Galeria zdjęć F1 z wystawy Autosport International
Zakończona niedawno wystawa Autosport International Show, która odbyła się w Birmingham tradycyjnie stanowiła nie lada gratkę dla wszystkich fanów sportów motorowych w tym również fanów Formuły 1.W takim zestawieniu nie mogło zabraknąć potężnej ekspozycji związanej z Formułą 1, ale nie tylko. Na tegorocznych targach pojawił się polski wątek za sprawą supersamochodu Arrinera Hussarya, tym razem prezentowanego w wersji GT.
Poniżej prezentujemy galerię zdjęć bolidów F1 oraz pierwszego polskiego supersamochodu z tegorocznej wystawy Autosport International Show.
Za przesłanie zdjęć chcielibyśmy serdecznie podziękować spółce Arrinera Automotive, której coraz bardziej interesujące poczynania możecie śledzić za pośrednictwem facebookowego profilu oraz strony internetowej.
Zdjęcia:
komentarze
1. Blazefuryx
Ferrari, RBR i Lotus z okresu, gdy bolidy nie wyglądały jak odkurzacze lub mrówkojady. Reszta napawa mnie obrzydzeniem.
2. Sasilton
Na tych obrazkach widać czemu kierowcy Mercedesa nie mogą siebie wyprzedzić. Przednie skrzydło jest teraz znacznie bardziej rozbudowane, niż kilka lat temu. W 2017 przepisy powinny być takie, by docisk z przodu miał jak najmniejszy wpływ.
3. KuMaI khan
@Blazefuryx to te loga PDVSA to pomalowane po fakcie? Petrodolary dołączyły do nich wraz z V6. A Toro Rosso w ogóle to chyba też sprzed 2014 ...
A Arrinera szacunek, całkiem ładna trzeba powiedzieć, jak na polskie warunki to niebo. Niech się dalej rozwijają jak najdłużej, życzyć im trzeba, bo tego typu projekty to często się nagle zwijają ...
4. Jacko
@3. KuMaI khan
Bo tego typu projekty są niestety bardzo często nastawione tylko na wyciągnie kasy z różnych funduszy, instytutów, zbiórek, fundacji itp. Jak się prześledzi historie różnych projektów, to wyraźnie widać, że od początku były skazane na porażkę, ale niektórzy dzięki temu przez parę lat funkcjonowali. Zresztą dokładnie tak samo jest w branży militarnej z różnymi projektami "czołgów", "samolotów" itp. Przecież co chwilę ktoś ogłasza jaki to zrobił wspaniały projekt, jaki to będzie hit eksportowy po czym po paru latach badań pokazuje prototyp z dykty i kartonu...
5. Blazefuryx
3. Ferrari wystawiło bolid z 2010 a RBR (STR) i Lotus wystawiły tutaj bolidy z sezonu 2012. Tak, jak na bolidzie RBR są naklejone flagi narodowe i nazwiska obecnych kierowców RBR, tak i oklejenie bolidu Lotusa (Renault) jest zgodne z obecnym stanem rzeczy, co do sponsorów, w końcu wystawa odbywa się teraz, a nie 3-4 lata temu, umowa prawdopodobnie obowiązuje w najszerszym zakresie, także co do takich wystaw.
Mój komentarz oczywiście nie dotyczył, tak oklejenia jak kształtu i ogólnego wyglądu bolidu.
6. dexter
Z mojej strony na poczatku kciuk do gory za wizje, za zaangazowanie, za sama chec stworzenia czegos... Ja takich ludzi bede zawsze wspieral. Dla mlodego inzyniera zaangazowanego podczas np. studiow w taki projekt zawsze moze byc to krok czy szansa aby w pozniejszej karierze zawodowej postawic noge w przemysle motoryzacyjnym czy nawet w sporcie motorowym gdzie najwazniejsza jest praktyka i doswiadczenie.
Nie znam absolutnie firmy, nie wiem jaki maja wyznaczony cel na przyszlosc. Chca stworzyc wlasny zespol, wyjechac samochodem w kategorii GT4 na tor wyscigowy, skupic sie tylko na klientach?
Jesli chodzi o sam design samochodu musze tutaj niestety napisac ze nie przypadl mi do gustu. Wyglada jak tania kopia Lambo z Biedronki... Jest nudny - takich samochodow jest wiele na rynku. Odnosze takie wrazenie ze juz wczesniej wszystko gdzies widzialem. Arrinera Hussarya
ma z kazdego cos po trochu... mieszanka Artega GT, Mastretta MXT, McLaren MP4-12C troche Lotusa, Ferrari (szczegolnie ogon kojarzy mi sie cholernie z Ferrari) i szczypta Aventadora... Tylko ze Aventador kosztuje 315.000 Euro, a Arrinera Hussarya cos powyzej 120.000 Euro. Ten samochod mojej osobistej nagrody jesli chodzi o kunszt samochodowego designu niestety nie odbierze. Oczywiscie subjektywna ocena.
A poniewaz samochod ma byc produkowany sprzedawany na rynku (nie wiem czy w duzej albo malej ilosci) to mam pytanie kto ma byc klientem? Nie mozna zapomniec ze takich projektow na swiecie bylo wiele - wszyscy mieli ogromne marzenia... Artega GT juz po wyprodukowaniu 153 egzemlarzy zakonczyla produkcje. Dzis firma produkuje samochody sportowe o napedzie elektrycznym.
7. dexter
Na rynku dzis jest garstka producentow ktorzy potrafia z takich projektow dobrze zyc.
Pytanie ile tych samochodow ma zostac sprzedanych? Silnik bedzie 6,2 L -V8- z Corvette ZR-1. Savage Rivale GTR ma ten sam silnik, ale wazy tylko 1030 kg. - czyli 1,47 kg./KM.
Powiem tak - jesli osoba ze zlotym lancuszkiem na szyi szuka taniego sportowego auta to dlaczego nie od razu - Corvette? Klient ktory chce miec satysfakcje z jazdy np. typowy inzynier, ktory z finansowego punktu widzenia nie musi dwa razy przewracac w palcach monety, posiadajac rodzine (dzieci) szybciej pokusi sie na jakies nowe kombi: Audi RS6, BMW M5 czy Mercedesa AMG. To sa rodzinne samochody ktore swoja karoseria nie roznia sie od samochodu sasiada i posiadaja odpowiednia moc. Takim samochodem podrozuja osoby ktore posiadaja mozliwosci finansowe, ale nie musza koniecznie swojego statusu pokazywac na zewnatrz.
Znowu dla klientow ktorzy wydawaja pieniadze na super-sportowy samochod najwazniejszy jest image. Nikt z tych osob nie wyda pieniedzy na jakas tania kopie. Przewaznie tacy klienci wyszukuja sobie na rynku marke ktora posiada „nazwe i image“. Oni predzej kupia uzywane Ferrari, Lambo, Porsche, Bentley'a niz jakas niezna marke. Choc, z pewnoscia tez sa indywidualisci ktorzy pokusza sie na samochod no-name. Takich klientow maly producent musi zaprosic na tor wyscigowy, zagwarantowac podroz, zaoferowac hotel, przedstawic swoj produkt, zaoferowac, probna jazde po torze wyscigowym etc. etc.
Teraz moje pytanie brzmi - pod jakiego klienta Arrinera Hussarya dopasowany ma swoj produkt, przyjmujac nawet ze bedzie to produkt „Limited Edition“ - co zawsze jest dodatkowym plusem dla osob ktore zbieraja samochody.
Nie mam pojecia czy projekt Arrinera Hussarya wypali. Przy takich projektach pracuja przewaznie ludzie moze nie od razu calkowicie rozsadni (niekiedy w zyciu trzeba byc wariatem), ale z pewnoscia pracuja ludzie z pasja - juz za to wedruje moj kciuk do gory.
8. dexter
@Jacko
"Bo tego typu projekty są niestety bardzo często nastawione tylko na wyciągnie kasy z różnych funduszy, instytutów, zbiórek, fundacji itp. Jak się prześledzi historie różnych projektów, to wyraźnie widać, że od początku były skazane na porażkę, ale niektórzy dzięki temu przez parę lat funkcjonowali".
Po to sa rozne dotacje finansowe aby z nich korzystac..Ja dopiero zaczalbym sie zastanawiac nad podmiotem ktory majac taka mozliwosc nie wykorzystalby wszystkich mozliwych srodkow finansowych.
9. Jacko
Nooo, podejście super: doić państwo i społeczeństwo, skoro jest tak głupie, że daje pieniądze nawet największym cwaniakom i na utopijne projekty. Nareszcie wiem dlaczego tak to wszystko funkcjonuje...
10. Artefact
Na temat Arrinery wypowiadał sie Jacek Balkan... Jak dla mnie brzmiało to bardzo wiarygodnie, ze ta cała Arrinera to wielka lipa :)
11. dexter
@Jacko
Hee? - teraz to juz calkowicie zglupialem. Co ty bierzesz za lekarstwa?
@Artefact
A kto to jest Jacek Balkan?
12. narya
Dziennikarzem motoryzacyjnym, któremu niekoniecznie powinno się wierzyć w temacie Arrinery.
http://www.ban kier.pl/forum/temat_kim-jest-jacek-balka n,13462315.html
dwie spacje do usunięcia
13. Jacko
"Treści na Forum Bankier.pl publikowane są przez użytkowników portalu i nie są autoryzowane przez Redakcję przed publikacją. Bankier.pl nie ponosi odpowiedzialności za informacje publikowane na Forum" - A Jacek Balkan to z pewnością kolejny wegetarianin i do tego rowerzysta!
dexterowi mi się nie chce odpisywać.
14. dexter
@narya
Link ktory podalas/podales to sa jakies komiczne potyczki slowne. Nie rozumiem w ogole o co w calej historii chodzi...
Wyprodukowanie samochodu zakladajac ze ktos posiada odpowiednie srodki, narzedzia oraz know-how - to nie jest problem. Najtrudniejsza praca jest walka o klienta na bardzo konkurencyjnym rynku.
Gdy np. znana marka wypuszcza na rynek supersportowy samochod w ograniczonej tzn. bardzo malej ilosci egzemplarzy czyli model w „Limited Edition“, to czesto wszystkie egzemplarze przewaznie juz sa wysprzedane. A czym drozszy samochod tym trudniej go dostac. Klient moze posiadac gotowke na samochod, tylko ze to nie stoi na pierwszym planie. Nie masz odpowiednigo statusu (nie jestes klientem z gornej polki) - nie dostaniesz fabrycznie nowego limitowanego samochodu.
Pozniej po pewnym czasie taki supersportowy rzadki model „Limited Edition“ z zerowym przebiegiem mozna na rynku uzywanych samochodow spotkac gdzies w salonie samochodow luksusowych u niezaleznego sprzedawcy. Ale cena juz nie bedzie fabryczna, tylko bedzie o 60 procent wyzsza - mimo ze samochod bedzie mial juz powiedzmy 2 lata. Sprzedawca luksusowych samochodow spekulujac moze miec gdzies w swoim garazu schowane 3-4 takie egzemplarze. A kolekcjonera samochodow ktory szuka bardzo nowy model „Limited Edition“ zawsze znajdzie, tylko ze to musi byc marka.
Oczywiscie, ze na rynku oprocz znanych producentow sa tez egzotyczni producenci ktorzy takze licza na swoj kawalek z tortu. Takie firmy jak: Zenvo z modelem ST1, Shelby Supercars z SSC Tuatara, Hennessey ktory posiada model Venom GT i Spyder, Koenigsegg z modelem One 1 albo Agera RS czy Regera. Kazdy z tych samochodow ma ponad 1000 KM. Rynek sprzedazy takich samochodow ma takze swoja grupe klientow.
PS. Np. Pagani ktorym Lewis Hamilton mial wypadek, tez zalicza sie do takich egzotycznych producentow samochodow supersportowych. Zonda 760 LH Lewisa Hamiltona kosztuje 2 Mln. Euro. Jest jeszcze wersja Revolucion - 5 egzemplarzy jest tylko na swiecie.
15. dexter
Z pewnoscia Arrinera Automotive chce na rynku egzotycznych producentow postawic swoja noge. Zreszta, z tego co mozna sie dowiedziec to Arrinera pomoc rozwojowa otrzymuje od Lee Noble, czyli dosc doswiadczonego producenta niszowych egzotycznych samochodow sportowych. On wprowadzil juz kilka modeli na rynek. Noble jest ponoc tez czlonkiem w Radzie Nadzorczej i akcjonariuszem Arrinera. Takze jakis plan rozwoju powinni posiadac.
Do czego ja moge sie tylko doczepic to design. Po prostu nie wpadl mi do gustu. Patrzac na zdjecia Arrinera karoseria na pierwszy rzut oka natychmiast skojarzyla sie z Aventadorem. Design Arrinera kojarzy mi sie z samochodem ktory w 5 minut zostal na photoshopie z dwoch albo z trzech innych samochodow do kupy razem posklejany. Przednia sekcja: maska, reflektory, troche boczna linia wyglada jak tania kopia Aventador'a. Wlot powietrza jak w Murcielago z 2009 roku. Tylne lampy kojarza mi sie z Ferrari. Taki design tzn. kopie zachodnich samochodow mozna czesto na chinskim rynku spotkac, ale u niszowego producenta ktory chce zostac graczem na waskim rynku egzotycznych supersportowych samochodow - hmm? Ale to jest tylko i wylacznie moja osobista ocena.
Mnie bardziej interesuje na jaki rynek i pod jakiego klienta dopasowany bedzie ten samochod?
Nie mam pojecia jaki maja plan. Mozliwe jest ze firma bedzie sie odpowiednio rozwijac i wtedy udzialy bedzie mozna ewentualnie duzemu inwestorowi sprzedac, a moze tez byc odwrotnie. Zreszta to wszystko jest malo istone, wazne jest aby samochod przy takiej konkurencji egzotycznych producentow (a jest ich na rynku ok. 20) sie sprzedawal - a to bedzie znajac rynek mimo bardzo niskiej ceny trudne zadanie. Trzymam za nich kciuki, ale osobiscie za taka sama sume wybralbym inne auto.
16. dexter
@9. Jacko
Hmmm, bez odpowiedniego zarzadzania czy biznesplanu opierajac sie tylko na srodkach roznych „funduszy, instytutow, zbiorek, fundacji“ (tak jak Ty piszesz) zaden projekt na swiecie nie ma prawa przetrwac - to juz jest punkt nr.1
Z drugiej strony rozne dodatki czy ulgi podatkowe w kazdym kraju sa po to, aby mozna bylo z nich korzystac. Przede wszystkim wspieraja i zachecaja do przedsiebiorczosci m.in. ludzi ktorzy chca na wolnym rynku sprobowac swoich sil. W pierwszej linii zadaniem jest wsparcie gospodarki, albo inwestycji m.in. w innowacyjne projekty itd. itp. Juz nie wspomne o badaniach i rozwoju. Ja nie znam branzy ktora nie wykorzystuje takich czy innych przeroznych srodkow. A dzieki temu pod kreska „konsument" tez profituje z takich rzeczy.
17. Jacko
No widzisz, jednak da się normalnie, bez posądzania o nieprawidłowe leki. I jak najbardziej się zgadzam, tylko u nas niestety jest za dużo przeróżnych naciągaczy. Przecież połowa branży militarnej zrobiło z tego podstawowe źródło utrzymania i żyje od lat z przeróżnych dotacji (vide Anders itp. itd.) Niestety branża motoryzacyjna też się wpisuje w te tendencje.
Co do samego "supersamochodu", to polecam poszukać w internecie informacji kto to jest Arkadiusz Kuich i historii jego "firm" (obecnie Veno / ERNE VENTURES). Można prześledzić pasjonujące historie przejęć, bankructw, prób wchodzenia na giełdę, poszukiwania inwestorów i przewijających się bez przerwy zapowiedzi samochodu, z ciągłym taplaniem się w bagnie wzajemnych oskarżeń jak z linku, który podał kolega wyżej. Akurat w przypadku Jacka Balkana, to Pan A.K. oskarżył go w pewnym momencie nawet o to, że przez niego cały projekt samochodu się nie udał. Więc cóż to jest za biznes, który może uwalić jeden krytyczny artykuł pojedynczego dziennikarza...
Jeżeli ktoś ma ochotę, to sam poszuka informacji i wyrobi sobie zdanie. Ja podpowiem tylko tyle, że to "superauto" miało być sprzedawane już w roku 2008 i ciągle nic.
Nawet zakładając, że samochód zacznie być kiedyś w końcu sprzedawany, to przez lata przeróżni inwestorzy, firmy wspierające i również państwo (pośrednio oczywiście) poniosły takie koszta, że sprzedaż by musiała być chyba na poziomie General Motors. Być może sam właściciel na tym zarobi (a właściwie już jest zarobiony, bo utrzymał się na powierzchni przez lata dzięki mirażom tego auta), ale w ogólny rozrachunek jest mocno na minus.
18. dexter
„Można prześledzić pasjonujące historie przejęć, bankructw, prób wchodzenia na giełdę, poszukiwania inwestorów i przewijających się bez przerwy zapowiedzi samochodu, z ciągłym taplaniem się w bagnie wzajemnych oskarżeń jak z linku, który podał kolega wyżej“
„historie przejęć, bankructw, prób wchodzenia na giełdę, poszukiwania inwestorów“ - to jest „codziennosc“ w biznesie. I nie tylko w Polsce ale na calym swiecie.
Jezeli ktos sie na pewnych rzeczach bardzo dobrze sie zna i wie co robi - nie widze tutaj wiekszego problemu. Wszystkiego w biznesie mimo dobrych checi, ogromnej odpowiedzialnosci zaciagnietych kredytow, zainwestowanych pieniedzy inwestorow itd. itp. nie mozna przeksztalcic w „zloto“. Jeden projekt bedzie sukcesem, drugi juz nie - to jest normalne. Wazne jest aby podmioty inwestujace, podmioty zarzadzajace posiadaly know-how tzn. wiedze o branzy jaka sie zajmuja.
I z pewnoscia na swiecie nie wszystko jest „rozowe“. Sa tez „czarne owce“, ale w duzej wiekszosci firmy czy spolki (mowie o tych prywatnych) zarzadzane sa przez ludzi ktorzy wykonuja swoja prace z pasja i ogromnym poswieceniem.
Wzajemne „oskarzanie sie i taplanie sie w bagnie“ o ktorym piszesz patrzac z boku tez mi sie nie podoba. Ja nie mam zielonego pojecia, o co w tym wszystkim chodzi. Moze ten dzienikarz faktycznie byl jakis „przyglupawy“, a moze nie. W kazdym razie biznes potrzebuje spokoju. Do wszystkiego tez nie mozna sie wtracac, a dzis w dobie internetu kazdy mysli ze jest ekspertem od wszystkiego, wszystko moze pisac i wszystko mu wolno.
Ja nie znam spolki Arrinera Automotive, nie znam auta Arrinera Hussarya. Gdyby nie tutejszy portal, to bym sie o tym samochodzie nie dowiedzial. Na pierwszy rzut oka, patrzac na zdjecia ocenilem subiektywnie design samochodu ktory natychmiast mocno skojarzyl mi sie z innymi znanymi samochodami. I tutaj troche sie rozczarowalem, poniewaz pomyslalem sobie - nie ma w Polsce zdolnych kreatywnych samochodowych designerow? Ja nie mowie o szefach czy gwiazdach z branzy samochodowej ktorym trzeba zaplacic bardzo duzo pieniedzy. Ale nie mozna zapomniec ze nowy samochod jest zawsze czym wiecej niz tylko przyszlym towarzyszem zycia na 4 kolkach, czesto jest tez prestizowym symbolem statusu.
A u mnie z samochodami tak jest z kobietami. Czasami czlowiek widzi gdzies kobiete i zastanawia sie kogo ona mi przypomina, gdzie juz ja widzialem? Hehe
Zobaczymy jak Arrinera Hussarya dalej sobie poradzi. W kazdym razie spolka Arrinera Automotive jesli bedzie produkowac samochod bedzie musiala walczyc o klienta na niszowym rynku egzotycznych samochodow z takimi firmami jak: Sin Cars, Radical Sportscars, Fahlke, Donkervoort, Ariel Motor, Hennesssey, Spania GTA, Noble Automotive, Gumpert, Rezvani Motors, KTM, Glickenhaus, Koenigsegg, Icona, Zenvo Cars, Shelby Supercars, Pagani, Wiesmann - i to nie bedzie latwe zadanie. .
19. Jacko
A ja usłyszałem o tym projekcie już w 2007 czy 2008 roku i oczywiście na początku podchodziłem do niego dosyć optymistycznie, a nawet entuzjastycznie, jednak z biegiem czasu, kiedy nie dotrzymywano kolejnych terminów, kiedy mamiono wszystkich kolejnymi wizjami i gdy obserwowałem kolejne całkowicie nieprofesjonalne działania, mój cały entuzjazm opadł, a nawet przerodził się w coś całkowicie przeciwnego. Niestety żal patrzeć, jak znikają kolejne miliony od inwestorów (np. z newconnect poprzez ciągłe emisje śmieciowych akcji), bo za te pieniądze i w tym czasie, jakaś poważna firma zrealizowałaby już kilka projektów (czy udanych czy nie rynkowo, to oczywiście inna sprawa).
20. dexter
Hehe - nie ma sie co denerwowac, czasami tak bywa. Honda budowala swoj maly biznesowy odrzutowiec przez prawie 18 lat. Tzn. od pomyslu do klienta zajelo im to blisko 18 lat.
Apropos samochodu- nawet dosc ciekawy samochod wprowadzila na rynek firma VLF. W General Motors kiedys byl taki manager ktory nazywal sie Bob Lutz i on razem z Henrikiem Fisker'em (on znowu jest znanym projektantem w branzy samochodowej - pracowal kiedys m.in. dla BMW) stworzyli ciekawe auto ktore nazywa sie Force 1 (745KM, ponad 350 km/h). Ponoc maja 50 samochodow wybudowac i w Europie tez ma byc sprzedawany. Cena cos ok. 270.000 Euro. Nastepny konkurent dla Arrinera Automotive - ale nie tylko, bo dla Ferrari tez ;)
21. Jacko
Pytanie, czy takie egzotyczne/niszowe marki stanowią prawdziwą konkurencję dla Ferrari. Śmiem wątpić. To są raczej auta drugiego/trzeciego wyboru, a każdy szanujący się "kolekcjoner" jakieś Ferrari już ma albo prędzej czy później mieć będzie.
I tu znowu kamyczek do ogródka Arrinery: już w 2008 roku zapowiadano, że docelowo będzie wyposażona w stworzony specjalnie dla nich wolnossący silnik o mocy około 800 koni mechanicznych. Później pojawiały się informacje o wersji z silnikiem Chevroleta o mocy 650KM. Tymczasem o ile się nie mylę, ciągle jest włożony ~400 konny silnik wyciągnięty ze starej Corvette (i to od lat ten sam stary egzemplarz).
22. dexter
No, tak jak piszesz dla Ferrari konkurencja przez male „k“ - ale, odpowiednie kregi w firmie z pewnoscia musialy o tym uslyszec. Fisker nie jest taka mala rybka. Z reki Henrika Fisker'a m.in. wyszedl kiedys model Aston Martin DB9 i BMW Z8.
Koenigsegg One:1 ma cos ok. 1360 KM a wazy 1,360 kg. Regera posiada silnik V8-Biturbo +3 silniki elektryczne. Z calego pakietu generuje ponad 1500 KM. Maksymalny moment obrotowy wynosi ponad 2000 Nm. 400 km/h zaledwie w 20 sek. - takze, to juz jest moc ;)). Hennessey Venom GT ponoc fruwa z predkoscia 435 km/h przy 1,261 KM. Wersja Spyder wedlug danych producenta posiada ponad 1.261 KM.
Najmocniejszy wolnossacy silnik wlasnie wbudowany jest w tym Force 1 o ktorym wyzej wspomnialem. On posiada 745 KM. Samochody ktore posiadaja powyzej 1000 KM napedzane raczej sa silnikiem biturbo. Choc, nie oznacza to wcale ze np. z kompresora nie mozna tez przekroczyc granicy 1000 KM. Nie wiesz przypadkiem czy Arrinera chce robic jakis tuning?
23. dexter
Na mysli mam tuning silnika nie w wersji GT, tylko ulicznej (oczywiscie, pod warunkiem ze ten samochod wejdzie na rynek)
24. Jacko
Wersja drogowa (czyli ta limitowana 33) ma mieć wolnossącą V8 8,3 litra ponad 800 KM i 850 Nm (twierdzą, że będzie to robiony specjalnie dla nich najmocniejszy na świecie silnik wolnossący).
Wersja GT wolnossącą V8 6,2 litra 420/650 KM i 550/810 Nm
Ale to wciąż tylko zapowiedzi... Na tych powyższych targach któryś z "prezesów" powiedział, że rzucają w tym roku w wyścigach GT rękawicę Ferrari, Lambo itp. a oni przecież nawet nie mają homologacji FIA (jak i w pełni sprawnego gotowego do testów samochodu zresztą).
25. Jacko
Zresztą przez ten silnik, to właśnie w moich oczach też tracą trochę na wiarygodności. Niby auto ma być tanie (jak na tę półkę oczywiście), a zamiast jakiegoś sprawdzonego "seryjnego" i przez to w miarę taniego już silnika, mają niby montować prototypowego potwora, który tani być nie może.
I jeszcze oficjalny wpis z oficjalnego profilu:
"Jak już pewnie wiecie Arrinera, podczas launchu Arrinera Hussarya GT
, zapowiedziała swoje starty w tym roku w wyścigiach serii 24h, Supercar Challenge Pirelli oraz British & European GT Championship. Korzystając z obecności potencjalnych konkurentów w klasie GT na targach w Birmingham rzuciliśmy im rękawicę ;p"
A pod spodem seria głupawych zdjęć przy prawdziwych samochodach GT z rzucania tego wyzwania.
Bardzo mało to poważne...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz