Alonso szykuje się do 300. wyścigu w F1, ale nie zdradza dalszych planów
Fernando Alonso twierdzi, że jeszcze nie kończy przygody z Formułą 1, ale przyznaje, że nie wie jeszcze co będzie robił w przyszłym roku.Alonso stale przyznaje, że nudzi go już Formuła 1.
"Nie, nie jestem znudzony" przekonywał jednak w Montrealu. "Formuła 1 to czołowa kategoria wyścigowa i wszyscy tutaj marzyliśmy, aby się w niej znaleźć, gdy zaczynaliśmy ściganie w kartingu."
"Prawdą jest jednak, że w ostatnich latach wyniki stały się bardzo przewidywalne. Kanada jest dopiero siódmym wyścigiem z 21, ale my wiemy już dokładnie co wydarzy się w kolejnych 14 wyścigach. To smutne" dodawał Alonso.
Hiszpan przekonuje, że w "zeszłym roku podpisał wieloletnią umowę" z McLarenem.
Zapytany o to czy po występie w Le Mans, w przyszłym roku ponownie spróbuje szczęścia w walce o zwycięstwo Indy 500, odpierał: "Prawdopodobnie nie. Nie miałem nawet czasu o tym pomyśleć."
"Wiem, że zespół rozważa wiele opcji, a Ameryka to ważny rynek dla McLarena. Zobaczymy jak to wszystko się ułoży."
W Kanadzie Alonso zaliczy swój 300. występ w F1, zbliżając się do rekordowego wyniku Rubensa Barrichello (326 startów). Jeżeli zdecyduje się pozostać w F1 rekord Brazylijczyka poprawi już w przyszłym roku.
"Gdy Rubens osiągnął ten rekord sądziłem, że zrobił to na wieczność" mówił z uśmiechem na ustach Alonso. "Nigdy nie sądziłem, ze będę w stanie się do niego zbliżyć. Czy w przyszłym roku nadal będę się tutaj ścigał. Kto to wie?"
komentarze
1. TomPo
Jak dla mnie moze i do 1000 dobic :)
"Stary" ścigant, starej daty, ktory ma benzyne zamiast krwii, i jezdzilby wszystkim co ma silnik, kolka i kierownice.
Niestety temperament z lat "mlodzienczych" sprawil, ze jego kariera potoczyla sie tak a nie inaczej, wiele drzwi sie zamknelo i mostow spalilo.
Natomiast sama Jego jazda i komentarze przez radio - bezcenne :)
Zobaczyc Go jeszcze kiedys w jakims konkurencyjnym bolidzie... eh.....
2. RoyalFlesh F1
Z Hamiltonem przegrał w 2007 roku i nie powiedziałbym żeby team Maclaren faworyzował HAM. Powinien ustąpić miejsca młodszym. Ale rozumiem że kasy większej gdzie indziej nie dostanie.
Panie Alonso jak pan jeździł w topowych zespołach to nie mówił pan że jest przewidywalnie.
Szkoda mi tego Maclarena. Mimo tego że są już na innym silniku nie pokazują dobrego rozwoju. Widocznie trzeba zmodernizować zespół. Ferrari za czasów Domenicalla wdrożyło pewne zmiany i dziś procentują. Chłop wyleciał ale to jego zasługa na jakim poziomie jest Ferrari. A Alonso jest sobie sam winien. Mógł tym bolidem dziś jeździć.
3. devious
@1 TomPo
"Niestety temperament z lat "mlodzienczych" sprawil, ze jego kariera potoczyla sie tak a nie inaczej, wiele drzwi sie zamknelo i mostow spalilo."
Nie do końca się zgodzę - tak, temperament był jego problemem w latach 2004-2007, potem się uspokoił po przygodzie z McLarenem... Ale chyba żadnych mostów nie spalił, zresztą w F1 takie pojecie nie istnieje.
Odszedł z Renault - potem wrócił. Odszedł z McLarena w złej atomosferze - potem tam wrócił. Odszedł z Ferrari - ale ostatnio Briatore był widziany podczas rozmów z Ferrari (to niewiele znaczy - każdy z każdym rozmawia, ale jednak jakby ALonso miał "bana" to w ogóle nie byłoby rozmów - a tak jednak Ferrari trzyma rekę na pulsie - bo musi, przecież nigdy nie wiaodmo co się wydarzy więc trzeba mieć opcje A, B, C i D. Jakby np. Kimi ogłosił zakończenie kariery a Vettel się np. połamał (tfu, tfu - ale to F1 i jednak się zdarzają wypadki) to co wtedy? No właśnie, każdy zespoł musi mieć 4-5 kierowców "na celowniku".
Więc to trochę mit z paleniem mostów, w F1 wszyscy mają krótką pamięć :)
Może co najwyzej Alonso spalił sobie most do Merca, bo Toto i Niki widac spejclanie go nie widzą u siebie - trudno powiedzieć co tam się stało ale jakoś chyba nigdy nie rozważali go na poważnie. Na pewno mają Lewisa i nie chcą powtórki z 2007 czy nawet 2016 choć myślę każdy chciałby zobaczyc pojedynek Alonso-Lewis w Mercu :) Nakręciłoby to marketing Mercedesowi niesamowicie - nawet bez wygrana tytułu byłby to hit przynajmniej na rok :)
Głównym problemem Alonso wydaje się nie tyle jego temperament ale po prostu złe decyzje - uciekł z McLarena zbyt pochopnie ale OK, w 2008 w Renault nie było najgorzej. Wszystko posypalo się później - miał ofertę z RBR ale nie dogadali się w sprawie kontraktu - Alo chciał roczny, RBR 2-letni... Największy bład w karierze Alonso :)
Potem znowu nie do końca przemyślana decyzja o "ucieczce" z Ferrari i przejściu do McLarena... No i wyszło jak wyszło - Vet i Ham mają po 4 tytuły i pewnie wygrają więcej a Alo ma marne 2...
4. XandiOfficial
@2
punkty nie zawsze odzwierciedlają kto był lepszy ( awarię itp ) ale o ile pamiętam 109 do 109 Hamilton z Alonso i po 4 zwycięstwa każdy a Alonso widział ,że McLaren stawia na młodego Hamiltona gdy zobaczyli jak wygrał w Kanadzie a potem ta akcja na Węgrzech która wcale nie pomogła mu ale cwaniak musiał coś zrobić bo było widać jak McLaren postępuje. Ron mówił jedno a i tak chciał się pozbyć Alonso bo nie pasowali sobie.
5. sliwa007
1. TomPo
Trudno mówić o paleniu mostów w przeszłości, skoro wrócił do zespołu w przypadku którego mówienie o paleniu mostów miałoby największy sens.
Z Ferrari jest tak samo, w zasadzie rozstali się w dobrej atmosferze a jakieś większe zgrzyty miał z ludźmi których w Ferrari już nie ma.
Kariera Alosno potoczyła się w dość barwny sposób, chociaż ostatnimi laty z racji słabego bolidu jest dość bezbarwnie. Mistrzem był w 2005 i 2006, teraz jedzie 12 sezon bezskutecznie starając się kolejny raz spełnić swoje marzenia.
6. Heniek007
@1 Coś jeszcze masz do napisania?
@5 Elegancko wyjaśnił sedno sprawy.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz