Minardi: Ferrari zyskuje na kłopotach Red Bulla i McLarena
Giancarlo Minardi dołączył do grona osób uważających, że zespół Ferrari w tym roku został beneficjentem słabszej formy Red Bulla i McLarena aniżeli zwyżki formy w stosunku do Mercedesa.„Początek sezonu był mylący. W rzeczywistości strata do Mercedesa nie zmalała” mówił odnośnie formy Ferrari Giancarlo Minardi.
„Wychwalam Arrivabene za podia, ale to nie wystarczy. Problemem są osiągi. Pamiętajmy również, że w lutym 2016 roku te silniki ponownie zostaną zamrożone.”
„Chcecie znać prawdę? Ferrari skorzystało na załamaniu Red Bulla i McLarena.”
komentarze
1. magic942
Może nie Mclarena bo oni już od 2 lat się nie liczą ale na pewno Red Bulla, a strata do Mercedesa wcale nie uległa zmianie.
2. f1chilek
Od samego poczatku bylo wiadome ze Merc jest poza konkurencja . Tylko tutaj na tym portalu pewien psychofan viggen pisal o tytule dla kierowców Ferrari . hehe
3. sliwa007
Niektórzy już widzieli jak Ferrari miażdży Mercedesa w środku sezonu, bo to świetnie wpisywało się w opowieści o niesamowitym Vettelu, który tchnął w zespół nowego ducha. Niektórym taki stan pasował ze względu na odejście Alonso, który to z kolei podobno psuł atmosferę w zespole a do tego nie potrafił współpracować w kwestii rozwoju bolidu co było jedyną przyczyną słabej formy Ferrari.
A ja od początku sezonu mówiłem, że obecnie w stawce są jedynie dwa zespoły, które liczą się w walce o podia a reszta stawki z różnych względów (właściwie dwóch: kasa i silniki) nie ma co liczyć na dobre miejsca. Za każdym razem, gdy na podium nie ma kierowcy Ferrari (wykluczając awarie i kolizje) trzeba mówić o wielkiej porażce tego zespołu bo podium, a przynajmniej jego najniższy stopień mają zagwarantowany.
4. Skoczek130
Mercedes "pozwolił" Ferrari się wyszaleć na początku, a potem wrzucili drugi bieg i tyle ich widzieli... ;]
5. jaga23
zgadzam się z wami ze ferrari wcale nie zbliżyło się do mercedesa tylko zyskało na braku formy red bulla i mclarena , a jeśli chodzi o Alonso w ferrari to nie powiedział bym ze psuł atmosferę tylko naciskał i wymagał żeby bolid był konkurencyjny , bo przecież ferrari obiecało mu mistrzostwo świata , i jeszcze jedna rzecz Alonso po GP Hiszpanii powiedział ze ferrari jest w tym samym miejscu co rok temu to wszyscy go krytykowali a teraz to widać gołym okiem
6. dexter
To nie jest tak ze rozwoj w Ferrari sie nagle zatrzymal. Problem moze polegac na tym, ze upgrade w symulacjach przeprowadzonych w fabryce moze sie zgadzac, wszystkie czesci i ustawienia beda pasowac, ale w momencie gdy zespol przyjedzie na tor nagle nic nie bedzie funkcjonowac.
Juz w piatek zespol na torze walczyl z wiatrem, z oponami, z temperatura asfaltu, z charakterystyka toru. W porownaniu do konkurencji brakowalo im predkosci na prostej oraz predkosci w zakretach (w drugim sektorze ok.0,5 sek.). Dodakowo gdy auto nie jest stabilne to kierowca zawsze moze miec problem.
Podobnie zreszta jest ze strategia ktora mozna wczesniej na podstawie zebranych danych symulowac. Zespoly mniej wiecej wiedza jak dlugo opona wytrzyma, kiedy zjechac do boksow etc. W symulacjach wszystko bedzie sie zgadzac, a na torze sytuacja caly czas sie zmienia i wtedy trzeba szybko reagowac.
Wydaje sie ze charakterystyka toru Silverstone im po prostu nie pasowala. Pracy przed zespolem z Maranello jest jeszcze duzo i z pewnoscia teraz wazne bedzie jak Ferrari wykorzysta 3 tygodniowa przerwe miedzy wyscigami.
7. Martitta
Mój ulubiony złotousty Pan Minardi się odezwał... Jeszcze trochę i zacznie konkurować o laur zwycięstwa z Helmutem Marko ;)
8. Skoczek130
@dexter - Williams był na Silve szybszy, więc to tylko potwierdza, że dla Ferrari ten tor nie był zbyt przychylny. Wątpię w to, by Williams dogonił Ferrari.
9. Skoczek130
tj. nadrobił do nich stratę.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz