Alesi: F1 potrzebuje dyktatora
Jean Alesi uważa, że ostatnie wydarzenia w Formule 1 dobitnie pokazują, że sport ten potrzebuje przywództwa jednego „dyktatora”.„Osobiście podobały mi się te kwalifikacje” mówił w Melbourne 51-letni kierowca. „Być może konieczna jest zmiana trzeciej części kwalifikacji, ale w mojej opinii pełny powrót do starego formatu jest śmieszny.”
Francuz uważa, że niedzielne głosowanie szefów ekip, którzy jednomyślnie zdecydowali się na przywrócenie starego formatu kwalifikacji jest dowodem na to kto tak naprawdę powinien rządzić w F1.
„Jestem wielkim fanem Berniego Ecclestone’a, ale jeszcze bardziej lubię Jeana Todta.”
„Obaj starają się znaleźć sposoby, aby utrzymać zainteresowanie sportem na wysokim poziomie, ale muszą teraz brać również pod uwagę opinie szefów zespołów.”
„Wygląda na to, że szefowie ekip szkodzą Formule 1” wyjaśniał. „Niestety w tym sporcie potrzeba dyktatora. Taki ustrój sprawdził się w przeszłości, a teraz są problemy. Dlaczego? Ponieważ wszyscy mają prawo wyrażania swoich opinii i wszyscy dbają tylko o swoje interesy.”
Alesi uważa jednak, że fani F1 mogą przynajmniej liczyć na ciekawy sezon po tym jak Sebastian Vettel na równi walczył z kierowcami Mercedesa podczas GP Australii.
„Ferrari ma szybki bolid” mówił. „Gdy Sebastian znalazł się na prowadzeniu, utrzymywał swoją pozycję bez problemów a zwycięstwo przegrał jedynie ze względu na błąd strategiczny.”
„Myślę, że to zapowiada ekscytujący sezon.”
komentarze
1. devious
„Gdy Sebastian znalazł się na prowadzeniu, utrzymywał swoją pozycję bez problemów"
Tia, Toro Rosso utrzymywali swoją pozycję przed Hamiltonem też bez problemów, czy to znaczy, że mają bolid nadający się do walki o MŚ?
Hass bez problemu utrzymał się przed Williamsem i Toro Rosso, czy w takim razie są aż tak silni?
A może specyfika toru i bolidów sprawiła, że nie dało się wyprzedzać? Dowiemy się w kolejnych wyścigach.
Czemu nikt nie mówi nic o tym, że Vettel na supermiękkich jadąc na agresywnej strategii nie był w stanie uciec Rosbergowi na średnich planującemu przejechać na tym komplecie 2/3 dystansu a więc jadącemu bardzo ostrożnie (by nie zarżnąć gum)? To pokazuje prawdziwe tempo Mercedesa.
2. IEPSowiec
Myślę, że Alesi znalazłby wspólny język z Korwinem :)
3. marekko
@1 -tak dla przypomnienia Vettel miał o jeden pitt stop więcej plus kłopoty ze zmianą koła , to jest jakieś 25 s. w plecy a stracił do Rosberga 9 s. więc akurat Mercedes nie błysnął tu jakimś olśniewającym tempem, chyba że nie umiem liczyć
4. Yachu
@ chyba ze nie musial bo i tak komfortowo dyktowal i utrzymywal tempo na prowadzeniu. Y
5. Skoczek130
"Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść". ;)
6. St Devote
To może być sezon Vettela o ile samochód da radę. Im lepiej będzie mu szło, tym więcej starej nienawiści do IV-krotnego powróci. Ale Seb już nie raz pokazywał, że z bożą pomocą jak Mojżesz przeprowadzi swoje Ferrari suchą stopą przez to morze zazrdości i hejtu.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz