Kierowca Ferrari, Fernando Alonso, po 2 ostatnich nieudanych wyścigach ma nadzieję, że w Wielkiej Brytanii odnotuje lepszy weekend.
Pomimo wygranego wyścigu otwierającego obecny sezon Alonso traci 29 punktów do obecnie liderującego Lewisa Hamiltona, a ostatni, na dodatek domowy wyścig w Walencji, ukończył na 9 pozycji, w wyniku wyjazdu samochodu bezpieczeństwa w niefortunnym momencie.Sam kierowca nie przewiduje radykalnego odwrócenia losu na Silverstone, ale jest przekonany, że bolid będzie spisywał się lepiej, niż w poprzednich wyścigach.
„Myślę, że tutaj będzie trudniej, gdyż wiemy, że charakterystyka toru nie jest taka sama jak w Kanadzie czy Walencji , zobaczymy” – powiedział Alonso.
„Jestem raczej optymistycznie nastawiony na ten weekend. Mieliśmy dwa pechowe weekendy, więc niedługo przyjdzie jakiś szczęśliwy.”
„Tak jak mówiłem już wcześniej, przyjeżdżamy tu po dwóch nieudanych wyścigach. Wiemy, co musimy zrobić: musimy zdobyć 30 punktów więcej, niż nasi główni rywale. Myślę, iż możemy to zrobić, po tym wszystkim, co stało się w pierwszej części sezonu – po problemach jakie mieliśmy. Możemy wykonać lepszą pracę. Uważam, że to wystarczy aby walczyć w mistrzostwach.”
09.07.2010 12:14
0
Ano tak, nie ma to jak obrazac kogos, gdy sie nie ma argumentow. Przegiales z tym idiota, i ciesz sie, ze moj post na 100 % dostalby nuka, bo napisalbym Ci kto jest idiota, leszczu
09.07.2010 12:21
0
Więc jeśli nie jesteś, przeczytaj moje posty, potem twój numerek 34, to może zrozumiesz co zrobiłeś źle. Powodzenia.
09.07.2010 12:21
0
a ja sie pytam admina, gdzie jest info o 1 treningu - już leci - ludzie pewnie by juz cos napisali a tu nie ma gdzie, bo szanowany admin zalozy posta jak trenig sie skonczy, bez sensu. A mogłby to byc całkiem przyzwoity portal.
09.07.2010 12:27
0
18. Jesteś stronniczy i tyle. Jeśli miałbym dać przykłady dziecinnej jazdy na tej zasadzie to Vettel, Barrichello, Button, Massa, Alonso, Hamilton, Schumacher, Webber i oczywiście kierowcy nowych zespołów też by się załapali, może nie Kubica tylko, chociaż nie on też, bo przekroczył prędkość w boxie wg sędziów. No to po kolei, Vettel - nie dojechał na miejscu 1 już kilka wyścigów, bo raz rozwalił Webbera, z 2 razy nie oszczędzał hamulców, raz zrobił "awarię" silnika (czyt. nie oszczędzał paliwa, bo to był 1 wyścig, jakoś nie wydaje mi się, żeby miał później "na tyle sił", żeby bić rekordy jadąc ze "zepsutą świecą"), Barrichello - rozwalił się w Monako, przekroczył prędkość w boxie, nie jeździ jak na takiego doświadczonego kierowcę przystało, Button - jeśli nie jedzie na 1 miejscu to daje się wyprzedać, nie pokazuje nic prócz strategii, Massa - robi częste błędy, po kontuzji ma problemy z bardzo szybką jazdą, jaką pokazywał wcześniej, Alonso - te wszystkie błędy, Hamilton - nieraz już nie starczyło mu opon, bo nie potrafi ich oszczędzać, łamie przepisy, ma częste kontakty, nie potrafi oszczędzać hamulców, Schumacher - nie jeździ tak jak na 7 krotnego mistrza świata przystało, ma częste kontakty, problemy z ustawieniem bolidu, nie oszczędza opon, rozwala bolid, wypada z zakrętów, ścina szykany, Webber - rozwalił Vettela, rozwalił Hamiltona, rozwalił Kovalainena. Mówię jeśli wytyka się takie błędy to można je dopasować do każdego kierowcy ze stawki. To nie są dziecinne błędy, lecz bardzo małe błędy, minimalne, z dużymi skutkami. Każdemu kierowcy się zdarzają.
09.07.2010 12:37
0
@37 No jak nie wybiegasz w przyslosc, jak piszesz mi, zebym sie obudzil bo jest polowa sezonu. Skoro to sugerujesz, tzn, ze bierzesz pod uwage klasyfikacje generalna. W tym momencie zakonczyles juz tylko porownywac kto ile robi bledow, ale sugerujesz, ze Hamilton bije Alonso
09.07.2010 12:39
0
Na dodatek to Ty zaczales testem "Prawda jest taka, ze gdyby Hamilton popełniał takie błędy, jak Alonso w tym sezonie" to chlopie po Twoim nicku mozna wnioskowac juz tylko jedno. Kolega polak447 dokladnie Ci to wyjasnil.
09.07.2010 12:42
0
Polak477 - sor
09.07.2010 12:46
0
39. Rozmawialismy o Fernando i Lewisie. Co soba reprezentuje Mark i Sebastian wielu wie i mówiło to po Turcji i Walencji. Wiec nie wrzucaj do jednego wora wszystkich. Rozmawiamy o 2-krotnym Mistrzu, ktory powinien świecić przykładem jazdy. A ze nie świeci, to kazdy powinien widziec. Co do Hamiltona jednak, to pisanie, ze nie umie oszczedzac opon jest tak wielka bzdura, ze nie powinno sie jej w ogole komentować. To samo z ilością kontaktów.
09.07.2010 12:48
0
Cwirs, potwierdziłes tylko moja diagnozę. Dziekuje.
09.07.2010 12:50
0
Ale dobra, wyjasnie Ci o co chodzi. Mowa o połowie sezonu nie ma nic wspolnego z klasyfikacja generalna. To jest odniesienie do Twojego tekstu, ze mamy poczatek sezonu i biedny Fernando nie zdazyl sie nauczyć jezdzic Ferrari.
09.07.2010 12:51
0
@43 - Hamilton to Ham i tyle - jeździ widowiskowo bo mu bolid na to pozwala - popełnia błedy, o opony dbać nie umie, łamie nagminnie przepisy, aczkolwiek talentu miu nie brakuje. Taka jest prawda o Hamiltonie.
09.07.2010 12:54
0
Jaka diagnoze ahahahahhahahahhaha czlowieku. Masz jakis kompleks ewidentnie i szukasz dziury w calym. Juz bym sie nie zdziwil gdyby Alonso mial tyle pkt co Massa, to bym sie podpisal rekami i nogami pod tym co pisesz. Tymczasem 29 pkt, czy ile tam jest a sezon na polmetku bedzie dopiero w niedziele, to nie jest jakas roznica kosmiczna i na tym etapie bez problemu do odrobienia, na dobra sprawe wystarczy 1 wyscig. Wiec nie wiem o co Ci chodzi - kompletnie. Monako ? Ok, gosc popelnil blad co sam przyznal. Tam zawsze sie to tak konczy. Korale mecyje. Gosc jest nowy w Ferrari, duzo oczekuje i moze faktycznie za szybko i gosc sie denerwuje. Tymczasem nie widze jakiegokolwiek powodu, by porownywac go w tej chwili z Hamiltonem. To musi robic ktos, kogo cos boli. Moze to, ze Alo 2x Mistrz Swaiata a Ham tylko raz - nie wiem. Tak nie lubie Hamiltona. A McLarna nienawidze. Ende
09.07.2010 12:59
0
Ja nie porównywałem ich na siłę. Zaczęło sie to na początku, w poscie 4 chyba. Nie chce mi sie sprawdzać, bo korzystam z telefonu w podrozy. Ktoś napisał, ze na te chwile Hamilton jest lepszy od Alonso. Ktoś potem napisał, ze bezczelnych nie brakuje. Wiec Wzialem na siebie rozwikłanie sytuacji. Niektórzy mnie zrozumieli, niektórzy nie. Prawda jest taka, ze Fernando popełniał w tym sezonie takie błędy, jakich nie powinien.
09.07.2010 13:02
0
I nawet słowem NIE WSPOMNIAŁEM o klasyfikacji generalnej i wiążącymi sie z nią sprawami. To ze ten wątek sie pojawił... Wina leży po stronie ludzi, którzy maja problem z czytaniem ze zrozumieniem i zakładają, ze jak ktoś ma nick związany z McLarenem, to znaczy, ze jest opętany i gada głupoty. Co do Hamiltona i opon. Ciekaw jestem ile jeszcze potrzeba jedno postojowych wyścigów w wykonaniu Hamiltona, gdzie bedzie przed Jensem, by glupota zniknęła.
09.07.2010 13:12
0
Tak, bo jak widze teksty w stylu Lewis blyszczy to krew mnie zalewa. Owszem. Kierowaca znakomity. Jezdzi znakomicie. W tym sezonie, potwierdzam. Ale ten gosc sam do siebie zniecheca, przynajmniej mnie !! Sciganie sie w pit lane, bedac z tylu, przekraczanie lini w pit lane, to znowu paliwa mu braknie w q3m nie wspomne juz o Walencji. Wszystkie te czynniki (co bylo wczesniej pomijam) sprawiaja, ze ten gosc nie da sie lubic. Zaden inny kierowca na torze nie robi takich cyrkow. Kazdy chce wygrac, ale sa pewne granice i zasady. Ten narwanie zachowuje sie jakby go spuscili z lancucha. Dlatego tak napisalem i tego sie bede trzymal. Jestem impulsywny i huj.... A Ty McLaren fan zasugerowales klasyfikacje generalna w momencie, jak napisales, ze jest polowa sezonu. Nie chce sie juz z Toba klucic, nie odpisuj na ten post, bo pewnie i tak sie nie dogadamy :] Spokojnej podrozy
09.07.2010 13:16
0
Ja sie nie zgodze z tym, ze Alonso nie jezdzi jak przystalo na Mistrza. W kazdym momencie naciska, z tego bolidu wszystko co tylko mozliwe wyciaga i naprawde naciska w kazdym momencie. I tym charakterem na torze i niewiarygodnym oddaniem potrafi zaskarbic sobie sympatie, on naprawde zyje wyscigami, takie cechy sie ceni. Chyba po prostu przeceniasz forme Ferrari, popatrz jak jezdzi Massa, chlopak, ktory ze swietnym Raikkonenem jezdzil jak rowny z rownym. To naprawde nie jest tak jak chcesz to przedstawic, bo rzeczywistosc jest zupelnie inna. Ale rzeczywiscie przez swoje niewiarygodnych rozmiarow google nie jestes w stanie tego dostrzec.
09.07.2010 13:44
0
Ataru, prosze. Ja nie Napisalem, ze jeździ zle. Ale popełnił kilka błędów, za które sami kibice we Włoszech chcieli mu jaja ciac. Bo trzeba powiedziec wprost- sytuacje z Hiszpanii i Monaco nie miały prawa sie zdarzyc. I jestem pewien, ze Fernando musial byc niesamowicie wsciekly za to na siebie. Choc takich rzeczy nie mowi sie głośno. A Wy ciagle twardo- jeździ super, nic zlego sie nie dzieje. Tak będzie, jesli takie sytuacje sie nie powtórzą.
09.07.2010 14:36
0
Chciałem wtrącić do tej dyskusji Alonso vs.Hamilton kilka słówek, więc: 2007r. Alonso "gwiazdor" dostaje posadę w McL jak również młokos Hamilton i co sie dzieje...młokos jeździ na równi (lub co niektórzy mówią że go objeżdzał) z dwukrotnym mistrzem świata, po tym tekście pojawią się słowa "przecież Hamilton był faworyzowany przez McL", ok a Heidfeld był faworyzowany w BMW i Kubicy to w żaden sposób nie przeszkadzało objeżdzać Heidfelda. Więc proszę wyciągnąć sobie wnioski z pojedynku Alonso vs.Hamilton.
09.07.2010 14:41
0
No tak nie do konca Kubica objezdzal NH. Zależy jaki sezon. A co do faworyzowania LH, to Mialo to miejsce dopiero wtedy, gdy Fernando sobie na to zasłużył. I nie faworyzowanie LH, tylko szkodydnie Fernando, zaczęte PO GP Belgii. :-)
09.07.2010 15:05
0
Sytuacje w McLarenie pominmy, dla dobra zespolu McLaren, ostatnio juz i tak wiele zlego na temat tego teamu powiedzialem. Kazdy w stawce popelnia bledy, nie popelniaja ich ci, ktorzy sie niescigaja, a dowoza punkty, kwestia Monako to rzeczywiscie byl przesadny optymizm, ale tylko dwojka kierowcow jezdzila tam cudownie, wlasnie Alonso i Kubica. Ja wiem, ze trudno wzniesc sie na wyzyny obiektywizmu, ale i styl jazdy i te kilka ladnych manewrow podobac sie musialy. Ja wiem, ze trudno starac sie o obiektywizm, gdy faworyzujemy jednego, a drugiego niespecjalnie cenimy, ale Fernando jezdzi naprawde cudownie, w sposob zniewalajacy, jezdzil swietnie totalnym zlomem, jezdzil cudownie dobrym bolidem. Ale okej, mowcie co chcecie, wasze prawo. Tylko ja nie widze przestrzeni do dyskusji, gdy slysze, ze on kiepsko jezdzi. Rozumiem, ze Massa z kolei jezdzi totalnie do dupy. O, przepraszam, a moze to rzeczywiscie maszyna nie do konca taka cudowna? Och, nie wpadlem na to.
09.07.2010 15:09
0
53. robtusiek - super komentarz, zgadzam sie w 100%
09.07.2010 15:10
0
Alonso chyba nie chce Kubicy w Ferrari bo wie jak zle dla niego by sie to skonczylo
09.07.2010 15:17
0
Ataru, jak tu rozmawiac obiektywnie, jak Ty wyjeżdżasz z takim czymś, jak ma to miejsce w Twoim drugim akapicie? ;) Przeciez to ręce opadają hehe. A poza tym, jaki nam Fernando pokazał styl jazdy w wyscigu w Monaco i jakie fantastyczne manewry? I jaki byl niezadowolony machając łapka, ze mu z drogi rywale nie zjeżdżają. Zaiste, czapki z głów.
09.07.2010 16:23
0
No Lewisek dziś wiedzę lądował kilkanaście razy w trawie. Owszem każdy kierowca miał swoje 5 minut na trawniku, ale Lewisek chyba najczęściej????
09.07.2010 16:43
0
58. McLfan, jezdzil fantastycznie, milimetry obok band, ale rozumiem, ze dla Ciebie ten styl i te manewry wyprzedzania to bylo nic takiego i kazdy inny zrobilby to samo, ba, Hamilton zrobilby to jeszcze lepiej!
09.07.2010 17:31
0
Nie dramatyzuj Ataru. Alonso nie jeździł tak, jak Mowisz z prostej przyczyny. Po 20 okrążeniach maksimum jego Wyscig sie skończył. Musiał tylko dojechac. Nie mial okazji sie wykazać. Co za trudność wyprzedzić samochód, ktory sie tak ledwo trzyma, ze z tunelu wyjeżdża bokiem. Klasy to Fernando nie dodalo, dokładając do tego kretynskie machanie rekami. Mial wiele fantastycznych wyścigów. Ale takim na pewno nie bylo tegoroczne Monaco.
09.07.2010 17:35
0
I zeby bylo jasne. Alonso lubiłem tylko przez kilka pierwszych miesięcy w McLarenie. Ale uważam, ze razem z Hamiltonem tworzą parę chyba najszybszych kierowcow w F1. Do nich mozna dodac ewentualnie Kubicę, któremu brakuje jednak agresji. Wiec nie odbieraj tego Ataru tak, jakbym dyskredytowal Fernando.
09.07.2010 18:21
0
Przeciez to wlasnie pisales, stad i moja reakcja. Ja niespecjalnie lubie Hamiltona, ale nie odbieram mu charakteru na torze, bo to, jak jezdzi, moze sie podobac. I choc mozemy sie roznic co do szczegolow to warto by pamietac, ze nie rozmawiamy o Kovalainenie, czy Glocku, a o naprawde czubie stawki i trzeba pierwszej lidze (w mojej opinii) oddawac to, ze jednak to sa najlepsi kierowcy jezdzacy bolidami. Nic ponadto.
09.07.2010 23:59
0
McL w roku 2007 był ewidentnie za Hamiltonem. Afera szpiegowska, którą prawdopodobnie rozpoczął właśnie, tylko pogorszył sprawę. Gdyby nie to, jestem pewien, że Hiszpan mógłby się cieszyc z nawet 4 tytułów mistrzowskich, gdyż wtedy McL górowały!!! ;]
10.07.2010 10:35
0
Afera szpiegowska nie dotyczyla Hamiltona, a ze Hamilton byl faworyzowany to cos oczywistego, z czym nie polemizuje i McLfan, bo tu nie ma przestrzeni do dyskusji. Kierowcy uczestniczyli w niej o tyle, ze dostali te informacje w lapy, ale to, to juz jest kwestia wylaznie inzynierow i Hamilton nie ma tu nic do rzeczy, na pewno nie zaczal tej afery, bo przeciez nie zakradl sie pozna noca do siedziby Ferrari i nie ukradl tych danych.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się