Toro Rosso nie wykorzystało potencjału bolidu
Włoskie zespoły w stawce F1 nie miały dzisiaj idealnego popołudnia mimo iż oba dysponowały świetnymi konstrukcjami. Zespół Toro Rosso, podobnie jak Ferrari przeliczył się określając strategię dla swoich zawodników podczas przerwy spowodowanej wypadkiem Fernando Alonso. Do tego doszedł błąd podczas drugiego pit stopu Max Verstappena, który w końcowej fazie wyścigu o mały włos nie wyeliminował obydwu kierowców z rywalizacji o punkty. Holender na jednym z ostatnich okrążeń chcąc wyprzedzić swojego kolegę z zespołu najechał na jego bolid. Ostatecznie duet Toro Rosso zdobył dzisiaj skromne 3 punkty.„Nie jestem do końca zadowolony z dzisiejszego wyniku ponieważ uważam, że mogliśmy zdobyć więcej punktów dysponując takim bolidem, ale zrobiłem wszystko, aby finiszować na jak najwyższej pozycji… Finisz na 9 miejscu jest frustrujący. Wyścig był chaotyczny, więc ciężko było wszystko wykonać bezbłędnie. Po czerwonej fladze zaczęło być interesująco i mimo iż nie jest to najłatwiejszy tor jeżeli chodzi o wyprzedzanie, byłem w stanie dokonać kilku dobrych manewrów- niektóre z nich były dość ciężkie! Zrobimy co do mnie należało i myślę, że było to dobre show. Podobała mi się ta walka, ale uważam, że zasłużyliśmy na finisz na lepszych pozycjach zamiast cofać się w stosunku do wywalczonego wczoraj siódmego pola startowego.”
Max Verstappen, P10
„To dość frustrujące popołudnie. Mieliśmy świetny start i byliśmy w stanie utrzymywać Mercedesa za plecami. Pierwszy pit stop także był udany. Mieliśmy świetne tempo a ja nie odczuwałem presji z tyłu, ale po czerwonej fladze doszło do małego nieporozumienia podczas drugiego pit stopu i znaleźliśmy się w trudnej sytuacji. Mamy fantastyczny bolid i nie powinniśmy kończyć wyścigu na 10 miejscu. Jestem rozczarowany, gdyż to była wspaniała okazja dla nas na bardzo dobry wynik. Teraz musimy skupić się na kolejnym wyścigu, gdzie postaramy się zdobyć więcej punktów niż dzisiaj.”
komentarze
1. zzagrobu
Nie trawię gościa - ludzie zjeżdżajcie z drogi bo jadę, a jak nie to w was wjadę.
2. michal39533
jakoś nie jestem smutny z tego powodu :D
3. TheKuba
Verstappen talent ma nieprzeciętny ale obstawiam, że nie wytrzyma psychicznie. Punktów nie rozdziela się za wyprzedzania ale za pozycję na mecie w czołówce, a o nią, z tak gorącą głową może być trudno. Jeszcze się chłopak ogarnie, w innym wypadku zespół będzie wolał zatrudnić zwykłego rzemieślnika niż kaskadera.
4. devious
Verstappen strasznie antypatyczny gość - takie mega pewne siebie chamidło, które po kilku wyścigach na tyle "obrósł w piórka", że już bluzga na team gdy coś mu się nie podba i domaga się od zespołu Team Orders... Na miejscu Franza Tosta słysząc w radiu słowa na "f..." skierowane w stronę teamu powiedziałbym "zamknij ryj gówniarzu i zajmij się jazdą" - no ale w Toro Rosso nie mogą tak mówić do przyszłych gwiazd Red Bulla przecież :)
Cóż, Max jest irytujący ale tacy właśnie są najlepsi kierowcy - i Max to niewątpliwie talent na miarę MŚ i dlatego "wolno mu więcej". Taki sam był Lewis od pierwszych wyścigów - od razu postawił Dennisa do pionu i robił co mu się podoba. Schumacher, Vettel czy Alonso to samo - nietykalne pupilki swoich szefów. Tyle, że Alonso dostał szybko zimny prysznic w McLarenie i trochę spokorniał :)
Ale właśnie to ta niesamowita pewność siebie granicząca z chamstwem i narcyzmem odróżnia tych wygrywających od tych będących nr 2. W Toro Rosso "tym grzecznym" jest właśnie Sainz - i to on jest i w przyszłości będzie zespołowym Coulthardem, Barrichello, Rosbergiem, Fisichellą, Patrese, Alboreto czy innym Herbertem...
Role w Toro Rosso już zostały rozdane i na podstawie czystego talentu i cech charakteru wiadomo, że to Max jest kandydatem nr1 do Red Bulla - a co za tym idzie kandydatem na przyszłego MŚ.
5. Brilliant
@devious Obawiam się że możesz mieć rację. Mimo wszystko nie ma co dzielić sķóry na niedźwiedziu. Sezon dopiero się zaczął.
Jak na początku pałałem wielkim entuzjazmem wobec Verstappena to teraz zaczyna mnie obrzydzać. Jedzie święta krowa i trzeba ją przepuścić. Młody jakby mógł to Sainza by wyprzedził. Nie mógł to niech pokornie akceptuje swoją porażkę i postara się następnym razem.
Z lekką nutą złości
Jan
6. MARMAT9593
Toro- Rosso przede wszystkim w kwalifikacjach pokazało, że ten bolid stać na naprawdę sporo, i jeżeli bedzie odpowiednio rozijany powinien zdobywać spore punkty. Śmiem twierdzić ze na dzień dzisiejszy to 4 siła w stawce...
Jedyna przeszkodą w osiagnieciu sukcesu moga byc kierowcy. Obydwoje młodzi z talentem, ale bez doswiadczenia.. W kazdym badz razie i jeden i drugi kierowca pokazal ze potrafi jezdzic szybko i skutecznie. Zobaczymy jak bedzie dalej w sezonie...
Póki co:
Sainz- Verstappen- 1:0!
7. silvestre1
GP, to średnio 300km wyścigowej jazdy i podejmowania w tym czasie właściwych decyzji. Jak widać Verstappen jeszcze kierowcą wyścigowym nie jest, skoro sam popełnia książkowe błędy a winę zwala na innych. Arogancją wiele nie zyska a trzymanie za plecami Mercedesa, to strategia Mercedesa a nie Toro Rosso. Ostatecznie myślę, że do końca sezonu będą skubać małe punkty mimo grubego portfela Helmuta.
8. Antie
No po kwalach to myślałem, że faktycznie 4 miejsce jest w zasięgu bez specjalnych wysiłków, a tu klops.
9. gtrafi85
Możecie mówić co chcecie ale Max to przyszły mistrz świata...jeśli się troche ogarnie.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz