FIA wprowadza nowe ograniczenia na torze w Meksyku
Międzynarodowa Federacja Samochodowa przed GP Meksyku w celu uniknięcia problemów jakie miały miejsce w zeszłym roku, wdraża nowe przepisy dotyczące pokonywania pierwszych zakrętów tego toru.Sędziowie uznali, że Brytyjczyk nie zyskał w ten sposób przewagi i uniknął on kary bez konieczności oddawania pozycji Nico Rosbergowi.
Większe kontrowersje wywołała kara nałożona na Maksa Vestappena, który walcząc w końcówce wyścigu z Sebastianem Vettelem ściął ten zakręt w bardzo podobny sposób.
W jego wypadku sędziowie uznali jednak, że Holender zyskał trwałą przewagę i po wyścigu nałożyli na niego karę, która zepchnęła go z podium.
Rok później Max Verstappen znalazł się w centrum kolejnej afery związanej z przestrzeganiem granic toru, po tym jak ponownie został pozbawiony przez sędziów podium za nieregulaminowe wyprzedzenie Kimiego Raikkonena na ostatnim okrążeniu GP USA.
Chcąc uniknąć dalszych kontrowersji FIA podjęła kroki, aby bardziej zniechęcić kierowców do skracania sobie toru jazdy w pierwszym zakręcie toru i nałożyła na nich obowiązek przestrzegania nowych reguł.
W zakrętach 1 i 2 w Meksyku pojawiły się wysokie na 50 mm pomarańczowe krawężniki, a druga seria takich spowalniaczy zainstalowana została między 2 i 3 zakrętem toru.
W notatce przesłanej przed wyścigiem do ekip F1, Charlie Whiting napisał, że kierowcy po wyjechaniu poza te elementy będą musieli teraz bezwzględnie włączać się do rywalizacji omijając je, co ma skutkować znacznie większą stratą czasową.
"Z powodów bezpieczeństwa każdy kierowca, który przejedzie po lewej stronie lub wyjedzie przez pomarańczowy krawężnik w sekcji między zakrętami 1 i 2 lub kto ominie po lewej stronie pachołek znajdujący się w szczycie zakrętu numer 2, musi włączyć się na tor objeżdżając pomarańczową sekcję krawężników znajdującą się pomiędzy zakrętami 2 i 3."
Podobne zasady mają obowiązywać między zakrętami 8 i 11.
komentarze
1. Michael Schumi
Powiedzcie mi, bo nigdy tego nie zrozumiem - dlaczego za każdym razem, gdy FIA ustawia takie krawężniki nie zastosuje po prostu lepszego rozwiązania, czyli zasypywanie żwirem, co dostatecznie ucinałoby wszelkie próby ścinania zakrętów?
2. Tooom3k
@1 Bo zaraz zaczną się rzucać, że żwirowe pobocza są niebezpieczne i trzeba je asfaltować...
3. czuczo
Tak to jest jak się maluje tor na wyasfaltowanych hektarach. Trawniki, żwir a potem asfalt i nikt by nie ścinał zakrętów, bo by się nie opłacało. Kiedyś kierowcy nie podejmowali takiego ryzyka, aby wyprzedzać i wciskać się tam gdzie nie ma na to miejsca. A dziś młodzi przyzwyczajeni że gdzie by wyjechali i tak wrócą bez przeszkód na tor. Smutne ale prawdziwe.
4. jaromlody
@3 czy ja wiem??? podczas GP USA kilku kierowców pokazało jak się zalicza szerokie pobocza i wylądowali na żwirku miedzy innymi Vettel no i słynny maruda Romaina Grosjeana który 3 sesję treningową zakończył przed czasem.
5. czuczo
@4 no właśnie, żwirek :)
6. andy_chow
W Monaco nikt nawet nie próbuje ścinać zakrętów. Żwirek i po problemie.
7. Alboviem
Za gorami, za lasami, paddockami, pit stopami, jest kierowca niczym z raju chociaz Hitler zyl w tym kraju.
Cherubina nosi miano bo ma wlosy niczym siano. Niczym siano jasne wlosy jak pszenicy zlote klosy.
Kto to taki? Wspomniec trzeba, ma na imie Vettel Seba. Vettel niezle daje w kolo, zawsze buzie ma wesola,
Moze czasem przed wyscigiem robi sobie skreta migiem. Mlody niemiec juz od rana zjada bulke i banana,
dwa tuziny pompek trzasnie, takie zycie ma on wlasnie. Jednak w prasie sa pogloski, ze te jego jasne wloski
co policzysz jak na dloni, daja mu z 50 koni. Moral z tego wlasnie taki: Seba szybko scinaj klaki.
8. Pati_EK
Powinny byc sztywne reguły dotyczące nieprzekraczania linii i twardo egzekwowane.
Ten kawałek ze zdjęcia wygląda jak ścieżka rowerowa ;-)
9. stasek44
"Na pierwszym okrążeniu ubiegłorocznego wyścigu Lewis Hamilton szeroko wyjechał w pierwszym zakręcie toru pokonując trawnik a powracając na tor utrzymał prowadzenie przed Nico Rosbergiem."
On tam nie wyjechał szeroko, tylko po prostu ten zakręt przeciął - mniej niż Maks, ale dzięki temu utrzymał swoją pozycję. Za tamten incydent powinna zostać nałożona kara, no ale wiadomo... żeby walka o mistrzostwo się nie zakończyła przedwcześnie postanowiono go nie ukrać :)
10. nolte_
Rozumiem, że te czerwone elementy eksplodują w przypadku najechania na nie przez bolid.
11. nolte_
...a ten zielony pas pokryty jest za to warstwą oleju silnikowego.
12. Del_Piero
Lotniskowe tilkodromy to zmora F1. Gdyby zamiast lotniska był żwir, albo jeszcze lepiej, ściana to problem rozwiązałby się sam. Niestety FIA odchodzi ze skrajności w skrajność pod względem bezpieczeństwa i zwyczajnie przesadzili. Wypadek Bianchiego to było po prostu cholerne, nieszczęśliwe zrządzenie losu. Wystarczy odpowiedzieć sobie na pytanie: Co by się stało z bolidem Verstappena, gdyby spróbowałby takiego manewru w Monako na np. szykanie przy basenie?
13. husaria
A nie lepiej postawić jeże przeciwczołgowe, he he he ! Skoro czołgi nie mogły przejechać to tym bardziej bolidy nie przejadą, czyli nikt "nie uzyska trwałej przewagi", hi hi hi !
I po sprawie, szybko i skutecznie.
14. Michael Schumi
Proponuję lepsze rozwiązanie - ustawienie pułapek kolcowych. Kierowca, który na nie najedzie, złapie 4 kapcie. Z kolei kierowca, który takiego kierowcę zepchnie celowo - czarna flaga z automatu, ban na następny wyścig i 3 punkty karne do superlicencji.
15. Hawaii
Jeszcze trochę i będą się ścigać na... konsolach ???? będzie bezpieczniej.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz