2012-02-01
McLaren nie planuje budowy własnego silnika
Jak poinformował szef ekipy Martin Whitmarsh, McLaren nie planuje budować własnego silnika na potrzeby Formuły 1 czy też rezygnować z umowy z firmą Mercedes-Benz.R E K L A M A
W ostatnich dniach informowaliśmy o możliwych opcjach silnikowych zespołu od 2014 roku, a tuż przed prezentacją MP4-27 mówiło się nawet o możliwości budowy własnego silnika przez ekipę z Woking, by promować samochody drogowe produkowane przez firmę.
Whitmarsh jednakże podczas prezentacji MP4-27 wykluczył zarówno możliwość zmiany dostawcy jednostek napędowych, jak i budowę własnego silnika.
"Formuła 1 jest bardzo, bardzo mocnym środowiskiem do promocji firmy produkującej samochody i dla zwiększenia widoczności marki" powiedział. "Nie mamy jednak planów, ani krótko, ani długoterminowych, by produkować własne silniki."
"Mamy olbrzymi szacunek dla Ferrari za to co osiągnęło, ale wolimy działać na swój sposób. Ludzie spekulują na ten temat z powodu naszych samochodów drogowych, ale dla nas nie ma to sensu."
"Od 18 lat mamy mamy wspaniałą umowę partnerską z Mercedes-Benz, a oni robią prawdopodobnie najlepszy silnik w F1. Motywacja do zmiany jest bardzo ograniczona. Cieszymy się z tej współpracy i chcemy kontynuować ją przez wiele lat."
komentarze
1. ULTR93
I mają rację.
Po co psuć coś dobrego i sprawdzonego.
2. p1stolet
Dokladnie w mysl powiedzenia ze "lepsze" jest wrogiem dobrego. Pytanie nasowa sie za to inne czy Merc bedzie chcial przedluzyc z nimi wspolprace skoro maja teraz wlasny team fabryczny i planuja pozostac w formule z nim na dluzej.
3. Jahar
No i właśnie dlatego, że Ferrari robi silniki będzie w moich oczach półkę wyżej od Mcl który korzysta z rozwiązań stworzonych przez innych. Mimo to szacunek Mcl się należy wielki za umiejętności wykorzystywania osiągnięć konstruktorów silnika.
4. fanAlonso=pziom
a ja bym z chęcią zobaczył ich silnik w F1 i czy dalej byliby tacy mocni ale nie ma się co dziwic ze to co sprawnie działa nie chcą zmieniac
5. Kriss81
Teraz wszystkie silniki są wytrzymałe, ale za czasów Kimiego w McLarenie można było niemal obstawiać na którym okrążeniu jednostka Mercedesa efektownie wybuchnie.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz