Vettel w końcu może liczyć na wsparcie Tifosi
Sebastian Vettel wierzy, że w tym roku zostanie znacznie lepiej przyjęty na Monzie niż w latach swojej dominacji w Red Bullu.Reakcja kibiców była znacząco różna od tej jaka spotkała go gdy po raz pierwszy wygrywał w Formule 1 za kierownicą bolidu Toro Rosso napędzanego silnikiem Ferrari.
„W sezonie2008 gdy po raz pierwszy wygrałem wyścig, fani oszaleli” wspominał Vettel. „Myślę, że docenili to czego dokonałem, zwłaszcza że byłem we włoskim zespole z silnikiem Ferrari.”
Potem jednak wiele się zmieniło: „Nigdy nie byłem zbyt popularny na Monzie. Mam nadzieję, że w ten weekend będzie inaczej.”
„Gdy wygrałem ponownie dla Red Bulla byłem po prostu szczęśliwy, ale potem zostałem wybuczany. Wtedy zdałem sobie sprawę jak dużą różnicę stanowi ten tor jeżeli chodzi o to jakim bolidem odnosisz na nim zwycięstwo.”
„Obecnie jestem zadowolony, że Tifosi mnie wspierają.”
komentarze
1. Jacko
Został wybuczany i wygwizdany także na kilku innych torach. Wcale nie chodzi tu tylko "o to jakim bolidem", ale jakim jesteś człowiekiem i jak się zachowujesz poza samą jazdą.
2. sliwa007
Vettela wygwizdywali głównie za to jak układał sobie relacje z Webberem, którego w wielkim skrócie publicznie mieszał z błotem. Ten okres w karierze będzie negatywnie rzutował na jego postać jeszcze przez długie lata i właśnie dlatego wielu fanów Ferrari nigdy go nie zaakceptuje w czerwonym bolidzie. Na torze może będą mu kibicować, bo tam działa magia tłumu i otoczenia, ale w gruncie rzeczy wielu kibiców Ferrari (i nie tylko) nie zmieniło swojego podejścia do tego kierowcy. Osobiście zaliczam się do tego grona i jednocześnie kibicując Ferrari, nie kibicuję Vettelowi. Sukcesy Raikkonena są odpowiednim kompromisem, szkoda tylko, że tych sukcesów jest już coraz mniej.
Tak więc w "zawieszeniu" czekam na prawdziwe sukcesu Ferrari w następnej erze, tj. bez Vettela w składzie.
3. St Devote
Atak Tifosiów na Vettela, to była inspiracja Senior Alonso, który wówczas jeździł przecież w czerwonej pidżamie. Nie będąc w stanie wygrywać na torze, Fernando próbował swoich sił w psycho-manipulacjach medialnych, co jak pamiętamy i tak na niewiele się zdało.
Jak będzie w ten weekend, to dopiero zobaczymy, ale wydaje mi się, że musieliby być wyjątkowo niewdzięczni, żeby powitać zbawiciela swojego ukochanego teamu inaczej niż okrzykami uwielbienia.
4. fanAlonso=pziom
1. dokładnie, wielu o tym zapomina
5. jogi2
@2
Penie tak samo podchodzi do tego tysiące fanów ferrari.Niech Vettel nie będzie taki pewny z tą Monzą.Buczel na niego gdzie się dało ,a ten Monzę sobie tylko przypomniał :)
6. jogi2
Vettel dalej się nie zmienił ..on myślał ,że buczeli na niego bo wygrywał w RB :).Jakoś nie przypominam sobie ,żeby kiedykolwiek tak buczeli ma monzie na kogokolwiek
7. elin
Tifosi, to nie zwykli fani Ferrari, ale wręcz fanatycy zespołu.
Team z Maranello jest dla Nich jak religia ... i jeśli Vettel będzie wygrywał, to nie będzie żadnego pamiętania jego wcześniejszych " błędów ". Sebastian zostanie ich bożyszczem, bezkrytycznie uwielbianym, jak wcześniej Schumacher.
Dla Tifosi liczy się ten kto wygrywa dla Ferrari, a nie jakim jest człowiekiem i co robił, kiedy jeździł dla innego zespołu.
8. Ilona
2. sliwa007, chyba Ci się coś pomyliło, bo jeśli już mówić o mieszaniu z błotem to raczej Webber Vettela, a nie odwrotnie.
9. Ilona
A wygwizdywanie i buczenie w stosunku do jakiegokolwiek kierowcy to jedynie chamskie zachowanie i nic tego nie usprawiedliwia.
10. jogi2
@
...no to sobie teraz wyobraź do czego ,albo jakiego stanu byli doprowadzeni kibice,że gwizdali :)
11. andy_chow
@9 Nie wiesz nawet jak bardzo się mylisz
12. St Devote
Dziwna sprawa z tym forum. Mało tu kobiet, ale jak już się ujawnią, to poziomem stanowią top 5% na liście komentatorów. No może poza taką jedną zouzą.. Ale generalnie na ich tle sekcja męska sprawia wrażenie sezonowej instalacji dla zwiedzających orangutanarium, pt. testosteron i klawiatura.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz