Arrivabene wyklucza team orders w Ferrari
Nowy szef zespołu Ferrari wykluczył możliwość stosowania team orders w odradzającym się zespole Ferrari.Po trzech wyścigach sezonu rywalizacja wewnątrz zespołu pomiędzy Vettelem i Raikkonenem przebiega jednak dość jednostronnie na korzyść Niemca.
Vettel obecnie wyprzedza w klasyfikacji generalnej kierowców Nico Rosberga i ma na swoim koncie ponad dwa razy więcej punktów niż Fin z Ferrari.
Sytuacja ta sprawiła, że w mediach wielokrotnie poruszano temat podziału ról w Ferrari, sugerując iż Vettel zasłużył już na bycie numerem 1, tak jak niegdyś czynił to Michael Schumacher.
Maurizio Arrivabene zapewnia jednak, że wraz z nadejściem jego rządów stare reguły zostały zmienione i w jego ekipie nie będzie ani team orders, ani podziału ról zawodników.
„Damy Raikkonenowi niezbędne wsparcie i nie chcę już słyszeć o team orders” mówił cytowany przez Autosprint Arrivabene. „Gdy przybyłem do Maranello, dostrzegłem że niektórzy przywykli bardzo do starych zasad, więc w obecności obydwu kierowców i ich inżynierów wyścigowych wprowadziłem kilka zmian- wszyscy są dobrze o tym poinformowani.”
„Jedyną zasadą obecnie jest matematyka” przekonywał Włoch.
La Gazzetta dello Sport cytuje z kolei Arrivabene wprost: „Tak długo jak obaj kierowcy walczą o tytuł, Seb i Kimi mogą walczyć ze sobą, ale nie mogą przysparzać problemów ekipie.”
komentarze
1. dexx
Maurizio Arrivabene to odpowiednia osoba na tym stanowisku. Ferrari to nie te same Ferrari co rok temu.
2. skoropian
Jeżeli jedyną zasadą jest matematyka to wcześniej czy później team orders musi zostać wprowadzone.
3. Polak477
Muszę przyznać genialny z niego PR'owiec. Już w pierwszym wyścigu to pokazał kiedy po problemach z dokręceniem koła wziął przed kamerę mechanika i "wyjaśniał sytuację" ;). Później łzy pod podium (chociaż to mam nadzieję było szczere), teraz mówi o TO. Wszystko ładnie pięknie, ale mam nadzieję, że to tylko słowa, bo TO jest jednym z całkowicie normalnych elementów w F1 i na niestosowaniu jego można przegrać tytuł (vide RBR w 2010 był tego bliski) lub zepsuć atmosferę w teamie (vide 2014 w Mercedesie).
4. RoyalFlesh F1
Ta jasne a jak przyjdzie taka chwila jak w 2007 roku że, trzeba będzie przepuścić lub zamienić się lokatami to nie użyją TO. Teraz to sobie można tak mówić bo nie mają szans z Mercedesem. Więc jak Vettel lub RAI będą się wyprzedzać to i tak pkt do konstruktorów takie same.
5. Jahar
Czyli wszystko stoi po staremu tylko ubrane w inne słowa. Dopóki nie ma walki wewnętrznej i nie jest to ściganie o mistrzostwo kierowcy mogą i mają czas udowodnić swoją pozycję w zespole. Nic nowego od wielu lat.
6. greyfroot
.....brudne nogi w czystych skarpetach.....
7. viggen
@2
Jak pisałem wcześniej. Zaczynają sezon od zera. Gdy któryś kierowca będzie miał większe szanse na tytuł, to zespół Ferrari postawi na niego. Czyli zasada matematyki.
I nawet gdyby w tym sezonie zdobył tytuł Vettel to od nowego znowu zaczynają od zera.
8. andy_chow
Poczekamy zobaczymy i dopiero wtedy uwierzymy (lub nie) ;-)
9. f1chilek
7 napisanie ze jestes naiwny to za malo . Ty po prostu jestes cipkiem z piaskownicy . Bo tylko taka osoba moze myslec na powaznie o tytule dla kierowcy Ferrari widzac przewage Merca . Oraz tylko cipek moze wierzyc w rowne traktowanie kierowcow . Wczesniej czy pozniej twoja trauma z Hiszpani 2014 powroci .
10. viggen
@9
Ferrari ma największe szanse zagrozić czy nawet pokonać Mercedesa. Jak nie w tym sezonie, to w następnym.
Druga sprawa
Chyba normalne, że jak żaden kierowca w tym sezonie nie powalczy o tytuł ze stajni Ferrari to nie będzie team orders. Masz takie braki w myśleniu!?
Trzecia
Skoro Raikkonen twierdzi, że są w stanie pokonać Mercedesa, to znaczy że są w stanie! Kapisz?!
A czwarta, Twoje hejty nic nie pomogą. Psy szczekają a karawana jedzie dalej.
11. Phenom
Póki co traktują ich równo....ale na pewno potem postawią na tego który jest wyżej w tabelce....czyli nic nowego :)
12. f1chilek
10 Cipku piaskownicy
I co z tego ze ma najwieksze szanse z pozostalych ekip jak i tak jest o sekunde wolniejsze od Merca ? Wiec tylko taki ktos jak ty ( naiwny cipek) moze mowic na powaznie o tytule dla Ferrari
Pomysl logicznie i zakoncz bujanie w oblokach , bo znowu spadniesz na dupsko ze az ci siniaki wyskocza podobnie jak rok temu , bo wowczas tez dluzszy czas pisales o tytule dla Raikkonena . buhahaha
Co do TO , to braki w mysleniu to ty masz bo on jest stosowany tak samo , jak podzial na kierowcow z zespole , nie tylko wtedy jak zespol walczy o tytul .
Chocby ostatnio w Lotusie , bodajze w GP Bahrajnu gdy Grosjean musial przepusczac Raikkonena. Dodatkowo patrzac na polityke Czerwonych tam zawsze byl podzial na kierowcow ,a to ze zespol chce przedluzyc umowe z Finem tylko mnie o tym przekonuje ze jest tam nr.2 . Bo w normalnych waqrunkach juz by dawno wylecial z zespolu
A to ze Raikkonen twierdzi ze sa w stanie pokonac Mercedesa to tylko jego zdanie ktore dla mnie nie jest wyrocznia . Bo w przeciwienstwie do ciebie nie patrze na to co czasami ten czlowiek bredzi przez rozowe okulary . A juz napewno potrafie odroznic PR od faktow na torze
13. Martitta
„Gdy przybyłem do Maranello, dostrzegłem że niektórzy przywykli bardzo do starych zasad, więc w obecności obydwu kierowców i ich inżynierów wyścigowych wprowadziłem kilka zmian- wszyscy są dobrze o tym poinformowani.” - I wszystko jasne :)
Cieszą mnie takie słowa z ust szefa SF, oby się tylko do tej zasady stosował, bo był już jeden taki, co bardzo dużo mówił i w zasadzie na słowach tylko opierała się cała jego funkcja :)
Zasada matematyki i TO to rzecz normalna i zdrowa w każdym zespole, który walczy o mistrzostwo. Jedynym wyjątkiem było Ferrari, gdyż oni zawsze stawiali tylko na jednego kierowcę i podporządkowywali wszystko pod niego od początku sezonu.
Mam nadzieję, że Arrivabene nie rzuca słów na wiatr...
14. Martitta
3. Polak477 - Co prawda nie widziałam tych łez pod podium, ale skoro tak było, to wydaje mi się to trochę dziwne :) Płakać to mogą ludzie, którzy zwyciężają po ciężkich latach pracy i są długo ze swoim zespołem, a on dopiero co się tam pojawił ;)
Zdecydowanie Arivabene wie, jak zrobić dobre wrażenie i kiedy należy odegrać odpowiednią scenkę. W końcu Marlboro i Philip Morris to porządna firma, moim zdaniem najlepsza na swoim rynku, a jeśli on zajmował się marketingiem, to na pewno wie, co i kiedy robi :)
PS Nie znaczy to oczywiście, że Maurizio jest złym albo niegodnym zaufania człowiekiem. Jak na razie to jest z niego całkiem ciekawa postać :)
15. viggen
"I co z tego ze ma najwieksze szanse z pozostalych ekip jak i tak jest o sekunde wolniejsze od Merca ? Wiec tylko taki ktos jak ty ( naiwny cipek) moze mowic na powaznie o tytule dla Ferrari "
Masz pojęcie :D
I co z tego, że jest wolniejszy od Merca 1 sekundę na okrążeniu w kwalifikacjach jak się liczą punkty w niedzielę, po przejechaniu linii mety. Rozumiesz te dwa pojęcia?
Tempo w kwalifikacjach a tempo w wyścigu to dwie różne sprawy. Wystarczy, że będą kąsać Merca i na koniec sezonu mogą mieć mistrzostwo konstruktorów.
"Pomysl logicznie i zakoncz bujanie w oblokach , bo znowu spadniesz na dupsko ze az ci siniaki wyskocza podobnie jak rok temu , bo wowczas tez dluzszy czas pisales o tytule dla Raikkonena . buhahaha "
Pomyśl logicznie :D?
Nie umiesz czytać ze zrozumieniem i przekręcasz co napisałem.
Tak zdobędzie tytuł ale nie powiedziałem, że w pierwszym roku startów. Napisałem, że Kimi zdobędzie tytuł z Ferrari czego nie dokonał Alonso przez 5 lat. I tak będzie.
"Chocby ostatnio w Lotusie , bodajze w GP Bahrajnu gdy Grosjean musial przepusczac Raikkonena"
LOL
Kolejny dowód, że nie masz pojęcia o F1.
Grosjean puścił Kimiego, ponieważ jechali na różnych strategiach a Kimi był szybszy o 1,5s na kółku. To chyba normalne, żeby kierowca wolniejszy jadący na innej strategii nie przeszkadzał koledze.
To samo było teraz w Malezji, jak Button został przepuszczony przez Alonso, czego @Emer nie potrafił zrozumieć i do dzisiaj pewnie nie rozumie.
"Dodatkowo patrzac na polityke Czerwonych tam zawsze byl podzial na kierowcow ,a to ze zespol chce przedluzyc umowe z Finem tylko mnie o tym przekonuje ze jest tam nr.2 . Bo w normalnych waqrunkach juz by dawno wylecial z zespolu "
Podsumuje to jednym zdaniem :D
W D byłeś i G widziałeś. Nie wiesz jaką rolę miał Kimi w 2014 i nadal nie będziesz wiedział. Tyle masz pojęcia o F1 co mój kot o spuszczaniu wody w sedesie.
"A to ze Raikkonen twierdzi ze sa w stanie pokonac Mercedesa to tylko jego zdanie ktore dla mnie nie jest wyrocznia . Bo w przeciwienstwie do ciebie nie patrze na to co czasami ten czlowiek bredzi przez rozowe okulary"
Tobie chyba brakuje założyć jakiekolwiek okulary.
Fin jest jednym z nielicznych kierowców, którzy mówią szczerze Skoro mówi, że są w stanie pokonać Mercedesa, to wie lepiej ode mnie a tym bardziej od takiej miernoty jak Ty. Specjalista od siedmiu boleści. Ty się w ogóle na czymś znasz poza włączeniem komputera, logowania się na dziel pasję i smarowania bull shit??
16. f1chilek
"I co z tego, że jest wolniejszy od Merca 1 sekundę na okrążeniu w kwalifikacjach jak się liczą punkty w niedzielę, po przejechaniu linii mety. Rozumiesz te dwa pojęcia?
Tempo w kwalifikacjach a tempo w wyścigu to dwie różne sprawy. Wystarczy, że będą kąsać Merca i na koniec sezonu mogą mieć mistrzostwo konstruktorów."
Patrz bo sie zawiedziesz - ale chcesz wierzyc to wierz tylko pamietaj ze fantyczne kibicowanie odbiera rozum czego jestes dobitnym przykladem
"Pomyśl logicznie :D?
Nie umiesz czytać ze zrozumieniem i przekręcasz co napisałem.
Tak zdobędzie tytuł ale nie powiedziałem, że w pierwszym roku startów. Napisałem, że Kimi zdobędzie tytuł z Ferrari czego nie dokonał Alonso przez 5 lat. I tak będzie."
taaa - tak bedzie - bo ty powiedziales a co ty napiszesz jest wyrocznia buhahahaha
"Kolejny dowód, że nie masz pojęcia o F1.
Grosjean puścił Kimiego, ponieważ jechali na różnych strategiach a Kimi był szybszy o 1,5s na kółku. To chyba normalne, żeby kierowca wolniejszy jadący na innej strategii nie przeszkadzał koledze.
To samo było teraz w Malezji, jak Button został przepuszczony przez Alonso, czego @Emer nie potrafił zrozumieć i do dzisiaj pewnie nie rozumie. "
Przeciez Grosjean nie raz przepuszczal Fina i to bylo w zespole ktory nie mail szans na tytul a co zdaje sie jest dla ciebie wykladnia i warunkiem koniecznym do jego zastosowania Wiec swoje bajczeki odnosnie TO jak rowniez podzialu kierowcow wsadz do dupska bo walnales glupote az zal czytac
"W D byłeś i G widziałeś. Nie wiesz jaką rolę miał Kimi w 2014 i nadal nie będziesz wiedział. Tyle masz pojęcia o F1 co mój kot o spuszczaniu wody w sedesie. "
wiem jedno , nie po to Ferrari placi Vettelowi 50 mln aby go traktowac na rwni z Finem . Ale nawet nie to jest najwazniejsze . Najwazniejsza jest sama jazda Fina ktory nie jest w stanie dorownac poziomem Niemcowi
"Tobie chyba brakuje założyć jakiekolwiek okulary.
Fin jest jednym z nielicznych kierowców, którzy mówią szczerze Skoro mówi, że są w stanie pokonać Mercedesa, to wie lepiej ode mnie a tym bardziej od takiej miernoty jak Ty. Specjalista od siedmiu boleści. Ty się w ogóle na czymś znasz poza włączeniem komputera, logowania się na dziel pasję i smarowania bull shit??i "
Dawno rownie glupszego tekstu nie czytalem . Jak olal lotusa i niedokonczyl sezonu , tez byl taki szczery w swoich wypowiedzial gdzie udal chorego aby dostac zaplate za sezon ?
Dla mnie slowa Fina nie sa zadnym dowodem na to ze Ferrari powalczy o tytul gdyz zbyt duzo traca do Mercedesa aby to bylo mozliwe
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz