2010-11-30
Szóste miejsce nie satysfakcjonuje Williamsa
Frank Williams, założyciel jednego z najbardziej utytułowanych zespołów w stawce Formuły 1, przyznał, że szósta pozycja w klasyfikacji konstruktorów nie może być satysfakcjonująca. Rubens Barrichello i Nico Hulkenberg zdobyli w tym sezonie odpowiednio 47 oraz 22 punkty, co pozwoliło o jedno oczko wyprzedzić borykający się w drugiej części sezonu zespół Force India.R E K L A M A
Pocieszeniem nie może być nawet pierwsze od pięciu lat, zdobyte w Brazylii przez Hulkenberga, pole position. Jeśli chcemy przypomnieć sobie ostatnie podium zespołu, musimy cofnąć się do 2008 roku. Podczas inauguracji sezonu w Australii, Nico Rosberg stanął na najniższym stopniu podium, a ponad sześć miesięcy później, w Singapurze, dojechał do mety tuż za zwycięzcą zdobywając dla ekipy z Grove ostatnie jak dotąd podium.
„Nie powiedziałbym, że jestem usatysfakcjonowany – nie tutaj chcieliśmy się znaleźć” mówił Williams dla serwisu ESPNF1. „Nie stworzyliśmy wystarczająco konkurencyjnego samochodu wyścigowego, a gdy do tego dochodzi, trzeba ponosić konsekwencje”.
„Większość kierowców, niemal bez wyjątków, wykorzystuje maksimum potencjału samochodu – więc jeśli bolid nie znajduje się z przodu stawki, oznacza to, że do pewnego stopnia nie jest wystarczająco dobry”.
„Przyczyna leży przede wszystkim w podwoziu, ponieważ ścigamy się na takich samych oponach. Mamy bardzo konkurencyjny silnik Coswortha, który jest w stanie walczyć z najlepszymi. Nadwozie było krokiem naprzód w porównaniu do zeszłorocznego – było lepsze w jednym czy dwóch mniejszych obszarach – było jednak niewystarczająco szybsze”.
„Nie powiedziałbym, że jestem usatysfakcjonowany – nie tutaj chcieliśmy się znaleźć” mówił Williams dla serwisu ESPNF1. „Nie stworzyliśmy wystarczająco konkurencyjnego samochodu wyścigowego, a gdy do tego dochodzi, trzeba ponosić konsekwencje”.
„Większość kierowców, niemal bez wyjątków, wykorzystuje maksimum potencjału samochodu – więc jeśli bolid nie znajduje się z przodu stawki, oznacza to, że do pewnego stopnia nie jest wystarczająco dobry”.
„Przyczyna leży przede wszystkim w podwoziu, ponieważ ścigamy się na takich samych oponach. Mamy bardzo konkurencyjny silnik Coswortha, który jest w stanie walczyć z najlepszymi. Nadwozie było krokiem naprzód w porównaniu do zeszłorocznego – było lepsze w jednym czy dwóch mniejszych obszarach – było jednak niewystarczająco szybsze”.
komentarze
1. mith
Co tu dużo mówić... Raz, że brak im funduszy, a dwa, że nie mają w tej chwili specjalnie utalentowanej kadry inżynierskiej. Szkoda trochę na to patrzeć, że tak utytułowany zespół wciąż grzeje tyły...
2. saint77
Niestety, ekipa inzynierska Williamsa to cień ego co było 10 lat temu.
Nie są w stanie nic zobić.
3. Gosu
Przecież Head to główny inżynier, który jest z zespołem Franka już kupę lat. Head jest autorem wielu innowacyjnych rozwiązań, tylko od roku 2004 kiedy to jego rolę przejął Sam Michael bolidy nie spełniają oczekiwań. Mam nadzieję, że stworzą coś na miarę podium i Baricz zdobędzie majstra ^_^. Ale by się działo :)
4. lechart
Konkurencja wśród czołowych zespołów jest coraz większa. Przewagę uzyskuje ten, którego inżynierowie wprowadzają "tajemnicze" rozwiązanie konstrukcyjne, którego nie mają inni. Liczę na to, że w roku przyszłym będzie to Renault, a Kubica będzie (nareszcie) mógł pokazać swoją klasę. ..............
5. pjc
Zauważcie jedną rzecz.
Williams w latach 90-tych miał ogromne wsparcie ze strony Renault i miał oczywiście m.in.Neweya.
Potem przyszły starty z silnikami Supertec i Mecachrome już tylko tworzonymi na bazie jednostek Renault i automatycznie przyszły gorsze wyniki.
Potem znowu nastąpiła współpraca z dużym producentem (BMW) i znowu zaczęli wygrywać.
Po zakończeniu przygody z niemieckim koncernem znowu jest pod górkę.
Wygląda na to,że teraz znowu mogą wrócić do dobrej formy.
Tego im życzę.
6. pjc
To przypomina rollercoaster.
7. Gosu
... lub sinusoidę :)
8. Tukan
www.wueska.pl
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz