Sezon 2014 rozpocznie się 16 marca w Australii
Na upalnym Hungaroringu oprócz świetnego wyścigowego spektaklu doszło do wielu kuluarowych rozmów, z których nieoficjalnie można wyciągnąć kilka interesujących wniosków.Przed Grand Prix Węgier ekipy spotkały się z Ecclestonem dyskutując format przyszłorocznych zimowych testów F1.
FIA oraz Bernie Ecclestone cały czas nie są gotowi na przedstawienie finalnego kształtu przyszłorocznego kalendarza F1 jednak ekscentryczny włodarz Formuły 1 zdradził zespołom, że sezon 2014 rozpocznie się 16 marca w Australii. Rozważano także opcję pierwszego wyścigu w Bahrajnie, jednak przyszłoroczne mistrzostwa rozpoczną się w bardziej tradycyjnym miejscu.
Wyścigi w New Jersey, Rosji i Austrii sprawiają, że w teorii kalendarz F1 rozrasta się do rekordowej liczby 22 wyścigów, jednak Ecclestone zapewnia, że F1 nie przekroczy magicznej liczby 20 Grand Prix w sezonie 2014. Na węgierskim padoku pojawiły się wątpliwości co do wizyty F1 w Korei, która boryka się z dużymi problemami finansowymi i organizacyjnym, a także w Indiach, które chcą nakładać podatek na ścigające się u nich zespoły.
Mimo że kwestia zimowych testów była głównym tematem niedzielnego spotkania ekip na Hungaroringu, zespoły nie doszły do ostatecznego porozumienia w kwestii wyboru torów na jakich mają się odbyć te testy.
Przesunięto jednak o tydzień pierwotnie proponowaną datę przeprowadzenia pierwszego zimowego testu F1. Aktualnie ekipy chcą, aby pierwszy test odbył się w tygodniu rozpoczynającym się 27 stycznia (wcześniej proponowano 20 stycznia).
Według ustaleń pierwszy test odbyłby się w hiszpańskim Jerez, a po przerwie zespoły przeniosłyby się na Środkowy Wschód, gdzie do wyboru są trzy obiekty- Abu Zabi, Bahrajn, oraz Dubai Autodrome, który według wstępnych dyskusji ma największe szanse na akceptację.
Co ciekawe wygląda na to, że po raz pierwszy to FOM chce być odpowiedzialne za testy F1, co oznacza że zespołom odpadnie z głowy przynajmniej organizacja frachtu na Środkowy Wschód.
komentarze
1. sliwa007
27 stycznia w Jerez będzie 10 stopni C. Opony będą pracowały wyśmienicie a potem przyjdą upalne wyścigi i znowu będą strzelać jak balony. Nie wiem czy jest jakikolwiek sens (pomijając niższy koszt) testowania w Europie o tej porze roku...
2. Grzesiu10
To mają być testy aut a nie opon, więc temperatura nie ma w tym przypadku większego znaczenia.
3. FERRARI19
Kiedy będzie ogłoszony oficjalny kalendarz na sezon 2014?
Czyli wynika, że z kalendarza wypadną dwa tory, jeśli chodzi o tor w Korei to nie mam nic przeciwko, ale szkoda, jakby Indie wypadły, bo na inne tory nie liczę...
A co jeśli chodzi o przyszłoroczne GP Hiszpanii, Barcelona czy Valencia?
A ja osobiści sądzę, że 21 wyścigów da spokojnie radę, jeden tydzień chyba wielkiej różnicy nie zrobi?
4. Grzesiu10
Concorde agreement nie pozwala na przekroczenie 20 wyścigów. Jakby FIA chciała zrobić więcej, to musi zapytać o zgodę wszystkie zespoły a dodatkowo zapłacić im dodatkowe pieniądze. Dodatkowo zespoły są sceptycznie nastawione do zwiększania ilości wyścigów czy też wydłużania sezonu.
5. kempa007
4. Grzesiu10 kiedys tak bylo, a jak jest teraz to nikt tego nie wie...
6. sliwa007
2. Grzesiu10 doprawdy? to po co Pirelli zbiera dane z tych testów?
Przed tym sezonem było podobnie, zespoły w zdecydowanej większości były zadowolone z opon na testach a potem przyszło jeździć w innych warunkach i wszyscy wiemy czym to się skończyło.
7. FERRARI19
@6
Zgadzam się, zespoły przecież zbierają dane ws. pracy i zużycia opon.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz