Zespoły F1 będą miały budżety ograniczone do 150 milionów?
Jean Todt, który ma być obecny w Bahrajnie zdradził, że Formuła 1 zmierza w kierunku ustanowienia limitu budżetów na poziomie 150 milionów euro rocznie, który mógłby wejść w życie od sezonu 2015.Ograniczenie budżetów jest jednak kością niezgody w stawce F1 od wielu lat. Prezydent FIA nie zamierza i nie może zrobić nic wbrew woli ekip.
„Jeżeli zespoły nie chcą tego, nie wprowadzimy tych zmian” mówił dla Auto Motor und Sport szef FIA. „Nie mamy mandatu do robienia czegoś przeciwko woli większości.”
„Niemniej z moich dyskusji przeprowadzonych z większością zespołów, FIA i posiadaczami praw komercyjnych, oni chcą ograniczenia kosztów.”
Todt zapytany wprost o jakim ograniczeniu rozmawiamy, odpierał: „150 milionów euro.”
„Jeżeli przychody są wyższe, zespół wypracowuje zysk” mówił Todt. „To zdrowy model biznesowy. Zespół taki jak Ferrari powinien zarabiać pieniądze dzięki Formule 1, tak jak może być to realizowane w Le Mans.”
komentarze
1. SpookyF1
Przestawcie datę na 1 kwietnia proszę.
2. Grzesiek 12.
Jak słyszę coś takiego ..... to mi się niedobrze robi :D
Niech w końcu dziadki przestaną kombinować , bo z roku na rok przez swoje decyzje i przepisy tylko zarzynają F1... :/
3. Jahar
Mam nadzieję, że Ferrari i Red Bull zablokują ten pomysł. Niedługo gry na play station więcej zaoferują niż F1 sterowana z fotela przy zielonym stoliczku
4. Skoczek130
Byłoby pięknie, gdyby faktycznie każdy byłby uczciwy i utrzymał się w tej granicy... ;) Oczywiście mam na myśli równość... której nigdy nie będzie. To nie przejdzie... ;) A gdy wejdzie... to dopiero będą machloje i afery... ;) "Cash-gate"?? ;)
5. Nietoperz3
przypomnijcie se jaką kare dostał Mclaren w 2007 w Spygayte. Gdyby mieli 150 milionów dolarów to:
150 000 000 dolarów
-100 000 000 dolarów kara
= 50 000 000 pozostało.
Potem:
50 000 000 dolarów
- 10 000 000 dolarów dla kierowcy
=40 000 000 zostało
Jeszcze potem
40 000 000 dolarów
- 7 000 000 dolarów dla drugiego kierow.
=33 000 000 pozostało
Później:
33 000 000 dolarów
-10 000 000 pensja dla członków ekipy
=23 000 000 zostało
Jeszcz później (cena za udział w sezonie jest przypuszczona przez ze mnie)
23 000 000 dolarów
-20 000 000 za wyścigi
= 3 000 000 zostało na końcu sezonu.
4.Na pocieszenie:
3 000 000 dolarów
+15 000 000 za 6 miejsce w klasyfikacji
=18 000 000 ostatecznie zostało.
I co sie później dziwić że kierowcy płacą za możliwość jazdy w zespole zamiast dostać.
6. Nietoperz3
Wiem że Mclaren został wykluczony ale zakładając niektóre szczegóły. Ile Ferrari zapłaciło Raikkonenowi za zerwanie kontraktu z nim na sezon 2010?
7. GrzeSzNY
Nietoperz3 a teraz zmien cale swoje obliczenia bo suma wysciowa to nie $150 mln a €150 mln. Przelicznik waluty uzyj :)
8. Dexterus
A ja powiem coś szokującego: w świetle tego, jak obecnie wygląda Formuła 1, to bardzo dobry pomysł. Skoro stłamsiliśmy poszukiwania nowych rozwiązań NIEZGODNYCH z uświęconą wykładnią FIA, skoro zamroziliśmy rozwój silników (zresztą, i tak nie prowadzony bezpośrednio przez same ekipy), skoro wprowadzone zostały limity na ilość komponentów do wykorzystania na sezon, skoro jest tylko jeden, odgórnie wprowadzony dostawca opon... pozostaje już tylko wprowadzić limit na budżet.
Logiczne następstwo. Sensowna kolej rzeczy. I tak zespoły w znacznej mierze mogą już tylko zmieniać rozplanowanie guziczków na kierownicy oraz wybierać, czy wolą nas w kształcie mrówkojada, czy jednak może dildo. Summa summarum, spoko! Niech wprowadzają!
Rzecz jasna, ja taką Formułę One (od Oszczędzamy Na potęgE) przestanę oglądać; ale, jako dinozaur, jestem przecież skazany na wymarcie. Ja się więc zajmę prehistoryczną MotoGP, zaś w moje miejsce pojawią się setki tysięcy nowych fanów; takich jak matki z dziećmi, które nareszcie mogą przychodzić na GP.
9. GrzeSzNY
No i polecil bym klase accounting wziasc bo strasznie mieszasz pojecia w swojej wyliczance. Troszke poczytaj o balance sheets ;) taka mala doza kreatywnego ktytycyzmu ;)
10. jack78
Stare dziadki próbują doprowadzić F1 do upadku. Lepiej niech idą na emeryturę i zostawia ten sport młodszym.
11. jackos
A może zrobić inaczej? Wywalić technologie ktore kosztują miliony, setki czujników, zasilanie z akumulatorów, zmiany silników, kosmiczna aerodynamika itd.
Prosta konstrukcja, mocny silnik, zero oszczędności silnika, uproszczona przyczepność i niech się ścigają i niech wygra lepszy kierowca. Przy prostych technologiach będą marginalne koszty silników i bolidów. Będziemy mieli ścigania, a tak to się zastanawiamy nad czujnikami, oszczędzaniu paliwa, silnikach, oponach tylko, że nikt od początku sezonu nie mówi o ściganiu. Technologia obecnie jest tak kosmiczna, że nie wygrywa najlepszy kierowca tylko zespół, który najlepiej wstrzelił się w technologię.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz