Kibice, którzy chcą poznać ostateczną klasyfikację GP Sao Paulo muszą uzbroić się w cierpliwość. Chaotyczny wyścig rozegrany w bardzo zmiennych warunkach sprawił, że sędziowie mają pełne ręce roboty.

Wszystko tak na dobrą sprawę zaczęło się jeszcze przed jego rozpoczęciem, bo już na polach startowych po przerwaniu procedury startowej po zatrzymaniu się na torze Lance'a Strolla.

Lando Norris, George Russell, Yuki Tsunoda oraz Liam Lawson zignorowali sygnalizację i ruszyli do kolejnego okrążenia formującego przy czerwonym świetle, podczas gdy reszta stawki oczekiwała na zielone światło.

Sędziowie już w trakcie rywalizacji poinformowali o tym, że wyjaśnieniem całej sprawy zajmą się już po wyścigu i wezwą powyższą czwórkę w celu wyjaśnienia sytuacji. Pozycje zwycięzcy i pozostałych dwóch uczestników nie powinny więc być zagrożone, aczkolwiek oni również po początkowym zawahaniu, zignorowali sygnalizację i podążyli śladem Norrisa.

Za naruszenie innej procedury startowej sędziowie przed swoje oblicze wezwali także obu kierowców Mercedesa. W tym przypadku chodziło o błąd zespołu, który miał dopuścić się zmiany ciśnienia w oponach podczas, gdy koła były już założone na polach startowych.

Wizyty w pokoju sędziowskim czekają także Carlosa Sainza oraz Nico Hulkenberga. Ten pierwszy będzie musiał wytłumaczyć się z niebezpiecznej jazdy, a ten drugi złoży wyjaśnienia co do incydentu za który otrzymał podczas wyścigu czarną flagę, skutkującą jego wykluczeniem, czyli fizycznej pomocy strony porządkowych po zatrzymaniu się na poboczu.