Szef Mercedesa udzielił ważnych wskazówek w kontekście składu swojego zespołu na sezon 2026. Po raz kolejny odniósł się także do plotek związanych z Maxem Verstappenem.

W ostatnim czasie na nowo rozgorzała dyskusja odnośnie ewentualnych przenosin Maxa Verstappena do Mercedesa. Ekipa z Brackley pozostaje bowiem z dwoma wakatami na sezon 2026, a jako jedną z przyczyn tego stanu rzeczy podaje się właśnie rozmowy z holenderskim obozem. Informowały o tym zresztą bardzo wiarygodne źródła, a oliwy do ognia dolewali m.in. George Russell czy Toto Wolff.

Tuż jednak przed rundą w Belgii 53-latek udzielił ciekawej wypowiedzi stacji ORF. Podkreślił w niej, że priorytetem dla jego teamu pozostaje przedłużenie współpracy zarówno z Russellem, jak i Andreą Kimim Antonellim:

"Tutaj nie chodzi tylko o to, że zespół musi podjąć decyzję. Kierowcy też muszą wiedzieć, na czym stoją. Zawsze staraliśmy się trzymać tej zasady i w ten sposób postąpimy również teraz. Nasz kierunek jest taki, że chcemy kontynuować współpracę z George'em i Kimim. To nasz absolutny priorytet", powiedział Austriak.

Stacja ORF dostarczyła też istotnych wskazówek w kontekście tzw. klauzuli osiągów, która mogłaby być jedyną opcją na transfer Verstappena przed sezonem 2026. Aby mogła ona zostać aktywowana już teraz, Holender musiałby znajdować się poza czołową trójką mistrzostw świata w połowie zmagań, a tymczasem zawody na Spa-Francorchamps będą już 13. z 24. zaplanowanych.

W związku z tym jego przejście do Mercedesa mogłoby być możliwe dopiero na rok 2027. Wolff odniósł się również do plotek dot. Verstappena, a zwłaszcza kwestii rzekomego ich wspólnego spotkania na Sardynii (obaj mają tam swoje jachty):

"Nowością jest to, że ludzie tworzą teraz fotomontaże z samolotami. Nigdy wcześniej do tego nie dochodziło. Jeżeli ktoś spędza wakacje blisko siebie, nie oznacza to wcale, że zamieni się to we współpracę w F1. Zawsze mieliśmy dobre stosunki i lubimy spędzać wakacje w podobnych miejscach."