komentarze
  • 1. f1chilek
    • 2015-04-12 14:11:45
    • *.205.189.145.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

    Z calym szacunkiem , ale miedzy kierowcami Merca smierdzi jak padlina w lesie . A nie tak dawno byli takimi przyjaciolmi
    Ciekaw jestem kiedy w Ferrari bedzie podobnie i koledzy z maranello zacznal sobie skakac do gardla ?

  • 2. Michael Schumi
    • 2015-04-12 15:45:35
    • *.uni.opole.pl

    @1 To efekt rywalizacji. A ich przyjaźni wyparł się Hamilton po kwalifikacjach w Monako.

  • 3. sliwa007
    • 2015-04-12 18:53:44
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    1. f1chilek przyjaźnić to się można w szkole z kolegą z ławki, tutaj gra idzie o naprawdę wielką stawkę, o tytuły na które pracowali praktycznie przez całe dotychczasowe życie. Jak wiadomo mistrzem może być tylko jeden, drugie miejsce się nie liczy - nikt nie będzie o tym pamiętał.
    Oczywiście przed komputerem można pisać, że śmierdzi, że to nieładnie bo inni potrafią itd. ale tego jakie to są emocje i jak bardzo mają obciążoną psychikę (to nie jest jeden dzień rywalizacji tylko praktycznie 365dni/rok) tego nie doświadczymy, więc przynajmniej ja podchodzę do tego z dystansem i staram się oddzielać to co zawodnicy robią na torze od tego co robią/mówią po wyścigu.
    Kimi i Vettel to inna historia, raz że walczą o dalsze pozycje a wtedy jest łatwiej bo to czy będziesz 3 czy 5 nie ma większego znaczenia. Dwa, że nie ma w obecnej stawce (w czołowych ekipach) innej tak wyrównanej pary kierowców jak Hamilton z Rosbergiem i szczerze mówiąc gdy Ferrari dojdzie do głosu to Kimi będzie zbierał gumę z opon Vettela a o równorzędnej walce (tak jak to było w Mercedesie w 2014) będzie mógł jedynie pomarzyć

  • 4. viggen
    • 2015-04-12 19:12:33
    • *.dynamic.chello.pl

    "Kimi i Vettel to inna historia, raz że walczą o dalsze pozycje a wtedy jest łatwiej bo to czy będziesz 3 czy 5 nie ma większego znaczenia. Dwa, że nie ma w obecnej stawce (w czołowych ekipach) innej tak wyrównanej pary kierowców jak Hamilton z Rosbergiem i szczerze mówiąc gdy Ferrari dojdzie do głosu to Kimi będzie zbierał gumę z opon Vettela a o równorzędnej walce (tak jak to było w Mercedesie w 2014) będzie mógł jedynie pomarzyć"

    Kimi i Vettel to przyjaciele od lat i to wynika raczej z ich relacji. Oni nie muszą na siłę przed mediami tworzyć szopki i pokazywać jakimi są przyjaciółmi, jak to ma miejsce w Mercedesie.
    Fin i Niemiec są naturalni w tej relacji.

    A co do ostatniego zdania?
    "szczerze mówiąc gdy Ferrari dojdzie do głosu to Kimi będzie zbierał gumę z opon Vettela a o równorzędnej walce (tak jak to było w Mercedesie w 2014) będzie mógł jedynie pomarzyć"

    Wiesz o tym czy Ci się zdaje?? Bo to dwie zasadnicze różnice.
    Ale podpowiem Ci - grubo się mylisz i nie baw się we wróżkę.
    Dopóki Kimi jest w Ferrari oni zawsze będą walczyć zwycięstwa na równych zasadach.
    Jak Fin odejdzie na emeryturę (byle nie szybko) to wtedy dopiero Vettel będzie kierowcą nr 1

  • 5. viggen
    • 2015-04-12 19:15:33
    • *.dynamic.chello.pl

    I jeszcze jedno. Muszę napisać jeszcze jedno zdanie bo @Emer znowu nie zrozumie.

    "Dopóki Kimi jest w Ferrari oni zawsze będą walczyć zwycięstwa na równych zasadach.
    Jak Fin odejdzie na emeryturę (byle nie szybko) to wtedy dopiero Vettel będzie kierowcą nr 1"

    Jeżeli z których kierowców będzie miał większą szansę na tytuł i wyrwanie go innemu zespołowi czy kierowcy - to będą sobie pomagać i któryś z nich zejdzie w odpowiednim momencie w rolę pomagiera. Ale od nowego sezonu - kolejna zabawa o tytuł.
    A gdy obaj będą walczyć o tytuł - kompromisów nie będzie ;)

  • 6. sliwa007
    • 2015-04-12 20:12:13
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    4. viggen
    "Dopóki Kimi jest w Ferrari oni zawsze będą walczyć zwycięstwa na równych zasadach." przecież nie sugeruję "odgórnego" podziału kierowców a jedynie śmiem wątpić w Raikkonena i jego zdolność do walki z Vettelem.
    Inna sprawa, że Arrivabene nie wygląda mi na gościa, który w imię "naturalnej" przyjaźni swoich kierowców pozwoli im na równorzędną walkę do końca. Na razie (jak zwykle zresztą w ostatnich latach) Ferrari "minimalizuje straty" z nadzieją na ich odrabianie w dalszej części sezonu, możliwe że już wkrótce w Ferrari postawią wszystkie karty na jednego zawodnika. Którego? spójrz w tabelę

  • 7. pjc
    • 2015-04-12 20:39:17
    • *.dynamic.chello.pl

    Tworzą po raz drugi zgraną ekipę z udziałem 2 byłych mistrzów. Może tym razem ten zabieg się powiedzie. Mają stworzone podstawy do osiągnięcia sukcesu. Jeżeli uda im się wyeliminować z walki Rosberga to jest nawet szansa na mistrzostwo w klasyfikacji konstruktorów. Niewielka ale jest.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo