FIA ponownie wzywa Hamiltona na konferencję prasową
Lewis Hamilton w Austin będzie miał okazję udowodnić, że potrafi wyciągać wnioski ze swoich czynów, gdyż FIA ponownie wezwała go na oficjalną konferencję prasową przed weekendem wyścigowym.Na pytanie dziennikarza co robi, odparł: „Hej, człowieku. Robimy to od bardzo dawna i za każdym razem jest taka samo, więc chcę dodać kilka nowych rzeczy.”
Zabawny humor opuścił jednak Brytyjczyka już w sobotę po kwalifikacjach, kiedy to po przegranej z Nico Rosbergiem, opuścił konferencję prasową organizowaną przez Mercedesa, wygłaszając własne oświadczenie, w którym wyraził niezadowolenie ze sposobu w jaki dziennikarze skomentowali jego czwartkowe zachowanie.
Mimo tych kontrowersji FIA zdecydowała się ponownie wezwać Hamiltona na czwartkową konferencję prasową, która ma odbyć się o godzinie 11:00 (18:00 czasu polskiego) na torze w Austin.
Regulamin sportowy F1 stanowi, że zaproszeni kierowcy muszą stawić się na konferencję prasową, a jeżeli zdecydują się ją opuścić ryzykują dodatkowymi sankcjami ze strony FIA.
komentarze
1. Antie
No i już widać rękę speców Liberty w nowym podejściu do podtrzymywania zainteresowania serią. Zagranie może lekko pudelkowe, ale może skutecznie przyciągnąć tych co już dawno przestali oglądać konferencje, bo wiało na nich nudą i poprawnością pi-arową.
2. PanPikuś
Ja osobiście nie widzę tutaj nic sensacyjnego. Hamilton jest jednym z bardziej znanych kierowców F1 w Ameryce. ( Warto tu wspomnieć o jego głośnym, wieloletnim, zakończonym już związku z Nicole ) Ponadto w zeszłym roku wygrał tutaj wyścig, a także zdobył tutaj tytuł mistrzowski. Z resztą tylko raz, w 2013 roku nie wygrał wyścigu F1 odbywającego się na terenie USA. Ponadto jest jedynym realnym rywalem Rosberga do zwycięstwa zarówno wyścigu, jak i mistrzostw. Kogo jak nie jego mają 'zaprosić' ? Ericssona, Kimiego ;) ? A w kraju takim jak USA celebrycki i skandaliczny styl bycia Hamiltona jest idealny dla mediów.
3. ekwador15
Dokladnie, dla mnie też nie było żadnych kontrowersji w japonii na konferencji. Wszyscy co twierdzą inaczej fajnie, że lubia te makretingowe i pr i korporacyjne gadki :D
4. St Devote
Po różowych skarpetkach i damskich sneakersach żadne snapchaty w wykonaniu Hamiltona nie mogą być traktowane jakoś wybitnie kontrowersyjnie. Ta cała afera została rozdmuchana przez media, bo Hamilton zasugerował iż dziennikarze są zbędni. Skoro kibice mieliby zadawać pytania bezpośrednio, to do trzymania mikrofonu wystarczy zwykły statyw.
5. Del_Piero
Kierowcy maja obowiązek uczestniczenia w konferencjach? Przecież to żałosne. Rozumiem, przekraczanie prędkości w pit-stopie i sankcje za to, albo za spowodowanie wypadku, uderzenie w kogoś, ignorowanie niebieskich i żółtych flag, kary za wymianę silnika czy skrzyni biegów. Ale obowiązek stawiania się na konferencji to jakiś idiotyczny przepis.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz