Sezon 2008 po kontrowersyjnym, pełnym sądowych przepychanek roku 2007, zapowiadał się ponownie wyjątkowo emocjonująco. Czy tak było każdy może sobie odpowiedzieć sam, gdyż niezależnie od opinii zawsze znajdzie się ktoś kto ma inne zdanie. Niemniej patrząc po statystykach minionego sezonu można powiedzieć, że tak było. W sezonie 2008 Formuła 1 miała aż siedmiu zwycięzców Grand Prix. Na najwyższym stopniu podium znaleźli się przedstawiciele 5 zespołów, w tym także BMW Sauber, a na koniec sezonu wyłoniony został najmłodszy w historii F1 mistrz świata- Lewis Hamilton.
W stawce kierowców walczących o zwycięstwo w wyścigach serii Grand Prix przybyły nowe nazwiska w postaci: Nelsona Piquet- syna trzykrotnego mistrza świata F1 z lat ’80 oraz Sebastiena Bourdais, który po sukcesach w amerykańskich Champ Carach w końcu zadebiutował w F1 z zespołem Toro Rosso. Nie zabrakło również powrotów do królowej sportów motorowych. Rzadko kiedy młody kierowca ma możliwość powrotu do elitarnej serii wyścigowej, jednak tym razem, Timo Glock miał sporo szczęścia i znalazł swoje miejsce w podstawowym składzie Toyoty. Fernando Alonso po roku spędzonym w McLarenie powrócił do Renault.Również w kalendarzu na sezon 2008 nie zabrakło nowości. Bernie Ecclestone włączył do swojego cyrku takie wydarzenia jak GP Europy na ulicznym torze w Walencji oraz niezapomniany, pierwszy w historii nocny wyścig o GP Singapuru, po którym nie szczędzono organizatorom pochlebnych opinii.
Przed sezonem, jak zwykle, najlepsze bolidy wydawały się mieć zespoły Ferrari oraz McLaren, które zdominowały sesje testowe w przerwie zimowej. Polscy kibice i media po nieudanym sezonie Roberta Kubicy, który w 2007 roku wykorzystał do maksimum limit pecha po wynikach przedsezonowych testów również do sezonu 2008 byli nastawieni sceptycznie. FIA zadbała o urozmaicenie widowiska poprzez kolejne zmiany regulaminu technicznego, które wprowadzały standardową jednostkę sterującą ECU, eliminowały kontrolę trakcji oraz narzucały skrzyni biegów wytrzymałość na cztery kolejne weekendy GP. Zdecydowano się także wprowadzić tzw. jokera, którym miała być dozwolona jedna, pierwsza wymiana jednostki napędowej bez kary.

Sezon 2008 otwierało GP Australii. W Melbourne jak zawsze panowała wyśmienita atmosfera, a po pierwszych w sezonie kwalifikacjach najszybszym okazał się Lewis Hamilton. Pole position Brytyjczyka nie było jednak najważniejsze dla polskich kibiców, którzy dużo bardziej cieszyli się z drugiego pola startowego Roberta Kubicy. Wszyscy, którzy w Polsce chcieli obejrzeć pierwszy wyścig sezonu na żywo musieli zerwać się o godzinie 5:30 rano z łóżek i włączyć telewizory.

Po tak udanych kwalifikacjach Roberta Kubicy z pewnością wielu fanów sportów motorowych zmusiło się do wczesnej pobudki, a cyrk F1 zafundował nie lada emocji. Do mety dojechało zaledwie 7 zawodników. GP Australii zdobył Lewis Hamilton, a broniący tytułu mistrzowskiego zespół Ferrari zaliczył podwójną awarię. Robert Kubica, który miał szansę na przełamanie złej passy z sezonu 2007 podczas jednej z neutralizacji toru, pod koniec wyścigu, został wyeliminowany przez Kazuki Nakjimę, który najechał na tył bolidu Polaka, niwecząc jego szanse na punkty. Nick Heidfeld rozpoczął sezon od mocnego uderzenia, przybliżając zespół BMW Sauber do realizacji swojego celu na sezon 2008. Niemiec pierwszy wyścig sezonu ukończył na drugiej pozycji. Na najniższym stopniu podium znalazł się Nico Rosberg z Williamsa.

Po pierwszym wyścigu sezonu w Polsce nie brakowało wrzawy w mediach, które po raz kolejny zastanawiały się nad realną formą BMW Sauber i Roberta Kubicy podczas, gdy Formuła 1 zmierzała do Malezji na drugą eliminację mistrzostw świata. Także w Sepang, zespół Roberta Kubicy potwierdził swoją formę, zajmując w kwalifikacjach 6 i 7 miejsce. Najszybszymi pod Kuala Lumpur byli kierowcy Ferrari, Felipe Massa oraz Kimi Raikkonen. Tym razem polscy kibice nie musieli się aż tak wcześnie zrywać z łóżek, aby obejrzeć wyścig. Od samego początku wyścigu na prowadzeniu znaleźli się kierowcy Ferrari, a fenomenalnym startem popisał się Robert Kubica, który już po pierwszym wirażu był tylko za dwójką kierowców Ferrari. Opóźniony pit stop Polaka w stosunku do najbliższej konkurencji ponownie potwierdził iż bolid F1.08 został dobrze przygotowany podczas, wydawałoby się, „marnych” zimowych testów.

Pod koniec wyścigu z powodu awarii układu hamulcowego po raz kolejny wyeliminowany został Felipe Massa. Na pechu Brazylijczyka zyskał Robert Kubica, który linię mety GP Malezji przekroczył na 2 miejscu. Nick Heidfeld finiszował 6, wykręcając przy tym najszybsze okrążenie w wyścigu.
Po tak udanych pierwszych dwóch wyścigach także i w GP Bahrajnu zespół BMW Sauber potwierdził niezwykły potencjał F1.08. Robert Kubica na pustynnym torze po raz pierwszy w karierze zdobył pole position, zostawiając za sobą kierowców Ferrari i McLarena.

Niestety radość z wygranej w wyścigu musiała jeszcze trochę poczekać. Po świetnych kwalifikacjach, jeszcze przed pierwszym zakrętem na prowadzenie wyszedł Felipe Massa, a dwa okrążenia później Polaka wyprzedził drugi kierowca Ferrari- Kimi Raikkonen. Sytuacja taka utrzymała się do końca wyścigu. Zespół Ferrari zaliczył pierwsze w tym sezonie podwójne zwycięstwo. Robert Kubica przekroczył linię mety na 3 miejscu, zdobywając drugie w sezonie podium i potwierdzając bardzo wysoką formę. Drugi z kierowców BMW Sauber- Nick Heidfeld ukończył GP Bahrajnu na 4 pozycji. Po trzech zaoceanicznych wyścigach sezonu zespół BMW Sauber po raz pierwszy w historii wysunął się na prowadzenie w klasyfikacji konstruktorów, a Formuła 1 udała się na trzytygodniową przerwę, podczas której odbyły się pierwsze w sezonie testy nowych elementów przygotowanych przez zespoły na europejską część sezonu.

Zespół Super Aguri przed sezonem ogłosił iż zmienia właściciela, jednak desperackie próby ratowania sytuacji finansowej zespołu wyglądały coraz gorzej i niebawem miało nastąpić ogłoszenie bankructwa. Te i inne perypetie F1 zostaną przypomniane w kolejnej części podsumowania sezonu 2008 już wkrótce.
Zobacz pozostałe części podsumowania sezonu 2008
Sezon 2008 - Część I.
Sezon 2008 - Część II.
Sezon 2008 - Część III.
Sezon 2008 - Część IV.
Sezon 2008 - Część V.
14.11.2008 22:46
0
Artykuł, jego początek bardzo dobry i nie tłumacz się kempa007 bo krytykują z reguły ci, którzy nie lubią Kubicy i jego sukcesów a że jest to forum polskie więc pisz jak najwięcej o Kubicy, natomiast tym, którym się to nie podoba mogą czytać prasę angielską a tam: Hamilton, MCL, Hamilton, MCL, Hamilton, MCL, Ham... Nie interesuje mnie np. co, gdzie , kiedy, jak, dlaczego i po co - Hamilton, zostawmy to anglikom, mnie interesuje Kubica jako kierowca i czlowiek i tego szukam na tym portalu jak i zapewne 99% moich pobratymców. Pisz dalej w tym duchu i jak najwięcej o Kubicy bo on jest przecież także częścią F1 a ponadto ma tu najwięcej swoich fanów, bo to On pisze historię F1 jakże zaszczytną dla nas, poprzez swoje sukcesy.
14.11.2008 23:23
0
Tu nie chodzi tylko o to, że KUB jest Polakiem, ale chyba przede wszystkim o to, że JEST JEDNYM Z 4, MOŻE 5 najlepszych kierowców w stawce. Ale niektórzy zachowują się tak, jakby nie widzieli, jak wielką klasę pokazał w tym sezonie KUB, który jeżdżąc rozwalonym samochodem prawie do samego końca miał szansę na MŚ.
15.11.2008 22:49
0
osobiscie wzrost popularnosci F1 w naszym kraju uwazam za normalne zjawisko.Kubica wypromowal ten sport u nas i nie widze nic zlego w tym,ze ktos oglada wyscigi tylko ze wzgledu na niego i od momentu jego pojawienia sie.czesto czyta sie posty typu'interesuje sie F1 od 20 lat'.spoko,nikt nie bedzie tego weryfikowal i klocil sie z kims takim.jednak ja uwazam,ze prawdziwy kibic,ktory sledzi GP sporo czasu powinien byc wyrozumialy dla "mlodszych" kibicow,a nie patrzec na nich z pogarda.to do niczego nie prowadzi...
15.11.2008 22:55
0
poza tym bardzo dobrze,ze pisze sie jak najwiecej o Kubicy na tym portalu,bo dla nas Polaków to On powinien byc najwazniejszym kierowca w stawce!Anglicy zawsze kibicuja Anglikom,Niemcy Niemcom,a ich historia jest duzo bogatsza od naszej,wiec gadanie o "Kubicomanii" jest bezcelowe.to normalka i jakby pojawil sie kierowca z np.Norwegii to i tam F1 stalo by sie duzo popularniejsze!
16.11.2008 21:23
0
....sila przyzwyczajenia - sezon zakonczony - gadki/szmatki tu na forum...... teraz kazdy z nas podpiera sie "netowymi" analizami innych portali o F1 + artykuły/klony tutaj jak i wszędzie , albo "polemizuje".....karci "młodych" W sumie brakuje dreszczyku wyscigów, a reszta to p....... z nudów i przyzwyczajenie do wchodzenie tutaj i klikania .....................DO PRACY RODACY i koletze/bolce, a na nudę piwko,żonka,rowerek....."renia G."
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się