komentarze
  • 1. amol
    • 2016-11-29 09:20:54
    • *.cust.tele2.no

    Rozdrażniony lew, jest bardziej groźny. Lewis w nowym sezonie zapewne zmiećie w punktacji Rosberga. No chyba że będą znowu awarie tylko w jego bolidzie.

  • 2. bagat
    • 2016-11-29 09:59:07
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    Lewis jak i cały świat F1 wiedzą, że to on jest lepszym kierowcą od Rosberga i nic tego nie zmieni. Awarie a przede wszystkim Malezja pozbawiły go mistrzostwa ale było minęło. Również jestem zdania, że Hamilton pogrzebie dość szybko Rosberga w 2017 roku.

  • 3. PolJaSam
    • 2016-11-29 10:56:16
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    A powiedzcie mi dzieci, co powiecie jeśli ham NIE zmiecie Nico, nie pogrzebie go w 2017? To jest tak samo prawdopodobne. Dalej w swym dziecinnym obłędzie będziecie szukać wszędzie knucia zamiast po prostu zrozumieć, że taki właśnie jest sport?? Że raz wygrywasz a raz przegrywasz? Czy gdyby ham doprowadził w niedzielę do tego, że Nico odpadłby z tego wyścigu po kolizji z rozpędzonym ver albo vet z powodu ślimaczego tempa ham, to waszym zdaniem jego tytuł miałby jakąś wartość? Dobrze zastanówcie się nad swoimi przemyśleniami, aby nie wyjść na ślepych fanatyków słabo korzystających z zawartości własnych czaszek.

  • 4. stasek44
    • 2016-11-29 11:49:01
    • *.56.241.24

    malezja, malezja, malezja... to nie jedyny wyścig tego sezonu...

    CO BY BYŁO GDYBY... Hamilton by wygrał w Malezji? NIE WIADOMO CZY NASTĘPNE WYŚCIGI POTOCZYŁYBY SIĘ TAK SAMO, jak w przypadku gdy przegrał.

    Wszystkie te statystyki z wygranymi pole-position i wyścigami są nic nie warte. Co z tego, że Lewis zdobył więcej PP skoro przegrywał starty?
    Co z tego, że wygrał więcej wyścigów skoro rzadziej gościł na podium? (błagam niech nikt nie mówi, że to przez awarie...)
    Hamilton jeździł nierówno w tym sezonie - ja przed każdym wyścigiem zastanawiałem się, czy po finiszu będzie się jeszcze liczył w walce o tytuł - zdziwiło mnie to, że utrzymał formę, a nie to że Rosberg sięgnął po mistrza.

    Ale najśmieszniejsze jest to, że wszyscy Ci co piszą że Rosberg jest papierowym/słabym/najgorszym/z przypadku mistrzem pisali to samo nawet wtedy (dopiero że będzie) kiedy wyścigi wygrywał seryjnie i to w sumie pokazuje tą obłude... Ci hejterzy już w połowie sezonu wiedzieli, że Rosberg będzie mistrzem :P

  • 5. RADAMANTHYSEK
    • 2016-11-29 12:53:06
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Jak dla mnie Lewis powinien po tym sezonie szukać na siłę nowego zespołu, gdyz w mercu już nic nie osiągnie, a ten sezon to potwierdza... Ponadto jestem niemal w 100 % pewien, że obecnej umowy Merc nie przedłuży, gdyż trzymać 2 mistrzów w zespole się nie da, a Rosberg jest łatwiejszy do manipulowania i sterowania. Miejsce Hamiltona zajmie zapewne podopieczny Merca Pascal Wehrlein. W taki o to sposób Wąsacz będzie szczęśliwy bo w zespole będą jeździć sami niemcy.


    @1 ; @2

    Nie w tym sporcie, gdzie kierowca jest czynnikiem dodatkowym, który nie ma zbytnio wpływu na przebieg rywalizacji pomiędzy partnerem w zespole. Też chciałbym by od początku sezonu Hamilton dokopał Rosbergowi, ale zwróćcie uwagę, że cała przewaga ( Hipotetycznie powstała na skutek wygrania 4-5 GP z Rosbergiem) może zostać zniwelowana jedną awarią (zakładam celową). Wobec tego jeżeli zespołowi nie będzie coś pasowało to odpowiednio zaingeruje ("tzw. los pomoże") i wracasz do punktu wejścia. Natomiast wypowiedź Toto wręcz potwierdza kto miał wygrać ( nawet nie zaprzecza, że ingerowali w walkę o tytuł !!! ) i coraz mniej wierze w przypadkowość w Mercu. Tak czy siak dowodów na to nie ma i jedyną szansą na ustanie takich ustawek oraz spekulacji jest wyrównany poziom zespołów bo wtedy zanim kogoś wypromują, musza określić, czy przez to nie stracą tytułu konstruktora (co jest nierealne do określenia bez bycia pewnym, ze się dominuje) .

  • 6. St Devote
    • 2016-11-29 19:15:51
    • *.static.korbank.pl

    Hamilton w przeciwieństwie do Rosberga czy Raikkonena ma bardzo emocjonalny stosunek do wszystkiego. Mam nadzieję, że te kilka dni wystarczą, żeby ochłonął, bo bez zespołu takiego jak Mercedes zawodnik nawet z jego talentem może skończyć co najwyżej jak Alonso w McLarenie.

  • 7. Brzoza2
    • 2016-11-29 22:32:34
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Fajne są te teorie o zdalnie sterowanych awariach. Dobrze że mgły sztucznej nie było ani żadnej brzozy !
    Myślę że Mercedes równiej traktował Ham i Ros niż Mclaren Ham i Alo.

  • 8. PolJaSam
    • 2016-11-30 21:20:52
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    To jest właśnie problem ham. Nie odnajduje się w sytuacji gdy zespół zapewnia równe szanse obu zawodnikom. Wcześniej takie dziwne traktowanie nie było mu znane. Zawsze był traktowany jak święta krowa, stąd te fochy prima baleriny. Mam nadzieję że go wykopią do Ferrari gdzie już nic sensownego nie pokaże i jeszcze zatęskni za sezonami 2014-2016.

  • 9. Skoczek130
    • 2016-12-01 12:05:24
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    Fanboje Hamiltona jak zwykle leczą kompleksy dowalaniem innym. A zapominają, ze w McLarenie ich panicz płakałby w boksach z niemocy, gdyż nie byłby w stanie awansować do Q3. Ba... pewnie już by nie jeździł, gdyż nie zniósłby psychicznie porażek. Wszystko, co zawdzięcza, zawdzięcza wyłącznie Mercowi. Ma bezkonkurencyjny sprzęt i posiadał status nr 1. Poszedł do Merca wygrywać. W tym roku przegrał tytuł. Merc mu pokazał, że mając taki sprzęt, nie potrzebują go do szczęścia. I przydałaby mu się lekcja pokory. ;)

  • 10. bagat
    • 2016-12-01 16:55:57
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    @5 zgadzam się ale w przypadku czystego wyścigu, jadąc koło w koło, to zawsze Lewis wygrywał z Nico i dlatego uważam, że majster dla Niemca jest taki sam jak wtedy, gdy Vettel wygrywał w RBR albo Schumi u czerwonych - kiedyś team orders, teraz awarie.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo