GP Australii raz w nocy, raz w dzień?
Mimo, że Bernie Ecclestone w tym roku wyjątkowo spokojnie podchodzi do negocjacji przyszłych warunków kontraktowych z organizatorami GP Australii, przed pierwszym wyścigiem sezonu nie mogło zabraknąć dyskusji o stworzeniu nocnego wyścigu w Melbourne.Słowa te stały w sprzeczności z polityką jaką uskuteczniał przez lata wobec GP Australii, grożąc wyrzuceniem z kalendarza jeżeli wyścig nie będzie odbywał się przy sztucznym świetle, aby usatysfakcjonować widownię w Europie.
Przed inauguracją sezonu 2013, gazeta Herald Sun zacytowała Lewisa Hamiltona sugerującego kompromis w rozwiązaniu powyższego problemu, poprzez naprzemienne organizowanie wyścigu o zwykłej porze i w nocy.
„Chciałbym, aby format weekendu zmieniał się co roku, gdyż tak ciągle jest tak samo” mówił Brytyjczyk, któremu wtórował jeden z dwóch Australijczyków w stawce F1, Daniel Ricciardo: „Wygląda to na dobry kompromis.”
komentarze
1. marcinpr1
Zgadzam się z hamilton'em. A tak z innej beczki ktoś wytypował już swoją 8
2. maxi900
Ja mam lepszy kompromis. Start o zachodzie słońca za dnia, a koniec w nocy ;) Tak czy inaczej w oświetlenie zainwestować trzeba, a jak to mówi Ferdek Kiepski - " to nie są tanie rzeczy! " :)
3. hubert1
Nie, to popsuło by magie Melbourne
4. Michael Schumi
Wspominałem już wcześniej gdzieś: niech Bernie zrobi taki wyścig, który zaczyna się w nocy, a kończy o świcie, np. w Abu Zabi.
5. rokosowski
@4 Taki wyścig zaczynałby się w Europie o 1-2 w nocy
6. Vysogota
Co za bzdura, czyli co, zbudowaliby oświetlenie na torze i wykorzystywali je co drugi rok? To po co ta inwestycja?
7. fanAlonso=pziom
6 dokładnie zgadzam się z tobą to nie jest żadne rozwiązanie "problemu" bo trzeba kasę wyciągnąc na oświetlenie, a tak naprawdę ten "problem" nie istnieje tylko berni próbuje zachęcic niedzielnych kibiców, jakiś ważnych ludzi, gwiazdeczki itp. prawdziwy fan wstanie nawet w środku nocy - jak na Q na Suzuce w 2010 , tak samo na SPA nie przybywają celebryci i inne ważniaki TYLKO hardcorowi kibice, pasjonaci tego sportu, którym nie przeszkadza że zimno, że deszcz, że błoto im wystarczy jak zobaczą przejazd bolidu prze Eau Rouge- o takich kibiców berni powinien najbardziej dbac !
8. botor
Ja wolę żeby zostało tak jak jest, bo dla mnie zawsze GP Australii kojarzy się z tym, że odbywa się rano i przypomnijcie sobie te piękne sceny, jak bolidy zbliżają się do zakrętu 6, a pomiędzy drzewami przebija się południowe, australijskie słońce. Zmiany zmianami, ale jak to mówią: "Lepsze jest wrogiem dobrego", a wyścig w Melbourne jest w obecnej postaci jednym z najprzyjemniejszych dla oka wyścigów w kalendarzu.
9. bedes1999.99
@4. Chyba zaczyna się w dźeń a kończy w nocy :).
10. Greek
Wstawanie o 5 rano miało swój klimat :)
11. szymov
@10 moze nie o 5 rano bo treningów nie oglądam. Ale kwalifikacje i wyścig obejrzany w spokoju bez biegajacych wszystkich po mieszkaniu, czy gadajacy przy obiedzie, to cos wspanialego. Jestem za tym aby zostało tak jak jest.
12. 14797
Wg mnie powinno tak zostać, bo przecież każdy pamięta czasy gdy nie dało się zasnąć z myślą wstania o 5 żeby obejrzeć pierwszy wyścig. Więc lepiej niech zostanie tak jak jest
13. marcinpr1
Jak zostanie będzie najlepiej
14. Greek
@11
Parę sezonów temu wyścig był jeszcze o 5, bodajże do 2008. A bywało chyba i wcześniej.
15. Skoczek130
To zbyt drogi interes. Albo dzienny, albo nocny - rotacja odpada z punktu logistycznego.
@MIchael Schumi - a odwrotna opcja w Abu Zabi jest zła?? Sądzę, że to duże lepsza opcja, niż twój pomysł. Poza tym @rokosowski napisał ci, o której taki wyścig musiałby się zacząć u nas. ;]
16. Skoczek130
@Greek - w 2008r. zaczynał się później. Chyba w 2007r. ostatni raz zaczynał się tak wcześnie.
17. bedes1999.99
Nie tylko nie to !! , to nie była by ta Australia co teraz.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz