2006-09-28
Narain Karthikeyan kierowcą testowym Williamsa
Zespół Williams F1 potwierdził dzisiaj, że Narain Karthikeyan będzie w przyszłym sezonie jednym z oficjalnych kierowców testowych brytyjskiego zespołu. Karthikeyan dołączył do ekipy Williamsa w sezonie 2006 i dalej będzie pomagał w testach i programie rozwojowym.R E K L A M A
O podpisaniu kontaktu z Karthikeyanem, szef zespołu Frank Williams powiedział: „Przyszły rok będzie ważnym rokiem dla Williamsa z przejściem na jednostki napędowe Toyoty więc teraz jest oczywiste, że będziemy dobrze usytuowani ze względu na doświadczenie Naraina. Jego zatrudnienie jest bardzo dobrze odbierane w zespole ponieważ on bardzo ciężko pracuje, jest skrupulatny i uzdolniony w bolidzie. Także znaczące jest to, że Narain swoja osobą dba o wzrost zainteresowania Formułą 1 w Indiach, co jest bardzo ekscytujące.”
Sam Karthikeyan o swojej roli w zespole powiedział: „Naturalnie jako kierowca wyścigowy, moim podstawowym priorytetem jest rywalizacja, ale wolałbym bardziej testować z jednym z czołowych zespołów niż zaakceptować fotel wyścigowy, który nie oferuje realnej możliwości nauki i rozwoju. Przyszły sezon jest niezwykle ważny dla Williamsa, który ma nowego partnera- Toyotę. Williams jest zespołem, który istnieje tylko i wyłącznie aby się ścigać i mam nadzieję, że cokolwiek mogę dostarczyć będzie docenione przez zespół.”
Sam Karthikeyan o swojej roli w zespole powiedział: „Naturalnie jako kierowca wyścigowy, moim podstawowym priorytetem jest rywalizacja, ale wolałbym bardziej testować z jednym z czołowych zespołów niż zaakceptować fotel wyścigowy, który nie oferuje realnej możliwości nauki i rozwoju. Przyszły sezon jest niezwykle ważny dla Williamsa, który ma nowego partnera- Toyotę. Williams jest zespołem, który istnieje tylko i wyłącznie aby się ścigać i mam nadzieję, że cokolwiek mogę dostarczyć będzie docenione przez zespół.”
komentarze
1. js.2
Teraz o 9 miejsce wśród konstruktorów, w sezonie 2007 jestem już zupełnie spokojny.
2. klasyk
Czy aby zatrudnienie Naraina to postęp? Ach, te zobowiązania wobec sponsorów...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz