WIADOMOŚCI

Norris: Verstappen nie ścigał się zbyt mądrze w Miami
Norris: Verstappen nie ścigał się zbyt mądrze w Miami © Red Bull
Lando Norris twierdzi, że Max Verstappen w niedzielnym wyścigu w Miami nie ścigał się "zbyt mądrze" i na własne życzenie stracił miejsce na podium.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg

Brytyjczyk repezentujący barwy McLarena dwukrotnie walczył o pozycję z Holendrem, co jego zdaniem nie tylko zagrało na korzyść Oscara Piastriego, ale również przyczyniło się do tego, że Max Verstappen nie stanął w niedzielę na podium.

Norris po raz pierwszy stoczył twardy, jak zawsze, pojedynek z kierowcą Red Bulla już na starcie kiedy to został szeroko wywieziony i spadł na szóste miejsce.

Mimo iż zawodnik McLarena był wyraźnie zdenerwowany taktyką rywala, sędziowie szybko uznali, że manewr nie wymaga dalszej interwencji z ich strony.

Verstappen przez kolejnych kilka okrążeń próbował bronić się przed napierającym na niego drugim kierowcą McLarena, Oscarem Piastrim. Dysponujący lepszym tempem Australijczyk przytomnie szykował swój manewr i czysto wyszedł na prowadzenie, którego już nie oddał do mety.

Norris z kolei zdołał dognić jadący na czele duet i wkrótce ponownie podjął próbę zaatakowania Verstappena. Brytyjczyk również zapewnił kibicom kilka okrążeń ciekawej walki, raz wyprzedzając rywala, aby chwile później oddać mu pozycję ze względu na szeroki wyjazd poza tor.

Ostatecznie tempo McLarena okazało się dużo lepsze i Brytyjczyk także prowadził sobie z agresywnie broniącym się czterokrotnym mistrzem świata F1.

Zawodnik z Bristolu po wyścigu przekonywał, że dysponował najlepszym tempem z całej stawki, wskazując na to, że udało mu się zmniejszyć 9-sekundową stratę do Piastriego do około 4 sekund na ostatnich kółkach.

Sam Piastri po wyścigu nie krył, że druga część wyścigu "nie była najmocniejsza" w jego wykonaniu.

Lando Norris zapytany o bardzo agresywną obronę Verstappena przez chwile musiał się namyślić z odpowiedzią: "Nie, było w porządku. To znaczy… on walczy twardo. Ale to jego wybór."

Po chwili zmienił nieco ton, dodając: "Wiecie, że zniszczył sobie własny wyścig. Nie ściga się zbyt mądrze. Prawdopodobnie miał szansę na trzecie miejsce dzisiaj, ale przez to mu się nie udało."

"Tak więc on walczy twardo i jak zawsze można się tego spodziewać. Ale tak już jest."

Oscar Piastri podczas swoich odpowiedzi na pytania dziennikarzy po wyścigu odniósł się z kolei do zachowania na torze Kimeigo Antonellego, które było przeciwieństwem podejścia Verstappena.

"Szczerze mówiąc, Kimi był dla mnie bardzo miły, nie utrudniał mi życia" mówił Piastri. "To miłe, kiedy ścigasz się z kimś, kto potrafi rozpoznać, że ktoś inny jest szybszy i nie utrudnia przez to wyścigu nam obojgu. To było fajne. Oczywiście, jeśli chodzi o Maksa, który prowadził w wyścigu… to już inna historia."

"Ale wiedziałem, że mogę się tego spodziewać. I czułem, że mamy mocne tempo."

"Tak jak mówiłem, to była kwestia przeczekania, czekania na odpowiedni moment albo zmuszenia go do błędu - i to właśnie udało mi się zrobić."

Teorię o tym, że Verstappen przegrał podium ze względu na zaciętą obronę pozycji z początku wyścigu burzy nieco kwestia pechowej dla Holendra neutralizacji toru. Zawodnik Red Bulla zjechał do boksu tuż przed nią, aby pokryć zjazd Kimego Antonellego. W efekcie obaj kierowcy stracili na zmianie opon w porównaniu do rywali, którzy nieco się wstrzymali.

Norris mógł jednak swoje wnioski wyciągać na podstawie odległości jaka dzieliła na wyjeździe z pit lane George'a Russella i Maksa Verstappena i uznać to za kluczowe dla końcowego losu wyścigu.

Sam Holender twierdzi jednak w swoim stylu, że w F1 jest po to, aby wygrywać, a utrata trzeciego miejsce "nie jest w ogóle frustrująca".

"Jesteśmy tutaj, aby wygrywać, a dzisiaj byliśmy dalecy od tego" mówił. "Dla mnie to bez znacznie czy jestem na P4, czy P3."

"Nie miałem nic do stracenia więc chciałem się trochę zabawić. McLareny były daleko z przodu. Byli o wiele szybsi od reszty kierowców na torze, na którym degradacja termiczna jest bardzo duża. Mieli po prostu ogromną przewagę, co myślę, że jest oczywiste."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

5 KOMENTARZY
avatar
Supersonic

06.05.2025 15:03

0

Desperacka obrona Verstappena przed McLarenami kosztowała go kilka ładnych sekund (może nawet z 10) przez co Russell wyjechał tuż przed nim podczas VSC. Co faktycznie nie było mądre i tak naprawdę Max nic na tym nie zyskał, ale wątpię by myślał, że za pół godziny będzie neutralizacja.

Mam jednak wrażenie, że Norris nie gadałby o tym gdyby wygrał. A fakt jest taki, że walka z Verstappenem kosztowała go szansę na zwycięstwo. Norris był prawie 10 sekund za Piastrim w chwili wyprzedzenia Verstappena, a na mecie było to 4.6s. 


avatar
giovanni paolo

06.05.2025 15:28

1

0

Formuła 1 lata temu dowiodła, że kibice w pompie mają walkę w środku stawki, liczy się walka o wygranie wyścigu. Verstappen dostarcza ten rodzaj rozrywki, ale oni Verstappena nie lubią. Może faktycznie lepiej żeby jechał spokojnie 20 sekund za pomarańczowym bolidem, kibice chyba to lubią, a żaden inny kierowca nie wyrywa się zbytnio do walki z mclarenami przy obecnej różnicy tempa.

Zły Verstappen, głupi Verstappen, F1 będzie lepsze bez niego.

Inna kwestia jest taka, że Norris też powinien się już nauczyć, że mając znacznie szybszy bolid nie walczysz w pierwszym zakręcie wyścigu, tylko czekasz kilka okrążeń na drs i różnicę tempa opon. To mogła być łatwa wygrana na torze, w mediach i odbudowa psychiczna, a tak wygrał oskarek a Norris jeszcze bardziej  wpada w sidła krytyki.


avatar
Rextrex

06.05.2025 16:42

0

1

@giovanni paolo  "kibice w pompie mają walkę w środku stawki" - ja nie mam w pompie walki w środku stawki :) Chciałbym, żeby tytuł zgarnął Piastri (nie dlatego, że teraz wygrywa, mówiłem to już od zeszłego roku), albo Leclerc (dobra...). Nie chcę już Hamiltona, Verstappena, a Norrisa nie specjalnie darzę jakimś szacunkiem (takim wyścigowym ;) A wyścigi, w których niewiele się dzieje na czele stawki, ale były urozmaicane walką o ten przysłowiowy jeden punkcik, nagle tym kibicom się podobają. Zawsze wychodziłem z założenia, że najwyższe "cele" wcale nie są bardziej widowiskowe od tych trochę niżej (stawka dla biorących udział owszem, ale dla oglądającego? nie). Hamilton w Mercedesie odjeżdżał wszystkim, a ludzie oglądali walkę o 5, 7, czy 14 miejsce, bo tam coś się działo.


avatar
kiwiknick

06.05.2025 15:51

2

0

W Miami tylko Oscar ścigał się mądrze, bo wygrł ;-)


avatar
Przemo183

06.05.2025 16:33

0

1

Noris, największy oszołom. Jego buta i pycha na tle jego osiągnięc jest po prostu śmieszna 


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu