Lotus na Silverstone liczy na sporą poprawę
Kimi Raikkonen, który jeszcze nie tak dawno był wymieniany jako jeden z potencjalnych kandydatów do tytułu mistrzowskiego w sezonie 2013, wierzy że powrót na prawdziwe tory wyścigowe pomoże jego ekipie złapać drugi oddech i przywróci nadzieje na walkę o najwyższe lokaty.Raikkonen pokłada nadzieje w dużym pakiecie poprawkowym, jaki zespół z Enstone przygotował na najbliższe Grand Prix Wielkiej Brytanii.
„Mamy bardziej zwarte nadwozie, które powinno nam pomóc, zwłaszcza jeżeli na Silverstone będzie dość chłodno” mówił Alan Permane inżynier wyścigowy Lotusa. „Mamy nowe przednie skrzydło, profile zawieszenia, a to wszystko razem powinno dać nam największą poprawę osiągów od początku roku.”
„To dobra rzecz, ale będziemy z nich korzystali mając na uwadze, że wszyscy nasi rywale prawdopodobnie także pokażą znaczące pakiety poprawkowe.”
komentarze
1. zarrr
Jeśli Lotus wróci do tempa z początku sezonu, to liczę na zwycięstwo Kimiego na torze Silverstone. A jak się uda Kimiemu zaliczyć jeden pit-stop mniej niż konkurencja zwycięstwo murowane, ponieważ na tym torze postój bardzo dużo kosztuje czasu(przeciwieństwo Kanady).
2. fanAlonso=pziom
1 ale pirelli i może(berni) oferują pomoc w postaci 2 najtwardszych mieszanek tylko ciekawe któremu zespołowi hmm ...
3. vincent_vega
_________________Raikkonen to lepszy kierowca od Alonso i sądzę że Fin zasłużył na V-ce mistrzostwo F1.
4. Lotuss
kurcze Vincent_veg myslałem że tego nigdy nie powiem ale masz rację w tym że RAI jest lepszy od ALO> Ale zasługuje na mistrza bo jest także lepszy od VET :D
5. zarrr
3 i 4.
Kimi jeździ z ALO na podobnym poziomie. Natomiast na pewno na wyższym niż Vettel.
6. Martitta
@ 5. zarrr - Na podobnym, ale nie takim samym.
Kimi prezentuje się lepiej zarówno na torze, jak i poza nim ;)
7. sly1234
i znowu to samo
8. elin
6. Martitta - dokładnie tak samo uważam ;-).
Oby ten " duży pakiet poprawkowy " faktycznie się sprawdził. Bo samo dbanie o opony, może już Lotusowi nie wystarczyć ...
Niestety Red Bull jest poza ich zasięgiem. Ferrari spisuje się coraz lepiej. A Mercedes ... " prywatne " testy z Pirelli ( biorąc pod uwagę dzisiejszy werdykt Trybunału ) zdecydowanie warto było sobie załatwić.
9. Martitta
@8. elin - No właśnie @elin. Ciekawa byłam jak Ty się zapatrujesz na obecną sytuację Lotusa, ale czytałam tu wcześniej "gdzieniegdzie", że Twoja opinia jest w tej sprawie bardzo wyważona i w sumie nie wiadomo na co liczyć...
Nowy współwłaściciel "spod ciemnej gwiazdy" przekonuje, że "za pomocą magicznej różdżki" sprawi, iż Lotus wzniesie się na wyżyny i sponsorów będzie aż nadto. Wcześniej pojawiały się opinie, że w zespół cierpi na brak motywacji (ciekawe jakiej, może pieniężnej) i to jest powód odejścia Allisona, który jako młody, rozwojowy inżynier w obawie przed "Lotusową klaustrofobią" poszedł szukać pola do popisu gdzie indziej;)
Moim zdaniem należy tylko poczekać na decyzję Kimiego. Fin jest kuszony teraz różnymi różowymi obietnicami. Jednak jeśli sytuacja w zespole się nie polepszy, "duży pakiet poprawkowy" nie sprawdzi się na tle konkurencji, a Chester zaliczy słabe notowania, to odejście Kimiego będzie dla mnie równoznaczne z tym, że na walkę o tytuł prędko się nie pokuszą.
Zdaję sobie sprawę, że na zaliczenie progresu potrzeba jakiegoś okresu czasu, ale czy Raikkonen może sobie tak czekać?
10. elin
9. Martitta - bo tutaj naprawdę nie wiadomo, czego się spodziewać ...
Bardzo podobają mi się zapewnienia Mansoora Ijaza z Infinity o " świetlanej " przyszłości Lotusa z Kimim, jako ich mistrzem ;-). Tylko ciężko przewidzieć, ile z tego zobaczymy w rzeczywistości.
W tym sezonie, raczej nie ma co liczyć na zapowiadany " cud ". Ale myślę, że przed podpisaniem kontraktu na przyszły, nasz Fin dobrze rozezna się w sytuacji i zostanie w Lotusie tylko wtedy, kiedy faktycznie zapewnią mu możliwość ( bolid do ) walki o tytuł.
Allisonowi cierpliwości zabrakło. Chociaż przy zmianach w przepisach na przyszły sezon, mógłby pokazać na co go stać. A jak dobry jest Chester ..., ( chyba ) jeszcze ciężko stwierdzić. Pracuje w zespole od lat, ale zawsze " w cieniu " innych, zwłaszcza Jamesa.
Kimi ( chyba ) też zaczyna przejawiać małe zniecierpliwienie formą Lotusa ...
Tylko, z drugiej strony - gdzie ma odejść ?
Jedyne wolne miejsce w zespole z czołówki, to Red Bull ( no, może być jeszcze w Ferrari, ale całkowicie wykluczam, aby Kimi chciał do nich wrócić ;-) ). Dużo się mówi o takim transferze, ale nie jestem pewna, czy faktycznie Horner chciałby mieć w zespole Vettela z Raikkonenem, skoro nawet obecnego składu kierowców ( Webbera ), nie potrafi do końca " opanować ".
A do zdobycia mistrza w konstruktorach, wystarczy im jedynie Sebastian i " pomocnik ", na którego raczej Kimi się nie nadaje.
Ale zobaczymy. W tej sprawie mamy podobne zdanie. Trzeba poczekać na decyzję Raikkonena, która powinna przynajmniej trochę wyjaśnić - czy Lotusa stać na walkę o tytuł w niedługim czasie. Bo raczej Kimiego nie będzie interesowała jazda ciągle na niższych pozycjach niż 1.
Pozdrawiam :-)
11. mwhakowscy
To co napisała @9.Martita "kupy się trzyma" i przekonywujące jest. Ciekawym, ile musi wypuścić tego "gwiezdnego pyłu" (w zielonym kolorze) ze swojej różdżki ten "typ spod ciemnej gwiazdy", aby zespół przestał cierpieć na brak motywacji? Raikkonen swoje lata już ma i coraz mniej czasu na czekanie. Nie chciałbym (broń Boże) wkładać "kija w mrowisko" wciskając się w różnice poglądów (kontrowersyjne) forumowiczów @3.vincent_vega, @4.Lotuss, @5.zarr i @6.Martitta. Wzdychając pospołu z @7.sly1234 jego słowami "i znowu to samo", chciałbym zwrócić uwagę szanownych przyjaciół z forum, nie będąc jednocześnie fanem aktualnego mistrza świata, że takowym trzy razy z rzędu nie zostaje sie tak sobie przypadkiem. Nawet w "kosmicznym" bolidzie przeciętniak (jak widzą go poniektórzy) nie może być mistrzem świata czwarty raz z rzędu, a na to się zanosi, bo konkurentów nie dostrzegam, choć Bóg mi świadkiem chciałbym.
12. elin
* Jedyne możliwe wolne miejsce
13. Martitta
@10. elin - A propos plotek na temat transferu do "moich puszek" ;)
Nie ukrywam, że chciałabym zobaczyć Kimiego w Red Bullu. Tutaj miałby zagwarantowany konkurencyjny bolid i atmosferę odpowiadającą stylowi jego pracy.
Z drugiej strony chyba nikt (prócz głównych zainteresowanych) nie wie, jaką funkcję miałyby on tam spełniać, bo - jak sama zauważyłaś - na pewno nie jako pomoc dla Vettela i walkę o tytuł konstruktorów. Red Bull doskonale zdaje sobie sprawę, że to nie jest materiał na kierowcę nr 2. Ostatnio powoływali się na przyjazną współpracę tych dwóch zawodników, chociaż w ich przypadku "przyjaźń", jest zjawiskiem wyolbrzymionym przez media, co przyznał już sam VET i RAI.
Pewne jest za to, że obecnie nie ma drugiego kierowcy w padoku, którego Vettel by tak szanował, dlatego uważam, że ich wspólna praca byłaby diametralnie różna od tej pasożytniczej relacji na linii Vettel - Webber.
Gdyby Red Bull pozwolił na walkę, jaka jest dopuszczalna w McLarenie, mielibyśmy dublety na mecie. A jeśli Red Bull nie chce pozwolić Kimiemu na walkę o pierwsze miejsce podium, to po co w ogóle chce Fina???
Na to pytanie jak do tej pory nie znajduję wystarczających odpowiedzi, dlatego też taki dream-team mi się marzy i może to nie być najgorszą opcją dla Icemana, który potrzebuje takiej maszyny. Jak wiadomo, to moje luźne dywagacje, czas pokaże ;) Kimi źle nie wybierze. Może Lotus jeszcze czymś nas zaskoczy, chociaż wątpię, byśmy oglądali powtórkę z Brawn GP ;)
14. Martitta
@up - A i jeszcze ciekawi mnie kto by "odbębniał" prace PR-owe dla Red Bulla... W tej chwili Webber jest tym kozłem ofiarnym, jeśli chodzi o dwóch kierowców. Vettel pojawia się tylko na ważniejszych eventach, np marki Infiniti, której jest ambasadorem itp. Kimi skory do takich prac nie jest, więc jeszcze więcej pracy miałby DC i kierowca rezerwowy ;)
Pozdrawiam
15. Martitta
@11. mwhakowscy = Zgadzam się.
Otóż fenomen "złotego dziecka" w "kosmicznym bolidzie" z przyciskiem "Multi Safety Car", wynika nie tylko z samego szczęścia, chociaż przypisuje mu się to przy niemal każdej wygranej...
Prawie nieograniczone zaplecze finansowe + świetnie zmotywowany i idealnie współpracujący zespół + jeden z najlepszych dyrektorów technicznych + młody i ambitny kierowca + życie tych wszystkich (prócz MW) w jednej wielkiej symbiozie = sukces, przez duże S.
I w tym roku można już powoli wysnuwać wniosek, że Niemiec z ekipą jadą po 4 mistrza, mimo, że opony nie zostały tym razem porażone "piorunem Zeusa"... Chociaż znajdą się tacy, którzy niejedną teorię i do tego dopiszą. Może jeszcze jakieś żółte flagi na koniec sezonu, tak dla splamienia honoru np. ot tak, żeby było ciekawiej i żeby więcej hejterstwa zasiać... ;)
Pozdrawiam
16. Grzesiek 12.
Na bank powalczą o zwycięstwo :D:D:D
A tak na poważnie stan w jakim znajduje się obecnie zespół kierowany przez Lopeza przypomina mi ... agonię :P
17. Skoczek130
Silve to niezbyt przyjazne miejsce do testów. Zwykle mamy tam opady deszczu, ale może tym. W zeszłym roku radzili sobie tam słabo - niskie temperatury to problem dla nich. Ich bolid znowu nie jest uniwersalny, ale to właśnie to jest ich siłą w kwestii oszczędzania opon. ;)
18. regi_usun
Lotus po kolizji z Perezem w końcu dokręcił wszystkie luźne śrubki w bolidzie Kimiego - zrobił z galarety miecz i teraz „Mamy bardziej zwarte nadwozie, które powinno nam pomóc..." hahaha :) Dadzą radę :)
19. elin
13. Martitta - ja najbardziej chciałabym zobaczyć Kimiego, jeszcze raz w bolidzie McLarena i żeby zdobył z nimi ten " brakujący " tytuł, który " prawie " miał w 2003 i 2005 ...
Ewentualnie, aby dysponował bolidem Red Bulla, ale nadal jeździł w Lotusie - Kimi pasuje mi do roli lidera tego teamu.
Niestety, obie te opcje są nierealne ;-).
Również uważam, że duet Vettel - Raikkonen byłby bardzo ciekawy, szczególnie dla fanów. Tylko w takim przypadku, chciałabym całkowicie FAIR rywalizacji między tymi zawodnikami, bez żadnego faworyzowania któregoś z nich.
Wtedy, racja - pewnie większość obowiązków PR musiałby przejąć DC ( co chyba nie byłoby dla niego aż tak uciążliwe, bo sprawia wrażenie, jakby to naprawdę lubił ) lub rezerwowi.
Ale zobaczymy - na razie nie do końca wierzę w zapewnienia szefów Red Bulla o chęci ściągnięcia Kimiego do zespołu. I wcale mnie nie zdziwi, jeśli kolejny sezon dla " Twoich ulubionych puszek " ;-) będzie jeździł ... Webber.
16. Grzesiek 12. - agonia ... ??? Dobrze wiedzieć Kolego, że nic nie tracisz ze swojej złośliwej formy ;-)). Ale nie skreślaj tak łatwo Lopeza, Lotusa i pewnego Fina ...
Dwa słabe wyścigi, mogą się przydarzyć nawet najlepszym. A czy faktycznie zespół zaczyna " obniżać loty ", przekonamy się bardziej po Silverstone. Kiedy będzie wiadomo, jak zadziały ich najnowsze poprawki.
Zresztą, gdyby Mercedes nie oszukiwał w sprawie testów, ekipa z Enstone ( prawdopodobnie ) nadal by zajmowała trzecie miejsce w konstruktorach. Więc to chyba jeszcze nie Agonia ;-).
PS : Mam nadzieję, że z Twoimi sprawami, przez które ograniczyłeś swoje udzielanie się tutaj, jest już lepiej.
20. Martitta
McLaren dla Kimiego jak najbardziej, tylko nie z taką formą jak ma teraz ;)
DC - o tak, słuszne spostrzeżenie ;)
Nie wykluczam możliwości, że Webber zostanie. To zależy od niego i poniekąd też od tego, czy pogodzi się z kontynuacją sytuacji, jaka miała miejsce w Malezji ;) Sądzę jednak, że jedną nogą już go tutaj nie ma...
Jak to mówią: pożyjemy - zobaczymy ;)
Jedno jest pewne, Kimi nie dałby się zepchnąć do roli kierowcy nr 2 i każda decyzja jaką podejmie będzie słuszna. Mam tylko nadzieję, że nie będzie to ponowne odejście z F1 ;)
Dziękuję za miłą konwersację.
Pozdrawiam i miłego! ;)
21. Grzesiek 12.
19. elin
Widzisz , patrzę na poczynania Lopeza nieco z szerszej perspektywy , niż dwa ostatnie wyścigi ....
Poczynając od zwolnień inżynierów pierwszego planu , a więc zapewne tych najdroższych . I tutaj nie chodzi tylko o Alisona ...
Brak porządnego sponsora . I raczej wyprzedaż części udziałów ma na celu poprawę finansów samego Lopeza , niż ogólne dobro zespołu :)
Kolejne pytanie , czy zespół znajdzie kierowcę który po odejściu Fina do RBR ... ( zakładam ze to już przesądzone ) będzie w stanie zapewnić te minimum które daje Fin.... nawet mimo nie najlepszej ( nierównej ) formy po powrocie ?
Ogólnie nie wygląda to dobrze , tym bardziej ze zespół nie zawsze jest w stanie zapewnić dwa równorzędne bolidy dla kierowców .. stąd między innymi spadek formy Romka , który jeździ na częściach ze "średniowiecza " ...
Podsumowując to co się dzieje w zespole to powolna agonia i jeśli Lopez nie zmieni swojego podejścia , a raczej nie zmieni , to "czarno" ich widzę w dalszych sezonach ...
Ale jak zawsze , życie pokaże czy mam rację :)
PS Ponoć co nas nie zabije to nas wzmocni .... A ja na razie żyję i jestem złośliwy jak nigdy :)))
Pozdrówki :)
22. elin
20. Martitta - zdecydowanie McLaren dla Kimiego - Nie z taką formą jak obecnie i Nie z Perezem. Bo chyba szybciej by doszło do rękoczynów między nimi, niż walki o tytuł ;-).
Co reszty - zgadzamy się, więc jak napisałaś - pożyjemy zobaczymy ;-).
Również Dziękuję, Pozdrawiam i Miłego ;-)
21. Grzesiek 12. - możesz mieć rację, ale nie musisz. Działania Lopeza mogą pogrążyć Lotusa, ale równie dobrze mogą sprawić, że zespół na dłużej zagości w czołówca F1.
Jeszcze nie wiemy, jakie następstwa pociągnie za sobą wyprzedaż części udziałów i współpraca z Infinity. Ani czy Chester nie okaże się podobnie zdolnym dyrektorem technicznym, jak Allison. W przyszłym sezonie będzie wiele zmian w przepisach i równie dobrze, Lotus może na nich skorzystać.
Zgadzam się co Fina - mało który kierowca z obecnej stawki sprawdził by się tak dobrze jak Kimi, w roli lidera tego zespołu. Dlatego masz rację, jego odejście byłoby dotkliwą stratą. Ale dopóki nie będzie oficjalnego potwierdzenia, jeszcze nie " wsadzajmy " Raikkonena do bolidu Red Bulla.
A jeśli Kimi daje z siebie minimum ..., to chyba znaczy ..., że ( wreszcie to przyznajesz ;-) ) jest najlepszym kierowcą w stawce, bo wiesz - przykładowo taki Alonso musi dawać z siebie maksimum ..., a wyniki starań ich obu są bardzo podobne ... Nawet lepsze Raikkonena, gdyż budżetu Ferrari nie można porównywać z tym jaki posiada Lotus.
Co do Romka - nie sądzę aby spadek jego formy miał wiele wspólnego z częściami ze " średniowiecza " ( i w wielu zespołach zdarzają się sytuacje, kiedy oba bolidy nieco się różnią ). On po prostu nie jest tak dobrym kierowcą, jak Fin - o czym zresztą doskonale wiesz. Francuz jest szybki, ale ... no właśnie chyba tylko szybki.
Podsumowując, jeszcze ciężko określić w jakim " kolorze " jest przyszłość Lotusa ;-).
PS : Pierwsze zdanie nie brzmi zbyt optymistycznie. Ale złośliwy i ciągle potrafisz podnieść ciśnienie ..., czyli Kolego jesteś w formie i dalej w " normie " ;-))).
Pozdrówki :-)
23. elin
* zgadzam się co DO Fina
24. Grzesiek 12.
22 elin
Wiem że wcale nie ma pewności że będę miał rację ... Ale musiałem dorzucić łyżeczkę dziegciu do beczki miodu ..... Bo aż raził w moje oczy ten optymizm dotyczący siły Lotusa w przyszłości ... A ja tylko pokazałem drugą równie możliwą opcję co do przyszłości Lotusa ....
Co do samego Fina to tak się rozpędzaj z tym zgadzaniem , bo gdy dojdzie do omawiania szczegółów ..... odnośnie jego formy od czasu powrotu, to się okaże że jesteśmy zupełnie na innych biegunach ...:))))
Tym bardziej przemilczę Twoje porównanie z Alonso , bo ja jeśli porównam ich osiągnięcia w opstatnich latach wobec możliwości bolidu ..... to Fin jest blady jak Skandynawczyk w porównaniu do Latynosa ...:))))
PS No tak trzymam normę .., w końcu nawet siekierą mnie nie dobijesz :) Ale jak widzę , Tobie również nic nie ubyło z "charakteru" w ostatnim czasie ..... a nawet mogę stwierdzić , że jesteś jeszcze bardziej kłótliwa niż wcześniej .....:) hehe - Pa ...
25. elin
24. Grzesiek 12. - mnie również zastanawia, czy ten wielki optymizm, dotyczący przyszłości Lotusa ( wręcz pewność niektórych osób ), nie jest trochę przesadzony ... Jednak wolę poczekać na to, co z tego zobaczymy w rzeczywistości, niż z góry zakładać - agonię zespołu.
Przecież wiem, że jeśli chodzi o Kimiego i Alonso, jesteśmy całkowicie na przeciwnych biegunach ... - ale ( tym razem ) nie mogłam sobie podarować, aby tego co napisałeś ... nie użyć przeciwko Tobie ;-))).
Zwłaszcza to niby " minimum które daje Fin ", .... bo doskonale wiesz, że Raikkonen sprawdził się w roli lidera Lotusa ... - ale ten temat zostawmy już na kiedy indziej.
PS : Ja " dobijać " Ciebie ... ? - no coś Ty, przecież nigdy tego nie robiłam ;-))) i kłótliwa też nie jestem ;-))). Pa ...
26. Grzesiek 12.
25 .elin
No ale mimo wszystko , przez działania Lopeza , bliżej zespołowi do agonii niż do walki o tytuły , Bo o ile kasa raz jest a raz nie ... to już o wybitnych inżynierów ciężko w tym sporcie A Lopez przecież pozbywa się ich w imię oszczędności .....
Co do samego Kimiego , to znasz moje zdanie odnośnie ostatniego sezonu , oraz to że uważam ze zeszłorocznym bolidem można było osiągnąć znacznie więcej , tym bardzie ( nie chce mi się szukać ) że w kwalifikacjach ogólnie wypadł gorzej od Romka . A Francuz to raczej kierowca z niższej półki . W tym sezonie niby jest lepiej , ale Kimi miewa wyścigi w których "śpi na torze " Dlatego też uważam że sam kierowca mógłby dać więcej ....
Więc raczej maksa z siebie nie daje zespołowi . No chyba że rzeczywiście jeździ na 100% swoich możliwości . Ale jeśli tak , to tylko utwierdza mnie w przekonaniu że jest najbardziej przereklamowanym kierowcą w obecnej stawce , nawet bardziej od Vettela , który jednak wykorzystuje swoje okazje do zdobywania tytułów ...:P
PS jesteś , jesteś kłótliwa ... A > Pa < we wpisie 24 , to tylko na potwierdzenie moich słów i nawiązanie do pewnej Twojej dyskusji na tym portalu ... hehe
Pa :)
27. elin
26. Grzesiek 12. - nie wiem, czy można powiedzieć, że Lopez pozbywa się wybitnych inżynierów w imię oszczędności ... Fakty są takie, że Lotus nie dysponuje budżetem na poziomie Red Bulla, Ferrari, czy Mercedesa, więc jak ma zatrzymać pracownika, który otrzymał znacznie lepszą ofertę ... ?
Inna sprawa, że w tym sporcie znanych jest tylko kilku naprawdę zdolnych. Co nie znaczy, że teraz, po odejściu Allisona np. w Lotusie nie wypłynie kolejny talent, który w przyszłości będzie równie ceniony jak obecnie Newey.
Popatrz na wyniki w konstruktorach - jeżeli zespół, który zajmuje czwarte miejsce jest według Ciebie w stanie agonii, to jak określić wszystkie pozostałe ?
Jeśli chodzi o wyniki Kimiego z poprzedniego sezonu, pamiętaj, że ten kierowca wrócił do F1 po dwuletniej przerwie i skończył sezon, jako trzecie najlepszy w stawce. Chyba taki wynik i zachwyt większości komentujących F1 - coś jednak znaczy ?
Nie wiem skąd pewność, iż zeszłorocznym bolidem można było osiągnąć znacznie więcej. Przecież sam pisałeś, że w 2013 po dobrym początku, ich bolid przestał się rozwijać i " dotrzymywać kroku " czołówce ...
W kwalifikacjach Kimi wypadł podobnie, jak Romain - 10 dla Francuza, 10 dla Fina ( ale GRO nie brał udziału w GP Włoch ). Czyli niech będzie, był lepszy od Raikkonena o jedne kwalifikacje ;-). Tylko nie zapominaj, który z nich jest szybki na pojedynczym okrążeniu i przy pustym torze, a który potrafi kończyć wyścigi i zdobywać punkty.
Każdy kierowca ma lepsze i gorsze wyścigi, np. chyba nie powiesz, że Alonso w Monako jeździł na 100% swoich możliwości ... ;-). Tak samo jest z Kimim i bolidem Lotusa, któremu nie wszystkie tory odpowiadają w równym stopniu. Dlatego nie wiem, czy Raikkonen mógłby dać więcej ..., ale po wynikach wiem, że daje z siebie bardzo dużo.
A jeśli ( według Ciebie ) jest najbardziej przereklamowanym kierowcą .... - w takim razie, jakim cudem tym " agonalnym " bolidem jest trzecim najlepszym w klasyfikacji i ciągle liczy się w walce o tytuł ? ;-).
PS : A ... o tamto > Pa < Ci chodziło ... ;-))). Ale, to dłuższa historia i miała swój początek znacznie wcześniej ... Zresztą wcale się nie kłóciłam, tylko starałam się być bardzo ... dyplomatyczna w porównaniu z tym, co faktycznie mogłam napisać ... ;-)))).
Pa ;-))
28. Grzesiek 12.
27. elin
To wszystko kwestia priorytetów . A skoro dla Lopeza biznes jest ważniejszy i nabijanie własnego konta ...., niż dobro zespołu to wiadome jest że nie stać go na utrzymanie takich inżynierów jak Allison - a więc polityka która w dalszej perspektywie musi się odbić czkawką na zespole . I wcześniej czy później tej agonii doczekamy , tym bardziej że już opony które w dużej mierze przyczyniły się do siły Lotusa stają się coraz bardziej wytrzymałe głównie przez dobór twardszych mieszanek na kolejne GP .
To samo tyczy się samego Fina który swoją pozycję zawdzięcza głownie oponom .
Ale to tylko kwestia czasu kiedy się to zmieni . W zasadzie to już się zmieniło . Bo w Australii na mniej więcej podobnym charakterystyce torowi co Kanada , Fin wygrał , a już w
Kanadzie "zaliczał tyły "
Więc koleżanko powolna agonia już jest widoczna :)))
Masz racje każdemu zdarzają się gorsze wyścigi ,ale w porównaniu z Alonso , Fin ma ich znacznie więcej ... A co do samego Monaco , to fakt że nie był to udany wyścig dla Fernando , ale tylko dlatego ze tegoroczny bolid Ferrari całkowicie nie pasował do tego toru - wystarczy spojrzeć dla porównania co tym samym bolidem wyprawiał Massa ......
To chyba tyle w tym temacie :) Pozdro :))
29. elin
28. Grzesiek 12. - jeśli patrzeć w ten sposób na odejście Allisona ..., to w F1 każdy TYLKO najbija własne konto. Zaczynając od Ferrari, bo od nich również kilku zdolnych odeszło. Podobnie z Williamsa i innych zespołów, czy choćby ostatnie głośnie opuszczenie McLarena przez Paddy Lowea ... Rozumiem, że oni wszyscy pozbyli się najlepszych pracowników, bo liczy się tylko biznes zamiast dobra zespołu ?
Chyba jednak mam inne zdanie ;-). W F1 od zawsze była rotacja kadry i odejście Allisona niekoniecznie musi oznaczać, że dla Lopeza ważny jest tylko biznes.
Zgoda, bolidy Lotusa bardzo dobrze potrafią współpracować z oponami. Ale liczy się również bardzo dobra jazda Kimiego.
Austalii raczej nie można porównywać z Kanadą. Te tory jednak nieco się różnią ... Dodatkowo przypominam, że w Kanadzi Fin miał problemy z hamulcami i spaprany przez zespół pit- stop.
I niestety nie wiem, czy słaby występ Fernando w Monako, to wina bolidu, bo Felipe jakoś " nie chciał " dojeźdżać do mety w Księstwie ... - więc nie mam porównaniu ... Ale wiedząc, jak dobrze Hiszpan radził sobie na treningach, to jednak podejrzewam, że nie była to słaba forma bolidu, tylko przereklamowanego Alonso ;-).
To również, chyba tyle w temacie - tradycyjnie, każdy zostaje przy swoim zdaniu ;-)).
Pozdro ;-)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz