McLaren poprosił FIA o wyjaśnienie kwestii ciśnień w oponach
Firma Pirelli już dwa tygodnie temu w Rosji apelowała o wdrożenie w F1 systemu stałego monitoringu ciśnienia w oponach bolidów, gdyż podejrzewa, ze niektóre ekipy zdołały opracować systemy, które pozwalają im omijać nałożone przez nią limity minimalnego ciśnienia startowego.Po wyścigu w Rosji okazało się jednak, że nie wszyscy mają jednakowe problemy, a firma Pirelli podejrzewa, że niektóre zespoły mogły rozwinąć systemy pozwalające obniżyć ciśnienie w oponach po dokonaniu pomiaru na polach startowych.
W Hiszpanii wyszło na jaw z kolei, że zespół McLarena poprosił FIA o wyjaśnienie dokładnie co jest, a co nie jest możliwe w myśl obowiązujących przepisów dotyczących kół.
Wedle doniesień dwa zespoły w stawce- jeden czołowy i jeden ze środka stawki- w trakcie wyścigów regularnie posiadają ciśnienie o 2 PSI mniejsze niż pozostali rywale.
Zespół Mercedesa zdementował, że może chodzić o niego: „Kroki mające na celu obniżenie ciśnienia w oponach w naszej opinii mają zbyt wiele skutków ubocznych.”
Innymi dwoma zespołami podejrzewanymi o stosowanie takiego triku są obie ekipy Red Bulla, podczas gdy zespół Force India sugeruje, że opracowanie takiego systemu jest dla niego zbyt kosztownym rozwiązaniem.
Koszty opracowania takiego systemu sprawiły, że zespół McLarena przed przystąpieniem do opracowywania podobnych trików na sezon 2017, zgłosił się do FIA o wyjaśnienie kwestii związanych z kontrolą ciśnienia w oponach.
Jednym ze sposobów na obniżenie go w oponach po pomiarze na polach startowych może być sprytne podgrzewanie kół, a następnie szybkie ich schłodzenie. Jeszcze bardziej wyrafinowanym sposobem osiągnięcia takiego efektu może być konstrukcja obręczy składających się z dwóch komór przedzielonych sprytnym zaworem, który stopniowo obniża ciśnienie.
W odpowiedzi na list McLarena, który został przekazany również pozostałym zespołom, FIA napisała, że konstrukcja obręczy z podwójnymi komorami byłaby złamaniem Artykułu 12.8.3 regulaminu technicznego F1.
Artykuł ten stanowi: „Całe koło musi stanowić pojedynczą, stałą objętość dla gazów wewnętrznych. Żadne zawory, przecieki czy membrany przepuszczające inne niż te służące do pompowania lub obniżania ciśnienia w oponach podczas, gdy bolid stoi w miejscu są niedozwolone.”
Ze względu na pojawiające się coraz częściej spekulacje Pirelli i FIA rozważają wdrożenie systemu stałego monitoringu ciśnienia w oponach tak, aby zamiast ograniczać jedynie ciśnienie startowe móc wymóc na ekipach ograniczenie, które dotyczyłoby każdego momentu wyścigu.
komentarze
1. Reseller
Dlaczego odnoszę wrażenie, że to RBR coś znowu kombinuje? Mam nadzieję, że się mylę, ale...
2. dykov
"... podczas, gdy bolid stoi w miejscu są niedozwolone" czyli wystarczy ruszyć z miejsca żeby już nie było zakazane:) Nie zdziwię się jak ktoś znowu znalazł jakąś śmieszną lukę i upuszcza powietrza zaraz po pomiarze.
3. dexter
Czym wyzsze cisnienie tym mniejsza powierzchnia styku z asfaltem. Opona napelniona jest doslownie jak balon. Problemem Pirelli lezy w tym, ze w porownaniu do ubieglego roku docisk na kazda os bolidu jest o 100kg. wiekszy. W takim przypadku opona bardziej dostaje w kosc. Opona Pirelli ma lekki karkas, dlatego producent nie ma wyboru jak przy docisku o 100 kg. wiekszym podwyzszyc cisnienie powietrza. No, a zespoly oczywiscie znaja wszystkie triki co zrobic aby cisnienie podczas jazdy nie wzrastalo, czyli wiedza jak operowac hamulcem aby felge i tym samym opone odpowiednio dogrzac. Kiedys roznica miedzy statem a temperatura pracy opony wyscigowej wahala sie przy +/- 1,5 PSI, teraz wynosi 0,2 PSI. Na niektorych torach cisnienie opony w ostatnich latach wzroslo nawet o kilkadziesiat procent.
Tak z innej beczki...
Dzis nagle krytykuje sie producenta Pirelli ze wybiera mieszanke ktora jest bardzo konserwatywna. Ale nie mozna zapomniec ze z jednej strony producent zostal zmuszony do produkcji bardziej miekkiej opony ktora traci zywotnosc (aby kierowcy mogli sobie tez ponarzekac, bo musza znowu zmieniac opone). Teraz opona jest zbyt twarda i wszyscy nagle chca mieszanke jeszcze bardziej miekka - nie mozna w zyciu wszystkim dogodzic. Wybor twardej mieszanki na taki tor jak Barcelona jest zrozumialy, poniewaz obciazenie na zewnetrzna przednia opone w zakrecie 3, 4 i 5 jest brutalne. To jest prawie zakrety 360°. Predkosc maksymalna tez jest odpowiednio wysoka - takze wybor jest dobry. Dzis jedynie Renault mial pewne problemy z ogumieniem, ale w pierwszym i drugim treningu byl to ten sam samochod. Czyli cos musalo byc z samochodem.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz