WIADOMOŚCI

Maffei do Andrettiego: zrobię wszystko, aby Michael nie dostał się do F1
Maffei do Andrettiego: zrobię wszystko, aby Michael nie dostał się do F1
Mario Andretti zdradził, że podczas weekendu wyścigowego w Miami miał dość niezwykłe spotkanie z dyrektorem zarządzającym Liberty Media, Gregiem Maffeiem.
baner_rbr_v3.jpg

Mistrz świata z 1978 roku twierdzi, że CEO Liberty Media w sposób arogancki wtrącił się do jego rozmowy z CEO F1 Stefano Domenicalim i powiedział, że zrobi wszystko, aby jego syn nie dostał się do F1.

Michael Andretti od dłuższego czasu planuje wejście ze swoim zespołem do najwyższej serii wyścigowej świata. Początkowo rozważał zakup w tym celu ekipy Saubera, ale tamten deal został w ostatniej chwili zerwany co, jak się później okazało, wynikało z faktu iż do gry włączyło się Audi.

Nie mając innej możliwości Michael Andretti w dość imponującym stylu zdecydował się na zbudowanie nowego zespołu od podstaw. Jego wyścigowe imperium i doświadczenie z pewnością gwarantują, że jego projekt jest w stanie godnie prezentować się w Formule 1.

Aplikacja złożona przez Amerykanów została nawet pozytywnie zaopiniowana przez FIA. Niestety ostatnie zdanie w kwestii udzielenia miejsca należy do posiadacza praw komercyjnych do F1, a obecnie jest nim Liberty Media. Właściciel Formuły 1, wydając odmowną decyzję, zasugerował, że Anddretti będzie mógł dostać się do serii najwcześniej w 2028 roku.

Nie zmienia to faktu, że amerykański zespół prężnie rozwija swój projekt. W tym celu nabył nową siedzibę w Silversotne i buduje zupełnie nową fabrykę w Stanach. Wszystko to musi robić wrażenie i wywiera dużą presję na Liberty Media.

Sprawa zespołu F1 Andrettiego wzbudza w Stanach Zjednoczonych coraz większe emocje, a ten został niedawno nawet zaproszony na spotkanie na Kapitolu w Waszyngtonie, które miało dotyczyć kwestii odrzucenia aplikacji zespołu przez F1. Właśnie w celu porozmawiania o tej sprawie chciał się z nim spotkać w Miami Stefano Domenicali, CEO F1.

Mario Andretti, który był obecny w Miami podczas weekendu wyścigowego, dolał sporo oliwy do ognia, twierdząc, że Greg Maffei powiedział mu wtedy wprost coś, "w co nie mógł uwierzyć".

Mistrz świata F1 z 1978 roku zdradził NBC, że został zaproszony na zamknięte śniadanie w Palm Club, gdzie rozmawiał z Domenicalim, gdy do rozmowy wtrącił się Greg Maffei, CEO Liberty Media.

"Zostałem poproszony, aby tam pójść" wspominał Andretti o swojej wizycie w Waszyngtonie. "I próbowałem to wyjaśnić Stefano, gdy Greg Maffei, Pan Maffei, wtrącił się do rozmowy i powiedział: "Mario, chcę ci powiedzieć, że zrobię wszystko co w mojej mocy, aby Michael [Andretti] nigdy nie dostał się do Formuły 1."

Andretti twierdzi, że Maffei po wypowiedzeniu tych słów szybko odszedł i już więcej nie miał z nim kontaktu.

"Nie mogłem w to uwierzyć" mówił Andretti pytany o całe zajście. "To mnie mocno sprowadziło na ziemię. Mówimy o biznesie. Nie widziałem, że to coś osobistego. Naprawdę, mój Boże. Nie mogłem w to uwierzyć. To był jak strzał w moje serce."

NBC, powołując się na osobę blisko związaną z Liberty Media, chcącą zachować pełną anonimowość, zacytowało słowa przeczące wersji przedstawionej przez Andrettiego.

"Andretti podszedł do Grega na śniadaniu, aby z nim porozmawiać" cytowało słowa swojego informatora NBC. Źródło twierdzi, że podczas rozmowy Maffei powiedział Andrettiemu, że odrzucenie aplikacji nastąpiło z właściwych powodów biznesowych.

Niewykluczone, że w działania posiadacza praw komercyjnych do F1 tym razem nie włączy się Komisja Europejska, ale amerykańskie instytucje zajmujące się prawem antymonopolowym.

Presja na F1 w Stanach Zjednoczonych w związku z odrzuceniem aplikacji Andrettiego cały czas rośnie, a grupka senatorów już domaga się od administracji Joe Bidena wszczęcia postępowania antymonopolowego.

"Możliwe, że takie odmówienie umowy- zwłaszcza, gdy jest organizowane w formie bojkotu grupowego- może naruszać prawo antymonopolowe Stanów Zjednoczonych" pisali senatorowie w swoim piśmie.

"W zeszłym roku F1 gościła trzy wyścig w Ameryce- w Miami, Las Vegas oraz w Austin, podczas gdy żadne inne państwo nie miało więcej jak pojedynczego wyścigu. Bez wątpienia istnieje zachęta finansowa do dodania amerykańskiego zespołu do stawki F1 i nie ma powodu, aby go blokować, chyba że [zarząd Formuły 1] próbuje izolować swoich obecnych partnerów od konkurencji."

Powyższe zarzuty nie są jedynymi problemami Maffeia. W tym tygodniu Amerykański Departament Sprawiedliwości ma wszcząć dochodzenie antymonopolowe przeciwko Live Nation, właściciela marki Ticketmaster. Maffei jest również prezesem Live Nation.

Andretti z kolei zapewnia, że nie inicjował wizyty na Kapitolu, a otrzymał tam zaproszenie, aby wyjaśnić sytuację w jakiej znalazł się zespół jego syna, a wszystko odbyło się tuż po ostatnich przejazdach demonstracyjnych Red Bulla w Waszyngtonie.

Drobną szpileczką w kierunku samej F1 jest również niedawno ogłoszony transfer Pata Symonda. Zajmujący wysokie stanowisko we władzach F1 inżynier po okresie wypowiedzenia dołączy do amerykańskiego zespołu.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

5 KOMENTARZY
avatar
Michael Schumi

23.05.2024 18:23

0

Chamstwo i buractwo. Ktoś kto zakazuje komuś wejścia do F1 mówiąc takie słowa nie powinien w ogóle istnieć w biznesie. Totalnie nieprofesjonalne. Mam nadzieję, że za to wyleci z hukiem.


avatar
goralski

23.05.2024 19:19

0

Czemu oni się go tak boją? Że nie pójdzie na układy LM? Bo w bajkę o podziale nagród nie wierzę,więcej wycisgnie pewnie z reklam niż punktów na koniec sezonu...


avatar
3000

23.05.2024 21:28

0

Boją się Andrettich bo wiedzą że to nie będzie następny Hass a zespół który może zaorac Redbulla i Mercedesa ze względu na doświadczenie w wyścigach.


avatar
kiwiknick

23.05.2024 21:43

0

3@ a Ferrari i McLarena już nie zaorają? ;)


avatar
tytus83

24.05.2024 07:13

0

Przecież Włochy miały i mają dwa wyścigi w kalendarzu.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu