Haas jest przygnębiony stratą swojego zespołu do czołówki F1
Gene Haas przyznaje, że jest przygnębiony faktem tak olbrzymiej straty jego zespołu F1 do najlepszej trójki w mistrzostwach.Mimo iż amerykański zespół z powodzeniem rywalizuje ze swoimi konkurentami w środku stawki, do czołówki traci grubo przeszło sekundę w kwalifikacjach, a podczas wyścigów rzadko udaje się mu dojechać do mety bez koniczności ustąpienia liderowi wyścigu podczas dublowania.
Gene Haas zapytany o podsumowanie dotychczasowego sezonu jego zespołu przyznawał, że jest zaskoczony tym o jak "wiele lat świetlnych" przed resztą stawki znajdują się Mercedes, Ferrari i Red Bull.
"Uważam, że obecnie mamy dwóch dobrych kierowców, obaj zdobyli punkty, a bolid jest bardzo dobry" mówił Haas, który wchodząc do Formuły 1 zdecydował się na ścisłą współpracę technologiczną z Ferrari.
"Prawdziwą chmurą, która nad nami wisi jest jednak fakt, że jesteśmy sekundę, dwie wolniejsi od najszybszych bolidów. I zupełnie szczerze, nie rozumiemy jak możemy być tak daleko od nich biorąc pod uwagę nasze nowoczesne wyposażenie."
"Wszyscy poza czołową trójką są na tej samej łodzi. Dla mnie to największy problem jaki obecnie dostrzegam. Czołowe trzy zespoły są lata świetlne przed resztą stawki."
"To są również zespoły, które rozwijają własne silniki, skrzynie biegów i podwozie, tak więc płynie z tego przewaga."
"Jak możemy się z tym uporać? Szczerze nie mamy na to odpowiedzi, co jest naprawdę przygnębiające."
Haas uważa, że Formuła 1 stoi teraz przed rozwiązaniem tego problemu na przyszłość, gdyż trzy czołowe zespoły za każdym razem w tym roku, za wyjątkiem chaotycznego wyścigu w Baku, blokowały podium.
"To jest dylemat, przed którym stoi F1" mówił Haas. "Mamy zespoły w czołówce i ogromną grupę w środku stawki... Wszyscy ścigają się w niej bardzo blisko siebie i faktem jest, że cały środek stawki dzieli zaledwie 1 sekunda."
"Tak więc z konkurencyjnego punktu widzenia wszyscy jesteśmy na podobnym poziomie, ale jest ta grupa z przodu, z którą wszyscy mamy problemy. Prawdą jest również, że poza czołową trójką ekip, nikt nie ma szansy na wygraną."
komentarze
1. Semtex
Przecież red bull nie ma własnego silnika
2. Duke_
Ale mają własne skrzynie biegów i inne podzespoły, nie wspomnę już o aero.
3. champ21
Inni mają przestać się rozwijać, bo ktoś nie może nadążyć? Mnie osobiście taki sposób myślenia się nie podoba
4. Fanvettel
Jeszcze jeden punkt i to bedzie lepszy sezon od poprzedniego.
5. sliwa007
Średniakiem można być bez większego problemu. "Wystarczy" zabezpieczyć 150mln euro, wejść we współpracę z czołowym producentem podzespołów, zatrudnić przynajmniej średniej klasy zawodników i to mniej więcej wystarczy by walczyć o punkty.
Żeby wejść na wyższy poziom trzeba jednak coś więcej, nie da się wygrywać zaopatrując się w części u konkurencji. To jedna zasada panująca w F1.
Druga sprawa to innowacyjność, kopiowanie pomysłów od innych to właśnie jest strata 1s, bo zanim coś się skopiuje to konkurencja ma już kolejne świetne rozwiązania. Żeby wygrywać, trzeba być o krok przed konkurencją a do tego potrzeba dużo kasy, chociażby na to by opłacać najlepszych inżynierów.
Haas od razu wskoczył na swój docelowy poziom i mogło się im wydawać, że podia są w ich zasięgu po tym jak łatwo nawiązali walkę w środku stawki. Obawiam się jednak, że zeszły sezon oraz obecny to może być ich najlepszy okres w F1. Renault i McLaren w końcu ruszą do przodu, a to w połączeniu z Mercedesem, Ferrari i Red Bullem oznacza jeszcze większy podział stawki na dwie klasy.
Trzeba będzie punktację rozszerzyć do 15 miejsc, żeby słabsze ekipy też coś punktowały...
6. Mat5
Ubiegłoroczny początek sezonu Haasa był bardzo szalony, 18 punktów po pierwszych dwóch wyścigach dla debiutantów. Potem zaczęły się problemy z hamulcami i słabsza forma samochodu. Obecnie Haas ma doświadczenie w postaci zeszłego roku, ale mimo wszystko to i tak jeszcze za mało. Ten rok póki co jest lepszy od ubiegłego głównie dlatego, że jest lepszy samochód i punkty zdobywają obaj kierowcy. Do tej pory zdobyli tyle samo co przez cały ostatni rok Grosjean. Za rok spodziewam się małego progresu w ich wykonaniu. Haas to nadal świeżynka pomimo jednego pełnego sezonu.
7. bbrbutch
Większe stajnie mają podobne problemy,kasa to nie wszystko.Pion techniczny,praca w tunelu,sprawdzanie nowych rozwiązań,myślę ,że Haas potraktował F1 zbyt optymistycznie,a powinien podejść do tematu jak do rywala na ringu.Jak na nową/starą ekipę to idzie im bardzo dobrze,spójrzmy na Sauber'a,Williams'a,Renault,mają wszystko aby osiągnąć sukces ,a jakoś nie tak prosto to zrobić.Jeszcze dwa ,trzy lata,aby wyciągać wnioski.
8. zero.nero
Ciekawy gość, jego pojawienie się dodało nieco kolorytu. Ma ambicje, jego firma buduje maszyny CNC, więc technologicznie jest na czasie i na poziomie, do tego doświadczenie z prowadzeniem zepołu w NASCAR. Podoba mi się to, na co zwraca uwagę w tym artykule. Faktem jest, że często, jak nie częściej, to właśnie w środku stawki wiele się dzieje. Będę mu nadal kibicował, tak jak kibicowałem Force India, kiedy się pojawili. Dzisiaj się miło patrzy :) Myślę, że Haasa stać na więcej.
9. belzebub
@5 Bardzo dobrze napisałeś. Tu nie wystarczy technologia skopiowana i bazowana na osiągnięciach z Ferrari, ale własny rozwój w swoje podzespoły, itd. Druga sprawa, F1 to nie Nascar tutaj technologia jest bardziej zaawansowana. Trzecia rzecz, czołowa trójka ma potencjał jeśli chodzi nie tylko o świetnych inżynierów, bardzo rozwinięte zaplecze techniczne, ale i wieloletnie doświadczenie. Nie ma opcji, żeby na drugi, trzeci sezon wejść w walkę o podium, być może w NASCAR jest to możliwe, ale nie w F1. Merc też w swoim debiucie wypadł słabo i daleko mu było do podium. Na to potrzeba czasu.
10. BlahBlah
@9 Rzeczywiście, 4 miejsce w generalce i 3 podia to bardzo słabo :)
11. belzebub
@10 Czwarte to nie podium....
12. BlahBlah
I co z tego? XD
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz