Williams źle zareagował na problemy Massy
Zespół Williamsa popełnił dzisiaj kosztowny błąd, który sporo kosztował Felipe Massę. Brazylijczyk w Q1 pokonał tylko jedno okrążenie. Pech chciał, że miał na nim spory ruch na torze i nie zdołał awansować do Q2, gdyż jego ekipie zabrakło czasu na kolejny wyjazd. Valtteri Bottas tymczasem awansował do Q3 i jutro przystąpi do wyścigu z siódmego pola.„Liczyłem na nieco lepszy wynik, ale to było dobre okrążenie więc jestem zadowolony z tego jak poradziliśmy sobie w Q3. Szkoda Felipe. Jutro musimy postawić sobie poprzeczkę wysoko i liczyć na awans do czołowej piątki. To możliwe przy dobrym starcie i naszej strategii, więc postaramy się nadrobić możliwie najwięcej pozycji.”
Felipe Massa, P18
„Jestem bardzo rozczarowany tym co się dzisiaj stało. Miałem ruch na moim przejeździe, więc nie pojechałem czystego okrążenia. Nie mieliśmy czasu, aby wyjechać na kolejnym zestawie opon. Ruch na torze czy problemy na okrążeniu mogą się przytrafić, ale powinniśmy upewnić się, że dobrze na to zareagujemy. Jutro mamy długi wyścig i musimy celować w finisz w strefie punktowej.”
komentarze
1. Ananas
Pojedynki kierowców w jednym zespole (sezon 2016)
Bottas - Massa
Kwalifikacje
4 - 1
2. wheelman
Nie rozumiem tych tłumaczeń. Ewidentnie się zagapili. 10-20 sekund wcześniej wystarczyło wypuścić Massę i by zdążył skończyć pomiarowe kółko przed końcem czasówki.
3. dexter
Zacznijmy od tego ze w dzien kwalifikacji albo wyscigu inzynierowe, technicy i mechanicy pracuja w garazu juz od godziny 8.00 rano nad calym procesem przygotowan do wyjazdu na tor. Sam kierowca oczywiscie przyjezdza z hotelu o wiele pozniej do pracy.
Tzn. juz od godziny 8:00 czy 9:00 wszystkie systemy sa startowane i doprowadzane do odpowiedniej temperatury (np. wyjazd samochodu z garazu - to jest „okno“ pietnastu minut w ktorym kierowca musi w niedziele wyjechac na okrazenie instalacyjne).
Doslownie w rytmie godzinnym (od rana do wyjazdu z garazu) przeprowadzany jest rozruch silnika. Chodzi o to aby wszystkie systemy doprowadzic stopniowo do odpowiedniej temperatury i ja utrzymac. Co godzine przeprowadzana jest takze kontrola skrzyni biegow tzn. wszystkie biegi sa w odpowiednim rytmie przy odpowiednich obrotach zmieniane.
Zreszta jak ktos mial okazje kilka godzin wszesniej przed wyscigiem byc na torze wyscigowym, to z pewnoscia mial okazje slyszec z trybun brzmienie zapalonego silnika oraz rytm zmiany biegow.
W miedzyczasie zanim auto wyjedzie ostatecznie na pole startowe przeprowadzane sa w zespole jeszcze rozne meetingi z inzynierami.
Bolid ktory stoi w garazu musi byc odizolowany aby mechanicy nie zostali porazeni pradem. Tzn. dla mechanika wazne jest aby lampka kontrolna palila sie na zielono wtedy mozna przy aucie pracowac. Przed wyjazdem z garazu mechanik ktrory zapala bolid stoi z tylu auta. On podpina odpowiedni kabel do silnika i czeka... czasami dlugo czeka...
Za sciana z tylu garazu (tej osoby nie ma w garazu) siedzi glowny inzynier odpowiedzialny za silniki [nie musi byc to koniecznie mezczyzna - w zespolach wyscigowych (takze w F1) na stanowiesku inzyniera pracuja dzis czesto kobiety]. I to wlasnie glowny inzynier wszystkie systemy kontroluje. W pewnym momencie wlasnie glowny inzynier daje decydujacy sygnal aby zapalic silnik .
Po kazdej stronie garazu pracuja inzynierowie danego kierowcy wyscigowego ktorzy na swoich powieszonych monitorach na scianie (chyba jest 12 albo 14 monitorow na ktorych wyswietlane sa rozne systemy danego pojazdu) obserwuja rozne systemy.
Kazdy kierowca wyscigowy ma swoja wlasna czesc garazu, ma swoj wlasny team inzynierow, technikow i mechanikow ktorzy wykonuja swoja prace. Inzynierowie ktorzy pracuja w garazu maja sluchawki na uszach i polaczeni sa kontaktem radiowym z inzynieremi ktorzy siedza z tylu za sciana garazu. Tak jak wspomnialem inzynierowie w boksie monitoruja systemy, patrza na zegar i czekaja na sygnal ktory pozwoli im wyprowadzic samochod z garazu. W pewnym momencie kierowca dostanie tez sygnal od inzyniera nr. 1 i silnik jest zapalany. Kierowca musi znac na pamiec caly przebieg procesow (co trzeba zrobic, jaki guzik nacisnac - to sa naprawde grube ksiazki). Inzynier nr. 1 wyciaga swoja reke na znak - w tym momencie komunikacja przez radio z kierowca jest nawiazana. Wszystkie kable w swojej kolejnosci musza zostac pomalu od samochodu rozlaczone. Kazdy jeden ruch odbywa sie w odpowiedniej kolejnosci zgodnie z procedurami.
Mechanik nr. 1 musi poczekac jeszcze na sygnal inzyniera nr. 1 kiedy moze dac znak aby z kol sciagnac koce grzewcze. Mechanik nr. 1 caly czas czeka takze na instrukcje glownego inzyniera ktory siedzi za sciana garazu aby zapalic silnik. Jezeli otrzyma zgode w tym momencie daje tez sygnal machanikowi ktory stoi za samochodem i zapala silnik.
Sama procedura startu wyglada nastepujaco. Inzynier na swoim laptopie ma odpowiedni program i wszystkie dane. Czeka az wszystkie slupki beda zielone. Nastepnie przeprowadza check elektrycznych systemow. Bateria 1000 V (Li-lon) musi zostac wystarczajaco odizolowana. Dochodzi do kontaktu miedzy bateria, przetwornikiem DC DC i elektronika MGU-K oraz MGU-H. Zanim prad zostanie doprowadzony do czterech sterownikow, przetwornik pradu stalego obniza napiecie na 12 V. Nastepnie aktywowane sa czujniki, ktore oznajmuja inzynierowi czy temperatura i cisnienie wody, oleju i paliwa w znajduje sie w odpowiednim zakresie. Przed wlaczeniem woda i olej musza zostac podgrzane do 60°C. Paliwo ma temperature otoczenia i zostaje przy pomocy pomp elektrycznych doprowadzone z glownego baku do kolektora ktory znowu wspiera pompy wtrysku wysokiego cisnienia. Jezeli cisnienie paliwa w kolektorze, temp. wody i oleju oraz izolacja baterii beda na odpowiednim poziomie to silnik elektryczny przy wylaczonym zaplonie i wtrysku porusza walem korbowy aby olej z silnika przepompowac do baku na olej. I teraz dopiero jesli stan oleju bedzie w odpowiednim zakresie aktywowany zaplon i wtrysk. Zewnetrzny mechanizm rozgrzewajacy zostaje odlaczony. Przy odpowiednim cisnieniu paliwa silnik jest zapalany. Nastepnie w procesie rozgrzewczym kontrolowane sa przez inzyniera wszystkie temperatury i cisnienia. Skrzynia biegow jest sprawdzana tzn. wszystkie przelozenia sa sprawdzane i kierowca czeka tylko na znak. Auto wyjezdza z garazu i wyrusza w podroz...
4. dexter
Fascynujacy jest fakt, ze calym procesem ktory daje pozwolenie startu silnika kieruje glowny inzynier ktory siedzi za sciana i nie widzi w ogole pilota, samochodu czy osob pracujacych w garazu. On nie ma tez bezposredniego kontaktu z kierowca. Kierowca nie slyszy w sluchawkach prowadzonej komunikacji radiowej miedzy inzynierami - on tylko czeka siedzac w cockpicie na odpowiedni znak kiedy ma wyjechac z garazu. Glowny inzynier od silnikow ktory za sciana siedzi przed komputerami ma przed soba na oku na monitorach wszystkie dane jednostki napedowej jak i caly timing startu. On jest osoba ktora podejmuje decyzje wyjazdu. I tutaj patrzac na caly timing dzis w kwalifikacjach w przypadku Felipe musial zostac popelniony blad. Trzeba sie z tym liczyc ze ruch bedzie na torze...
Tak jak wyzej napisalem np. w niedziele jest pewne 15 minutowe okno w ktorym kierowca moze przejechac okrazenia instalacyjne. Wszystko zawsze zalezy od planu ile okrazen dany kierowca musi pokonac. Dlatego czasami moze byc tak ze jeden kierowca wczesniej zostaje wypuszczony na tor, a drugi troche pozniej. Kazdy ma swoj timing. Tak mniej wiecej wglada caly proces wyjazdu na tor.
5. dexter
@wheelman
No widzisz, blad zespolu - szkoda. Kazdy zawsze probuje czekac doslownie do ostatniej sekundy, poniewaz wtedy grip na torze jest najlepszy. Nawierzchnia sie ciagle zmienia. Ryzyko jest takie ze ruch na torze, wypadek, czerwona flaga, Safety Car i caly plan moze sie szybko posypac...
6. waterball
Jak widać powyżej kontrola bolidu F1 to bardzo skomplikowana sprawa. Wręcz nie do ogarnięcia. Szkoda tylko, że wszystkie inne zespoły jakoś sobie z tym radzą a Williams mając niezły bolid zawsze coś sknoci i punkty uciekają. A już niedługo ich bolid straci konkurencyjność (tradycyjnie w trakcie sezonu wszyscy poprawiają bolid poza Williamsem)
7. elin
@ dexter
Dziękuję :-) za objaśnienie całej tej procedury ... Wiedziałam, że to wszystko jest skomplikowane ... ale nie sądziłam, że aż tak bardzo ...
Tym większy szacunek dla osób, które się tym wszystkim zajmują.
Jeśli chodzi o Williamsa - błąd strategiczny i zero nowości do bolidu na ten weekend. Cały czas próbują wydobyć wszystko z pakietu wprowadzonego podczas poprzednich wyścigów, szczególnie krótszego nosa.
Czyli asekuracyjne podejście, które nie przynosi zamierzonego efektu.
8. dexter
No, krotszy nos jest przede wszystkim takim punktem wyjscia jesli chodzi o przednie skrzydlo i wszystkie przegrody ktore kieruja przeplywem powietrza. Taki krotki nos razem ze skrzydlem generuje lepsza sile docisku (nawet moze byc to 1 procent). Przednie skrzydlo glownie kreuje zawirowania ktore nazywaja sie „vortex“ (mozna sobie wygooglowac i dowiedziec sie co to takiego dokladnie jest) i ogolnie mowiac jest skomplikowana konstrukcja, poniewaz definiuje przeplyw powietrza. Dzis, jak tak czlowiek popatrzy sobie na nos i przednie skrzydlo bolidu F1, jak wyglada tragarz, jak wyglada krawedz, ile rozny kanalow i tuneli ma takie skrzydlo ktorymi powietrze przeplywa, jest fascynujace.
Poza tym nie ma za co dziekowac...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz