Siedmiokrotny mistrz świata jednoznacznie dał do zrozumienia, że zamierza się ścigać w F1 po wygaśnięciu obecnego kontraktu z Mercedesem. Brytyjczyk poruszył również kwestie tegorocznego konfliktu ws. biżuterii oraz wrócił wspomnieniami do dramatycznego dla niego GP Abu Zabi 2021.
Temat przyszłości Lewisa Hamiltona wraca jak bumerang. Obecna jego umowa z Mercedesem wygasa po sezonie 2023, gdy ten będzie chwilę przed 38. urodzinami. W zeszłym roku otwarcie powiedział, że nie zamierza ścigać się w F1 w wieku 40 lat i wielu obserwatorów uznało to za jasny sygnał, iż może zakończyć swoja przygodę z tym sportem już niedługo.
Dodatkowo, co jakiś czas pojawiają się plotki o tym, że pracodawca Brytyjczyka szykuje sobie alternatywę na wypadek jego odejścia. W styczniu spekulowano o zainteresowaniu Mercedesa w kontekście Pierre'a Gasly'ego, a ostatnio Ted Kravitz zasugerował, że taką opcją może być Fernando Alonso. Od sezonu 2023 Hiszpan zacznie reprezentować Astona Martina, który blisko współpracuje ze stajnią z Brackley.
Ostateczna decyzja należy jednak do Hamiltona. W obszernym wywiadzie dla Vanity Fair wyjawił, że już po przykrej porażce w 2021 roku rozważał odejście na emeryturę, ale obecnie jest bardziej nastawiony na kontynuowanie swojej kariery:
"Naprawdę skłamałbym, gdybym powiedział, że nie myślę o przedłużeniu kontraktu", oznajmił krótko zawodnik Mercedesa.
Wracając do ciężkich dla Brytyjczyka wydarzeń z poprzedniego sezonu, chodzi oczywiście o sposób, w jaki stracił mistrzostwo świata w ostatnim wyścigu w Abu Zabi. Wówczas Hamilton miał wszystko pod pełną kontrolą, aczkolwiek po kontrowersyjnych decyzjach dyrektora wyścigowego stracił niemal pewny tytuł na rzecz Maxa Verstappena:
"Każdy widział, co zaczynało się dziać i wtedy moje najgorsze obawy znów ożyły. Pomyślałem sobie tylko: "nie ma mowy, aby mnie oszukali. To się nie stanie. Na pewno nie". Zdawałem sobie jednak sprawę z tego, co się wydarzyło. Wiedziałem, jakie decyzje podjęto i z jakiego powodu. Wiedziałem po prostu, że coś jest nie tak."
Siedmiokrotny mistrz świata skomentował też swoje postępowanie odnośnie tematu biżuterii, na który niespodziewanie FIA zaczęła kłaść duży nacisk na przełomie kwietnia/maja. Hamilton otwarcie temu protestował, zaznaczając, że niektórych elementów nie może zdjąć ze swojego ciała, gdyż nie można ot tak ich usunąć. Teraz mówi o tym, że trochę oszukiwał w tej sprawie:
"Ludzie uwielbiają mieć władzę. Odkąd byłem dzieckiem, liczyły się tylko zasady i zasady. Nigdy nie lubiłem, gdy ktoś kazał mi coś robić. Czy ta cała kampania z biżuterią była wymierzona we mnie? Tak, bo tylko ja ją posiadam. Trochę jednak z tym oszukiwałem. Chciałem po prostu sprawić, by zaczęli się zastanawiać, czy przypadkiem nie mam jakichś kolczyków na jądrach."
14.08.2022 15:24
0
@33 Tomus1. Lewis nic nie zniszczyl, On po prostu dojezdza do mety na P1 jesli tylko bolid umozliwi mu to, a rywale popelnia bledy. Glupie szopki oczywiscie odstawia, ale kazdy madry kibic potrafi puscic to bokiem. Krotko mowiac: Nie Jestes typem prowokatora, a Twoja tworczosc jest przykra :D
14.08.2022 18:24
0
Hamilton już na zawsze będzie zapisany w historii F1 jako jeden najlepszych. Mimo że przytrafiały mu się porażki z Buttonem czy Rosbergiem, gdzie nawet Niemiec był szybszy w siedmiu kolejnych wyścigach. Najlepszy moment w karierze zaczął się od dominacji Merca i tutaj zasadne jest pytanie jak by się potoczyła jego kariera gdyby nie zespół z Niemiec..? Jego zachowanie poza torem, to zawsze ma jakieś problemy. A to dostaje karę w wyścigu ze względu na kolor skóry. A to przegrywa z Buttonem pi przeżywa rozterki miłosne. itd., aż do wydarzeń z ostatniego sezonu, czy akcje z biżuterią. Najwyraźniej ma problem z samym sobą Widać że siedem tytułów nie wystarczy mu aby być szczęśliwym człowiekiem
14.08.2022 19:37
0
Autor komentarza: Grzesiek 12. Data: 2022-08-14 18:24:33 "Najlepszy moment w karierze zaczął się od dominacji Merca i tutaj zasadne jest pytanie jak by się potoczyła jego kariera gdyby nie zespół z Niemiec..?" * * * Właśnie nie, to pytanie jest bezzasadne, a jeżeli już bardzo chcesz na siłę zrobić je zasadne, to wypadałoby również zadać je wielu innym kierowcom w historii. Weźmy na przykład Schumachera, co by było z jego karierą, gdyby nie Ferrari. Albo może zastanówmy się, jak wyglądałaby kariera Senny, gdyby nie angaż w McLarenie. Równie zasadnie byłoby pytać Vettela i Verstappena, co, gdyby nie Red Bull lub Alonso, czy miałby w ogóle jakieś mistrzostwo na koncie, gdyby nie Renault. Rozumiesz już absurd tego pytania? "Jego zachowanie poza torem, to zawsze ma jakieś problemy. A to dostaje karę w wyścigu ze względu na kolor skóry. A to przegrywa z Buttonem pi przeżywa rozterki miłosne. itd., aż do wydarzeń z ostatniego sezonu, czy akcje z biżuterią. Najwyraźniej ma problem z samym sobą Widać że siedem tytułów nie wystarczy mu aby być szczęśliwym człowiekiem" * * * Lewis Hamilton nie jest żadnym superbohaterem czy nadczłowiekiem. W jego żyłach płynie krew i jest zbudowany tak, jak inni ludzie. Skoro jest człowiekiem, to ma prawo do swoich dziwactw, słabości, popełniania błędów czy innych negatywnych zachowań, które również cechują innych. Tak jak Ciebie nikt nie skreśla za Twoje zachowania, tak nikt nie powinien robić tego w kierunku Hamiltona. On nie robi nic moralnie nagannago, za co powinien zniknąć z życia publicznego. Ludzie, którzy go krytykują, nie potrafią akceptować różnorodności, tego, że nie wszyscy są tacy sami i tego, że mają prawo wyznawać własne wartości (o ile nie koliduje to z dobrem ogółu).
14.08.2022 21:16
0
38 Czerwony Byk "Właśnie nie, to pytanie jest bezzasadne, a jeżeli już bardzo chcesz na siłę zrobić je zasadne, to wypadałoby również zadać je wielu innym kierowcom w historii. Weźmy na przykład Schumachera, co by było z jego karierą, gdyby nie Ferrari. Albo może zastanówmy się, jak wyglądałaby kariera Senny, gdyby nie angaż w McLarenie. Równie zasadnie byłoby pytać Vettela i Verstappena, co, gdyby nie Red Bull lub Alonso, czy miałby w ogóle jakieś mistrzostwo na koncie, gdyby nie Renault. Rozumiesz już absurd tego pytania?" Idąc tym tokiem myślenia, należałoby dać wszystkim kierowcom taki same bolidy, wówczas wszystko było jasne. Na pewno bardziej sprawiedlwe . Ale niestety (albo stety), to bolid jest podstawą sukcesu. W słabym bolidzie nawet najszybszy driver nie zdobędzie tytułu W najszybszym, taki Vettel ma ich cztery.... "Lewis Hamilton nie jest żadnym superbohaterem czy nadczłowiekiem. W jego żyłach płynie krew i jest zbudowany tak, jak inni ludzie. Skoro jest człowiekiem, to ma prawo do swoich dziwactw, słabości, popełniania błędów czy innych negatywnych zachowań, które również cechują innych. Tak jak Ciebie nikt nie skreśla za Twoje zachowania, tak nikt nie powinien robić tego w kierunku Hamiltona. On nie robi nic moralnie nagannago, za co powinien zniknąć z życia publicznego. Ludzie, którzy go krytykują, nie potrafią akceptować różnorodności, tego, że nie wszyscy są tacy sami i tego, że mają prawo wyznawać własne wartości (o ile nie koliduje to z dobrem ogółu " Tylko ze Lewis jest osobą publiczną powszechnie znaną na całym świecie. I czy to dla Ciebie, czy innych osób podoba , jego jazda, styl bycia a nawet życie prywatne są komentowane na całym świecie. Jedni go chwalą, inni krytykują. Tak jest świat skonstruowany i tego nie zmienimy , A z drugiej strony żeby nie było zainteresowania tym sportem to Hamilton nie był by tak sowicie opłacalny . Poza tym, o czym my kibice byśmy pisali. Chyba nikt nie może odebrac nam głosu. Najważniejsze, żeby się nawzajem szanować .
14.08.2022 21:53
0
@Kruk Nie wyklucza. Nie wiesz o co chodzi zbytnio.
15.08.2022 07:21
0
Hahaha
15.08.2022 08:15
0
Jesteście zabawni
15.08.2022 09:06
0
Ale się tu zrobił wysyp śmieci... Co tylko udowadnia, jak takich ... jak Tomus1 frustruje obecność Lewisa w stawce. Hamilton to najlepszy kierowca wszechczasów panowie i panie.
15.08.2022 13:16
0
43 Fantyku, Senna w grobie się przewraca. Hamilton jest po prostu bardzo chimeryczny przez całą swoją karierę. Kilka wyścigów genialnych przeplata z występami przeciętnymi lub wręcz słabymi. Oczywiście genialny bolid Mercedesa mocno tuszował te słabsze weekendy, bo wtedy Lewis i tak z reguły lądował na podium. Ale w McLarenie widać to było jak na dłoni. Sam Button to przyznał, że Lewis czasami po prostu był nieobecny. To był jeden z głównych powodów, dla których to Button przez 3 lata rywalizacji z Lewisem zgromadził więcej punktów. Przegrał z Rosbergiem bo był niepowtarzalny Frajersko stracił tytuł w 2007 r. A ty tu takie głupoty chrzanisz? Sam robisz śmietnik i trollujesz!!! I tak samo jest w tym sezonie - Lewis jak co roku przeżywa wzloty i upadki . Jak ma swój dzień to jest najszybszym kierowcą w stawce, ale czesto miewa gorsze momenty jak na początku sezonu. Wręcz niemożliwe jest to jak nisko potrafi zejść z formą . Senna czy Schumacher zawsze trzymali jakiś poziom. Ale żyj w swoim uwielbieniu Hamiltona, przynajmniej jest się z kogo pośmiać xD
15.08.2022 16:46
0
Głową muru nie przebijesz.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się