Massa wzruszony pięknym pożegnaniem
Zespół Williamsa nie zdobył w Brazylii żadnych punktów a do mety wyścigu dojechał tylko jeden jego bolid. W obozie Williamsa w ten weekend cała uwaga skupiona była jednak na ostatnim domowym wyścigu Felipe Massy. Brazylijczyk nie tak wyobrażał sobie zwieńczenie swojej kariery, ale przyznał, że reakcja ludzi na trybunach a później szpaler oklaskujących go pracowników wszystkich ekip F1 mocno go wzruszyły.„To był bardzo trudny wyścig w bardzo trudnych warunkach. Udało nam się utrzymać bolid w jednym kawałku co nie było łatwe. Mieliśmy spory potencjał jeżeli chodzi o strategię, ale ostatecznie opony przejściowe trochę zbyt późno zaczęły dla nas pracować tak jak należy. Szkoda, że Force India zdobyło tak dużo punktów. W Abu Zabi będzie nam ciężko odrobić tę stratę. Mieliśmy trochę pecha jeżeli chodzi o czas podejmowania decyzji strategicznych. Niesamowicie oglądało się to jak duże wsparcie miał tutaj Felipe i jestem pewny, że on także to docenił. Będziemy cieszyli się występem w Abu Zabi.”
Felipe Massa, DNF
„Nie potrafię wyrazić swoich uczuć tyle się dzisiaj wydarzyło. Tyle miłości. Nie dane nam było dojechanie do mety wyścigu. Chciałem w dobrym stylu finiszować z flagą na górze. Niestety nie było mi to dane, ale myślę że Bóg wie co robi. Szedłem sobie spacerkiem przed moimi kibicami, którzy tak niesamowicie reagowali. Nie tylko fani na trybunach, ale również ludzie z Formuły 1 podchodzili do mnie i klaskali. Ciężko wyrazić te emocje. Nigdy się czegoś takiego nie spodziewałem. Uważam, że nie zasłużyłem na to wszystko. Minimalnie mogę jedynie wszystkim bardzo mocno podziękować. Wszystkim ludziom, z którymi pracowałem i fanom. Nigdy nie zapomnę tego dnia.”
komentarze
1. unknowncaller
Myślę, że dla Massy dobrze się ułożyło. Nie ukończył wyścigu, ale przeżył niezapomniane chwile. Oklaskiwali go jak prawdziwego mistrza. Zasłużył sobie. Też mu klaskałem :)
2. St Devote
Rozumiem sentyment u jego rodaków, ale dla mnie to on nigdy nie był niczym więcej jak jakimś drugoplanowym pomagierem. Dokładnie taki sam materiał na P2 jak Barrichello, nawet tak samo spartaczyli jak mieli tę jedną jedyną szansę na mistrza. F1 go zapamięta raczej z momentów ala "Fernando is faster than you" itd.
3. waterball
Ja popieram @1. Fakt, że Massa jest raczej rzemieślnikiem niż artystą, ale pożegnanie po tylu latach ścigania wypadło jednak ładnie. I dobrze, że sam zapowiedział koniec kariery a nie został bez miejsca do ścigania.
4. RapidWave
Felipe do wypadku był świetnym kierowcą, może nie wybitnym, ale wielu rzemieślników z średnim talentem zostawało mistrzami, zabrakło szcześcia i siły przebicia, ale Massa to bardzo sympatyczny człowiek i dżentelmen na torze, fajny człowiek, wzruszyłem się, ale to samo dziennikarze i współpracownicy mówią o Felipe że to dusza człowiek, stąd takie brawa i owacje, wszyscy go lubili
5. jmp64f1
Wielki szacunek dla Felipe
6. tomasss
Felipe przed wypadkiem był regularnie szybszy od Kimiego, który wtedy przez wielu ekspertów uważany był za najlepszego kierowcę w stawce...
7. adrian1313
ja też lubiłem Felipe...do czasu jego odejścia z Ferrari - tuż przed odejściem jego wypowiedzi i zachowanie było skandaliczne, pamiętam tez jak na początku w Williamsie naśmiewał się z Fernando, bo ten miał wolniejsze auto (na początku sezonu). Nie mniej jest to kierowca początków mojego zainteresowania F1, dlatego zawsze miałem i będę mieć sentyment dla niego i podobało mi się jak został pożegnany. Żal mi przy okazji Buttona - on być może też już się żegna, ale ne na pewno, więc czegoś takiego nie doświadczy, a jak dla mnie też na to zasługuje.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz