpływ na logo, oprawę muzyczną czy podobne, praktycznie nic nie znaczące kwestie.
Natomiast w sprawach kluczowych odbija się od ściany a Ferrari z Mercedesem pokazują mu środkowy palec (i słusznie). To wielkie zespoły stanowią o sile i prestiżu tego sportu i nie pozwolą sobie by dobry wujek z ameryki ustawiał ich wg własnego planu.
Carey swoją pracę zaczął od zakrojonej na szeroką skalę akcji oczerniania Berniego co jak dla mnie było nieprofesjonalne, zwłaszcza, że dalej podąża ścieżkami wydeptanymi przez poprzednika. Nie ma pomysłu na inną F1, osobiście tego nie widzę.
4. TomPo
@3 kompletnie sie z Toba nie zgadzam.
To jest patologia, gdzie dwoch zawodnikow ma decydujacy wplyw na dyscypline sportu.
Znasz jakas inna taka sama patologie? By to Brazylijscy siatkarze ustalali zasady gry w siatke, czy Niemcy ustalali zasady gry w pilke nozna na mistrzostwach pod siebie, tylko dlatego bo maja tytuly?
To jest PATOLOGIA i na miejscu Liberty widzac takie przedszkole, tez chcialbym sie pozbyc tego g**na w ktore wdepneli.
Te wielkie zespoly to stanowia o nudzie i braku przewidywalnosci tego sportu i nie pozwola, by czasy takiego RBR, czy Brawn GP sie kiedykolwiek powtorzyly.
TO jest karytkatura sportu.
Macie tu xxxx pieniedzy na rok i robcie co chciecie, wymyslajcie co wam tylko przyjdzie do glowy - wtedy mamy wyscig technologiczny i pomysly jak za starych dobrych czasow.
Te twoje prestizowe zespoly to tna galaz na ktorej siedza, bo przez to ze jest to coraz bardziej nudne, to odchodza kibice, a wiec i odchodza sponsorzy.
5. Kruk
@4 Tak jest i już...Skieruj swój obłok ku ziemi i bezpiecznie opuść jego powierzchnię. W przypadku ograniczonych budżetów, nie daj Boże jeszcze taka Dacia albo Uaz znajdą odpowiednie środki na udziały w F1 i co wtedy? Po co te całe wysiłki Mercedesa i Ferrari?
6. sliwa007
4. TomPo
F1 to jest mieszanina sportu i biznesu. Tu nie można robić porównań do siatkarzy.
Odnośnie silników - 100% producentów nie chce zmian, tylko LM ich chciało poparte przez małe zespoły, które nie inwestują ani centa w te projekty a jedyne co robią to wymagają i narzekają.
Kwestia wpływów z FOM - tutaj również uważam, że obecny system jest dobry, oczywiście można dyskutować o dodatkach dla kilku ekip czy o różnicy w wypłatach z pierwszej kolumny pomiędzy pierwszym a ostatnim zespołem. Można urwać coś najlepszym, dołożyć najgorszym, ale trzeba być realistą.
Nawet w naszej rodzimej najlepszej lidze w piłce kopanej mamy podobny system, gdzie zespoły mają wpływy z praw telewizyjnych płacone w zależności od przyciąganych kibiców przed telewizory. I taka Legia wcale nie musi być mistrzem by zbierać najwięcej pieniędzy, bo nawet jak będą przegrywali to i tak będą ściągać kibiców przed TV.
Tak samo jest z Ferrari, Mercedesem czy nawet Red Bullem. 80% kibiców jest tu dla nich a zmagania Saubera czy Haasa mają w głębokim poważaniu.
Osobiście wolę podnosić poziom do najlepszych a nie równać do najgorszych. Nawet jeśli w stawce będzie 8 zespołów.
Śpiewki o spadającej popularności, o odpływie kibiców, o nudnej F1 czy o brzydkich bolidach słychać od zawsze. Jak widać F1 ma się dobrze.
7. mcjs
@4. TomPo
Twoja analogia do piłki nożnej kompletnie nietrafiona. W piłce klubowej UEFA tańczy tak jak zagrają jej najbogatsze kluby, które zawsze grożą, że odejdą jak coś nie idzie po ich myśli. Jeśli chodzi o siatkówkę, to przecież też ustala się regulamin pod gospodarza (popatrz chociażby na ostatnie Mistrzostwa Świata). Rozumiem Twoje rozgoryczenie, ale nie tędy droga.
8. Doradca
@4
Teraz to raczej Polscy siatkarze mogliby decydować a nie brazylijscy :)
9. XandiOfficial
Dokładnie. Przecież kluby grozą odejściem z LM i zrobienie własnej lepszej Ligi i to te najlepsze kluby.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz