System halo zmusi cięższych kierowców do niebezpiecznych diet
Wyżsi i ciężsi kierowcy Formuły 1 wiedzą, że ich masa zawsze działa na ich niekorzyść, gdy chodzi o rywalizację o tysięczne części sekundy w sesjach kwalifikacyjnych, ale od przyszłego sezonu mogą mieć jeszcze bardziej pod górkę.Dyrektorzy techniczni niemal wszystkich ekip przyznają, że właśnie kwestie związane z wytrzymałością punktów mocowania pałąków halo stanowią obecnie dla nich największy problem.
Wedle szacunków zespołu Force India niewinnie wyglądający pałąk chroniący kokpit wraz z całym osprzętem mocującym go do podwozia zwiększy wagę bolidu o 14 kg.
Niektóre zespoły nie będą więc miały w ogóle możliwości wykorzystania w swoich bolidach balastu poprawiającego środek ciężkości auta, a co ciężsi kierowcy będą jeździli przeciążonymi bolidami.
To z kolei prowadzi do niebezpiecznego i znanego z przeszłości procederu zmuszania kierowców do drakońskich diet, mających na celu zbicie kilku kilogramów z masy bolidu, do której wliczane jest paliwo oraz sam kierowca.
Kilka lat temu, gdy w F1 ścigał się jeszcze Robert Kubica głośno mówiło się o wpływie takiej diety na zdrowie kierowców i ogólnie kwestii bezpieczeństwa takiego podejścia do ścigania się w F1.
W ostatnich latach FIA podnosiła limity minimalnej masy bolidów spychając ten temat na dalszy plan, jednak teraz ponownie on powraca.
"Jesteśmy tego świadomi i prowadzimy na ten temat rozmowy" mówił Nico Hulkenebrg, który należy do grupy cięższych zawodników w stawce. "To polityczna kwestia a zespoły muszą zgodzić się na zmianę masy, ale niektóre z nich nie chcą tego robić i taką mamy sytuację."
"Dla mnie jako wyższego i cięższego zawodnika będzie to forma kary. Zespół już powiedział mi, że w przyszłym roku mogą być problemy z przeciążeniem auta i zapytał mnie czy mogę przejść na dietę. Moja odpowiedź brzmiała: w żadnym wypadku!"
W podobnym tonie wypowiada się również Romain Grosjean, który znajduje się w takiej samej sytuacji co Nico Hulkenberg: "Mój bolid już teraz jest na limicie jeżeli nie jest trochę przeciążony. Jeżeli halo będzie naprawdę ciężkie, będzie to dla mnie problem."
"Szczerze mam niedowagę i gdybym miał wybór, byłbym cięższy. Są już propozycje, aby w przyszłości rozwiązać ten problem."
Jeżeli Robertowi Kubicy uda się wrócić do Formuły 1 w przyszłym roku, ten problem dotknie również jego osobę, gdyż Polak należy do grupy najwyższych kierowców. Warto również przypomnieć, że 10 kg dodatkowego balastu w bolidzie średnio przekłada się na 0,3 sekundy starty czasowej na okrążeniu.
Hulkenberg wierzy jednak iż system halo nie przetrwa próby i szybo zostanie wycofany: "Szczerze, nie sądzę, aby halo długo przetrwało w F1. Myślę, że ludzie zdadzą sobie sprawę, że nie jest on aż tak niezbędny."
komentarze
1. projektor333
System halo to jakaś pomyłka tak psuje wygląd bolidów o ile do takich rozwiązań jak np. płetwa rekina da się przyzwyczaić i nawet jest to praktyczne to halo oprócz ,,ochrony kierowców " ma dużo minusów w takim sporcie jak f1 musi być doza ryzyka i tak bolidy stały się przez tyle lat bardzo bezpieczne nie da się uniknąć ryzyka a z halo moim zdaniem idziemy w stronę zamkniętych kokpitów co jest słabe.
2. Fanvettel
Ten system Halo jest nie potrzebny !
Tak samo jak zmiana logo F1.
3. RB2017
@1 płetwa mi się podoba ale te halo i kamery 360° jak kula
4. zzagrobu
@1
biorąc pod uwagę całość wypowiedzi ta kropka na końcu jest kompletnie zbędna :)
5. hmielowy
@1 Ciekawe jak byś śpiewał gdybyś zasiadał w zarządzie FIA i odpowiadał za domniemaną śmierć (odpukać) któregokolwiek z kierowców.
6. hmielowy
@1 EDIT: Albo gdybyś był kierowcą, albo członkiem rodziny kierowcy : )
7. TomPo
Nalezalo przeprojektowac podnosniki, a nie bolidy - bzdura.
Pojemniki elastyczne z woda zamiast na bandach, to moze tez lepiej nimi bolidy oblozyc ?
Wzmocnic przepisy odnosnie linek trzymajacych kola i dodac linki do utrzymywania skrzydel od srodka.
Nic wiecej wiekszego nie lata, a przed srubkami to i tak Halo nie obroni.
8. veterynarz
@6 Myślę że kierowca Formuły 1 jest (powinien być) świadom tego, że wsiadając do bolidu i pędząc z prędkością 300 km/h ryzykuje swoim życiem lub zdrowiem. Wypadki w tym sporcie zdarzały się i nadal się zdarzają, zawodnicy cały czas ryzykują życiem na torze, tylko że to ryzyko jest nieporównanie mniejsze niż kiedyś, zadbały o to przepisy bezpieczeństwa. Ale to ryzyko wciąż jest i żadne halo tego nie zmieni. Dlatego żaden kierowca (ani żadna rodzina która jego jest) nie powinien oczekiwać, że nic mu się nie stanie. Przeciwnie, powinien być świadom tego, ile ryzykuje, z halo lub bez.
9. bartexar
@8. I uważasz że to okej tak? No spoko, godzą się na ryzyko więc niech się zabijają, no przecież wiedzieli jakie jest niebezpieczeństwo...
Nie może tak być i halo to jest krok w dobrą stronę, nie wiem czy dobrym sposobem ale na pewno była to najlepsza na teraz opcja.
10. hmielowy
@8 I to, że kierowca powinien być świadom niebezpieczeństwa utraty życia podczas jazdy bolidem F1 oznacza, że kolejne systemy bezpieczeństwa nie powinny być wprowadzane? Sam mówisz, że ryzyko jest nieporównanie mniejsze niż było kiedyś. Strach pomyśleć ile kierowców byśmy stracili, gdyby nie nacisk na bezpieczeństwo od kilkunastu lat w F1 (pierwszy przykład jaki mi przychodzi do głowy? hmm. może taki łysawy gość z Krakowa?). I wybacz, ale stwierdzenie, że "ryzyko wciąż jest i żadne halo tego nie zmieni" jest czystą ignorancją. Nie mówię, że halo jest genialnym rozwiązaniem. Ale moim zdaniem to jest naturalny kierunek w którym będą kierować się sporty motorowe i powinniśmy po prostu to zaakceptować zamiast toczyć pianę z pyska.
A. I jeszcze jedno. Trochę empatii. Bo gdybyś Ty był kierowcą to gwarantuję Ci, że wolałbyś mieć stringi na bolidzie niż koło w czaszce. Co zresztą potwierdza 99% kierowców. (Wyjątkiem są takie nieopierzone szczyle jak VER)
11. Heytham1
Tak marudzicie na te halo i że to wygląd psuje...ale poczekajmy do prezentacji nowych bolidów z oceną tego jak ostatecznie zespoły to wkomponują w swoje samochody. Podobno na halo będą mogły pojawiać sie jakieś elementy aerodynamiczne co może poprawić wygląd tego czegoś.
12. Tomek_itd
@11
Czyli przylepią do stringów podpaski ze skrzydełkami... fajnie ;)))
13. GOJolyon
Nie przypominam sobie w tym roku kraksy w której koło by odleciało od bolidu.A Było wiele takich sytuacji gdzie mogło to się stać.Tak samo dałbym sie oskalpować za to żeby żwir powrócił do F1 i to masowo.Zresztą te pobocza były bezpieczniejsze od tych dzisiejszych.Schumi 1999. złaana noga Sainz 2015 omany złamana kość łydeczkowata,silne bóle głowy,stracenie przytomności.Więc kto się ze mną zgodzi w tej kwestii?
14. sylwek1106
A co będzie jak bolid wjedzie pod bandę z opon i zacznie się palić. Kierowca mający pałąk nad głowąktorego nie będzie w stanie podnieść będzie uwięziony jak w klatce...
15. darek0361
uważam,że te bolidy i tak są już bardzo bezpieczne co potwierdza uderzenie RK w Kanadzie
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz