Symonds: zespoły powinny mieć mniej do powiedzenia
Dyrektor techniczny Williamsa, Pat Symonds uważa, że zespoły Formuły 1 mają zbyt dużo do powiedzenia w kwestii legislacji przepisów.Kierowcy Formuły 1 w liście otwartym skierowanym do władz Formuły 1 napisali, że domagają się zmian w chorej ich zdaniem strukturze legislacji przepisów.
Pat Symonds z Williamsa uważa, że jedynym sposobem na uniknięcie w przyszłości wpadek takich jak te związane z ratyfikacją zmian w kwalifikacjach jest obniżenie wpływów jakie mają obecnie zespoły F1.
„Myślę, że o takie rzeczy powinno pytać się Formułę 1, a nie zespoły. Częściowo problem ten wynika z faktu, że zespoły są zbyt mocno zaangażowane [w tworzenie przepisów].”
„Podczas spotkań ze sponsorami wyjaśniam to analogią do piłki nożnej, gdzie ktoś powiedziałby: ok, potrzebujemy nowych zasad- zapytajmy o to drużyny. Jeżeli zespół posiadałby bardzo słabego bramkarza a ty zapytałbyś się go o to jak szerokie powinniśmy mieć bramki, odpowiedziałby że powinniśmy zrobić je tak wąskie.”
„Inny zespół, który ma wspaniałego bramkarza, powiedziałby: zróbmy je tak szerokie. Zespoły nie powinny być pytane o takie rzeczy. Pytacie się co Formuła 1 powinna zrobić? Zapytajcie ją o to.”
„Gdybyśmy mieli jasny kierunek, jako zespoły podążalibyśmy nim.”
W ubiegłym roku Christian Horner, szef Red Bulla, zasugerował że F1 powinna zatrudnić niezależnego eksperta, takiego jak Ross Brawn, aby pomóc nadać jej odpowiedniego kierunku.
Symonds również uważa, że ciało zarządzające niezależne od zespołów, które z reguły kierują się własnym interesem, byłoby najlepszym rozwiązaniem dla Formuły 1.
„Nie mamy prawdziwego ciała zarządzającego, niezależnej instytucji, która przygląda się temu co jest wymagane” wyjaśniał. „Nie powinniśmy jednak mówić, że wszystko jest złe. Proces zarządzania jaki obecnie mamy, mimo iż uważam, że nie powinien angażować w takim stopniu zespołów, mieliśmy przez większość czasu kiedy zaangażowany jestem w Formułę 1.”
„Nie koniecznie musi on być straszny. Ale jak sport staje się coraz bardziej profesjonalny, pojawiają się coraz bardziej spolaryzowane opinie.”
„Są zespoły, które mają dużo pieniędzy i chcą konkretnych przepisów. Są także zespoły, które ledwo wiążą koniec z końcem i chcą innych przepisów. Mocniejsi wygrywają.”
komentarze
1. PiotrasLc
Ten facet zaczyna majaczyć.....najpierw Hass mu się nie podobał zapominając że gdyby nie silniki Mercedesa dalej byli zespołem drugiego planu. To teraz znowu się czepia..... Formula 1 to zespoły kierowcy i kibice a stare dziadki przy stoliku
2. MarTum
1. F1 jest bardziej skomplikowana niż wszystkie przekręty w naszym rządzie razem wzięte.
3. KuMaI khan
No to wydaje się że mamy kolejnego członka po Marko, Ecclestonie i Todt...cie? (jak to odmienić?) klubu panów którzy niegdyś gadali mądrze, podczas gdy teraz gadają idiotyzmy.
4. williams FW
Ja się z nim zgadzam
5. St Devote
Dobrze mówi. Wszystkiemu winne jest Ferrari.
6. wro40i4
A moim zdaniem to bardzo trafna uwaga. Zresztą to żadna tajemnica od wielu lat. W czasach gdy renault znalazło ciekawostkę techniczną, ferrari to zablokowało, gdy Brawn pokazał dyfuzor, problemy robiło kilka teamów żeby na czele.. itd.. kasa..
7. dykov
Zgadzam się. Demokracja w tym przypadku się nie sprawdza. Lekka nutka zamordyzmu dobrze by zrobiła widowisku. A jak się nie podoba przepis to sorry ale taki mamy klimat. Zespoły są jak rozkapryszone dzieciaki i nigdy wszystkim nie dogodzisz.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz