Włoski producent odhaczył kolejną turę testów ogumienia na przyszłoroczne zmagania. Tym razem pomagali mu Alpine i Williams na Bahrain International Circuit.

Od początku 2025 roku Pirelli nie zwalnia tempa w kontekście prac nad sezonem 2026, w którym pojawią się węższe opony. Próby pod tym kątem przeprowadziło już we Francji i dwukrotnie w Hiszpanii, a teraz to grono powiększył Bahrajn. W Zatoce Perskiej firma z Mediolanu - podobnie jak Williams i Alpine - pozostała po zakończonych w piątek zimowych, oficjalnych testach.

W niedzielę oraz wtorek czterech kierowców pokonało łącznie prawie 2700 kilometrów. W pierwszy dzień skupiano się na porównywaniu różnych konstrukcji w obrębie jednej mieszanki, zaś w drugi używano tylko jednego projektu opony, ale w przypadku trzech gum (C1, C2, C3).

Williams na tor wypuścił swoich obu etatowych kierowców, czyli Carlosa Sainza i Alexa Albona. Alpine dało natomiast szanse swoim rezerwowym, Ryo Hirakawie oraz Paulowi Aronowi. Cała czwórka korzystała z tzw. mułów przerobionych z bolidów sprzed dwóch lat - odpowiednio FW45 i A523:

Włoskiego producenta czeka teraz ponad dwumiesięczna przerwa w testowaniu ogumienia na sezon 2026. Z oficjalnego komunikatu wynika, że kolejny sprawdzian zaplanowany jest w dniach 7-8 maja na torze Silverstone. Wówczas zawodnicy Mercedesa mają sprawdzać opon przeznaczone na mokrą nawierzchnię.