Lotus wstrzymuje się ze złożeniem protestu
Mimo że sesja kwalifikacyjna w Melbourne już się zakończyła, zespół Lotus nie złożył jeszcze oficjalnego protestu w kwestii legalności systemu F-duct, wykorzystywanego przez zespół Mercedesa.Opinie na temat legalności systemu F-ductu uruchamianego przy aktywacji systemu DRS w padoku są podzielone.
Zespoły Red Bull i Lotus mają spore wątpliwości co do legalności systemu. Zanim jednak zostanie złożony oficjalny protest, Eric Boullier chce na spokojnie usiąść i porozmawiać o tym z przedstawicielem Mercedesa i FIA.
„Chcielibyśmy usiąść i porozmawiać na ten temat z Mercedesem i Charliem [Whitingiem], aby upewnić się, że wszyscy jednakowo rozumiemy zasady” mówił dla Autosportu szef Lotusa. „Jeżeli to możliwe, chcielibyśmy porozmawiać w ten weekend.”
Zapytany bezpośrednio o złożenie protestu, Boullier odparł: „Protest jest oczywiście jednym z wyjść, ale zadecydujemy o tym później. Wszystko co mogę powiedzieć to to, że Red Bull i my nie wierzymy, że system Mercedesa jest legalny.”
Innego zdania jest natomiast szef McLarena, aczkolwiek w przypadku tej ekipy istnienie spora szansa, że ta już pracuje nad podobnym rozwiązaniem dla swojego bolidu.
„Jeżeli chodzi o F-duct aktywowany systemem DRS to przyglądamy się tym pomysłom. Jest kilka interesujących rzeczy i mogę sobie wyobrazić, że zaczną się one pojawiać w kolejnych bolidach w miarę jak postępuje sezon.”
Whitmarsh zapytany bezpośrednio o to czy uważa, że system Mercedesa jest legalny, odparł: „Tak. W regulaminie jest wyjątek dla systemu DRS a to jest jego częścią. Wykorzystali wyjątek, aby sterować systemem w stylu F-duct. Przyglądając się regulaminom uważam, że tak jest, ale jestem pewny że inni bardziej zagłębią się w tę sprawę niż ja.”
komentarze
1. david9
No Grosjean 3 to się trochę Lotus uspokoił. Jakby się do Q3 nie dostali to już by pewnie dawno ze skargą stali.
2. Antorek
Pewnie tak
3. RoyalFlesh F1
Mają swietny bolid
4. MelonE250
Moim zdaniem są obecnie drugą siłą w stawce, zaraz za McLarenem. Kwalifikacje pokazały, że Lotus jest szybki na pojedynczym kółku. Nie ma powodów by sądzić, że jutro auto bedzie się spisywało gorzej. Oby tylko Grosjean wytrzymał presje i nie popsuł startu...
5. RoyalFlesh F1
4. MelonE250
Jedyny bład jaki popełnił Lotus przed sezonem było zapytanie sie FIA o legalność reaktywnego zawieszenie. Mercedes sie nie pytał i legalny mają.
6. RoyalFlesh F1
Oczywiście chodziło mi o wynalazek Mercedesa
7. david9
4. MelonE250
Może w tym wyścigu są druga siłą ale w Malezji polegną z Mercedesem. Tam są 2 długie proste co w kwalifikacjach da sporo Mercedesowi wyposażonemu z dobry DRS i kanał F.
8. MelonE250
7. david9
Obyś się mylił...
9. Aktimelek
Proste: Redbull trzyma z Lotusem,a McLaren z Mercedesem. Te same silniki..:)
10. bartek1515
Jeśli FIA to zdelegalizuje to wtedy już się naprawdę skompromitują :)
11. szerter
10. bartek1515 - "Nie pierwszy raz, nie ostatni jak sądzę (...)". Chociaż akurat w tym przypadku nie spodziewałbym się zmiany stanowiska ze strony FIA. Rozumiem obawy i pretensje Lotusa, ale FIA będzie się bronić że to nie jest oddzielny system a wyłącznie rozwinięcie DRS, jak to na SKY nazywa Ted - "Super DRS". Kierowca nie jest w stanie uaktywnić samego F-duct'a, wyłącznie razem z DRS. A fakt, że dostaje wtedy więcej gratisów to jest niejako skutek uboczny, podobny do tego jak w 2011 niektóre zespoły potrafiły z DRS wyciągnąć więcej niż inni - np. poprzez krótszy czas przejścia między stanem aktywnym i nieaktywnym. Merc też po prostu wyciąga więcej.
12. Zirdiel
@1 Po przeczytaniu nagłówka dokładnie to samo pomyślałem :))
13. Rudolf50
McLaren uważa że jest to leglane więc pewnie będzie
to najbogatszy zespół a jak wiadomo w F1 rządzi kasa
14. bartek1515
@11 szerter
Ja również myślę, że raczej pozostawią to rozwiązanie jako legalne, dlatego, że "system" aktywuje się całkowicie pasywnie, kierowca nie robi nic, co miałoby go aktywować. DRS jest dozwolony, a że jakiś zespół zdecydował się ustawił za nim kanaliki to już "ich sprawa" i moim zdaniem nie powinni ich za to karać delegalizując pomysł. Podobnie było z dyfuzorem. Za wydechem ktoś ustawił dyfuzor i był to element stały, który się nie rusza, kierowca też go nie aktywuje. Spaliny samoczynnie wpadały na niego, zwiększając poziom docisku tylniej osi. Teraz powietrze też samo wpada w te kanaliki i dalej dzieją się z nim określone rzeczy, zwiększające prędkość. Nie widzę tu większych różnic, więc myślę, że pozostanie to legalne i zespoły mogą się brać za kopiowanie jeśli faktycznie daje wystarczające korzyści. Ale jak wiadomo, lepiej mieć jakąś innowację niż tracić te ewentualne dziesiąte części sekundy na okrążeniu w wyniku jej braku.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz