Vandoorne: nie stawiamy sobie żadnych celów na jutro
Zespół McLarena w Bahrajnie zaliczył kolejną trudną sesję kwalifikacyjną. Stoffel Vandoorne po wczorajszych problemach, dzisiaj czasówkę zakończył na 17 miejscu. Fernando Alonso mimo iż robił co w jego mocy, w Q2 musiał się poddać na skutek kolejnej awarii technicznej silnika Hondy."Niestety moje okrążenie w Q2 było dobre. Do ostatniego zakrętu miałem coś koło pół sekundy przewagi nad moim czasem z Q1. Gdy wcisnąłem gaz pojawił się problem z silnikiem. Takie coś boli, gdyż mieliśmy szansę zakończyć kilka pozycji wyżej, a jutro będziemy musieli założyć nową jednostkę napędową, która nie będzie miała idealnych ustawień i kalibracji. Pierwsze okrążenie jakie silnik pokona odbędzie się na okrążeniu formującym. Nie będę miał możliwości rozgrzania go, nie będziemy mieli możliwości dostrojenia go i z tego powodu prawdopodobnie czeka nas kolejny cięższy niż się spodziewaliśmy wyścig."
"Mechanicy w garażu pracują dzień i noc, aby przygotować to auto, zmieniamy różne części, testujemy poprawki. To ciężka praca, która odbywa się w każdy weekend wyścigowy, ale nie posiadamy konkurencyjnej jednostki napędowej, aby walczyć z przodu."
"To nie jest idealna sytuacja, ale nic na to nie możemy teraz poradzić. Jutro zobaczymy na co nas będzie stać."
Stoffel Vandroone, P17
"Wszystko było mniej więcej w porządku na moich okrążeniach. Miałem trochę problemów z hamulcami na drugim przejeździe i kilka razy zblokowałem koła. Brakowało mi trochę pewności. Okrążenie kwalifikacyjne było jednak mniej więcej tym co mogliśmy wycisnąć z tego auta- nie sądzę, aby w aucie pozostały jeszcze jakieś osiągi. Nasze wyniki utrzymują się mniej więcej na poziomie z ostatnich wyścigów, więc nie mogliśmy spodziewać się niczego więcej. Wiemy, że gdy zaczynają się kwalifikacje inni są w stanie podkręcić swoje jednostki i mieć nieco lepsze tempo, a my musimy jedynie pojechać idealne okrążenie i przyglądać się gdzie zakończymy sesję."
"Brak przejazdów w drugim treningu trochę nas kosztował, a ja miałem trudności z wyobrażeniem sobie poziomu przyczepności na torze i tego jak zachowują się na nim opony super-miękkie. Ostatecznie takiego właśnie wyniku się spodziewaliśmy. Jak zawsze spróbujemy dać z siebie wszystko jutro. Wiemy, że mamy problemy z tempem wyścigowym, zwłaszcza jeżeli chodzi o naszą prędkość na prostych, ale zobaczymy co uda nam się zdziałać. Czasy okrążeń wieczorem są trochę szybsze niż za dnia, ale nawierzchnia toru cały czas pozostaje bardzo gorąca. Ciężko jest więc zarządzać ogumieniem. Jutro będzie to odgrywało ważną rolę."
"Nie stawiamy sobie żadnych celów na jutro. Musimy po prostu utrzymać się z dala od kłopotów, wykonać dobrą robotę i liczyć na dobry wynik- zobaczymy. Wyścig będzie trudny, gdyż panują tutaj trudne warunki. To będzie trudny i długi wyścig dla wszystkich. Liczymy, że uda nam się na tym skorzystać."
komentarze
1. Mat5
Jako cel należy dać ukończenie wyścigu przez oba samochody. Niestety silnik jest strasznie awaryjny, tak więc trzeba zacząć od minimalnych celów. Mam nadzieję, że chociaż to uda im się zrealizować. Powoli odnoszę wrażenie, że z formą jest jeszcze gorzej, niż w 2015.
2. pz0
Mniej więcej...
3. Mariusz_Ce
Nie ma co się dziwić, że Ferdas pojedzie w Indy ... chłop chce się poscigac i sprawdzić siebie a nie to padło na które nie może liczyć. Forza Nando!
4. TomPo
Niech juz McL da se na luz z ta Honda, stac ich na lepsze jednostki. Chocby nawet Renault, ktore ostatnio sprawuja sie coraz lepiej.
5. husaria
ale żartowniś z Belga, no no. A jaki cel może mieć team ze złomem od Hondy ? Nic mi nie przychodzi na myśl, he he he
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz