WIADOMOŚCI

Verstappen zapisał się w historii F1
Verstappen zapisał się w historii F1
10 - tyle zwycięstw zdaniem Helmuta Marko potrzebował Max Verstappen do zdobycia tytułu. Jak się okazało, Austriak nie przeliczył się w swoich obliczeniach. 24-latek wygrał GP Abu Zabi i przeszedł do historii jako pierwszy holenderski mistrz świata. Trzeba jednak przyznać, że pomogła mu w tym neutralizacja w końcówce zmagań, kiedy mógł zjechać na "darmowy" pit-stop, a później w zakręcie numer 5 wykonał manewr na wagę pierwszej mistrzowskiej korony. Swoją rolę w tym sukcesie odegrał także Sergio Perez. Meksykanin w połowie niedzielnej rywalizacji tak skutecznie blokował Lewisa Hamiltona, że Verstappen nadrobił całą stratę spowodowaną pierwszym stintem na miękkich oponach. Niestety, "Checo" musiał ostatecznie wycofać się z zawodów z powodu problemów z silnikiem.
baner_rbr_v3.jpg
Max Verstappen, P1
"To niesamowite uczucie. Zostałem przecież mistrzem świata. Nie mogłem prosić o bardziej szalony wyścig. Był on jak rollercoaster. Od żadnej szansy na wygranie po ostatnie okrążenie, na którym wszystko udało się zrobić prawidłowo. Powtarzałem sobie, że dam z siebie wszystko i tak też zrobiliśmy. Oczywiście mieliśmy świeższe ogumienie po zjeździe samochodu bezpieczeństwa, ale wciąż musisz wykonać odpowiedni manewr. Na szczęście to się udało. Chciałbym bardzo podziękować Checo, ponieważ dzięki jego dzisiejszej dyspozycji zdobyłem mistrzostwo. Ten dzień pokazał, co oznacza świetna praca zespołowa i jest genialnym partnerem zespołowym. Mercedes zgarnął tytuł wśród konstruktorów, a my wśród kierowców. To potwierdza, jak naciskaliśmy do samego końca. Lewis jest bowiem niesamowitym kierowcą i nie można z tym dyskutować. Mieliśmy swoje momenty na przestrzeni całego sezonu, aczkolwiek najważniejsze jest to, że mieliśmy taką walkę. Obie ekipy dały z siebie absolutnie wszystko."

Sergio Perez, DNF
"Przede wszystkim jestem szczęśliwy z powodu Maxa i zespołu, gdyż pracowali tak ciężko przez tyle lat. Max naprawdę zasłużył na to mistrzostwo, biorąc pod uwagę jego formę w tym roku. Jestem bardzo zadowolony, że mogłem odegrać jakąś rolę w tym tytule. On jest niesamowitym kolegą z zespołu. Lewis kontrolował wyścig, a Max miał około 10 sekund straty. Jestem więc bardzo szczęśliwy, że pomogłem mu w osiągnięciu takiego rezultatu. Jechałem na mocno zużytych oponach, a mimo to udało mi się urwać kilka sekund Lewisowi, co było bardzo ważne. Oczywiście nie chcesz mieszać się w tę rywalizację, ale pracuję dla mojego zespołu i robiłem to dla nich oraz Maxa. Patrząc na to, jak zakończyła się ta runda, moglibyśmy zająć nawet 2. pozycję. Niestety, mój samochód nie spisywał się zbyt dobrze, więc zdecydowaliśmy się wycofać. W przeciwnym wypadku mogło to się skończyć kolejnym samochodem bezpieczeństwa. Szkoda, że nie wywalczyliśmy tytułu wśród konstruktorów, natomiast jestem zadowolony z pracy, którą wykonaliśmy w tym sezonie."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

81 KOMENTARZY
avatar
Michal1671

13.12.2021 11:21

0

61. Angry Tiger Właśnie widać kto tu nie ma honoru. Wyniki wczorajszego wyścigu zostały jawnie ustawione, tylko fanboy nie jest w stanie tego przyznać chociaż wie doskonale co wczoraj się wydarzyło.


avatar
Aeromis

13.12.2021 11:26

0

@71. Michal1671 Ustawione przez strategów Mercedesa...


avatar
MarPOL_82

13.12.2021 11:54

0

@72 Nie przesadzaj w drugą stronę. Widzę, że fani Maxa mają problem z przyznaniem się do jakiegokolwiek błędu. Gdyby wczoraj nie został złamany regulamin wyścig zakończył by się za SC i działając w oparciu o ten regulamin Mercedes mógł się spodziewać, że to się tak skończy. Po co przekręcasz fakty, zamiast przyznać się do jawnego przekrętu ze strony sędziów ? Max w przekroju całego sezonu był bardziej kompletny - zasłużył na mistrzostwo, ale Lewis nie zasłużył na takie zakończenie i taką przegraną.


avatar
MarPOL_82

13.12.2021 11:56

0

Więcej komentował już nie będę. Mistrzostwa się skończyły. Mam nadzieję, że Max długo z jedynką nie pojeździ i w przyszłym roku McL i Ferrari z młodzikami włączą się do walki ;)


avatar
Aeromis

13.12.2021 14:31

0

@73. MarPOL_82 Ależ ja o tym aspekcie już pisałem - ale pewnie nie przeczytałeś i wolisz wymyślać co kto uważa, aby wytwarzać wokół siebie "fanów Maxa". Widzę nie wypocząłeś jeszcze - polecam, zanim fani Maxa Cię dorwą i opętają. :)) BTW ja nim nie jestem, choć może w następnym sezonie. Ale nie w tym, po prostu wolałem aby wygrał lepszy a że był nim Max to kibicowałem Maxowi, proste. Jestem fanem Ricciardo i Alonso. Jawnym przekrętem był manewr Hamiltona ze ścięciem zakrętu, jawnym przekrętem był brak reakcji na blokowanie podczas treningu. Hamiltona zawiódł zespół, nie musieli kolejny raz czekać na szczęście, ono zupełnie nie było im wczoraj potrzebne.


avatar
Rn09

13.12.2021 14:42

0

@70 tak masz rację, wynik został wydrukowany już w sobotę, gdy Lewis nie dostał należnej mu się reprymendy. 10 miejsc do tyłu i po zawodach. Jak widzisz każdy ma swoje argumenty. Prawda jest taka, że sędziowie dawali ciała przez cały weekend w jedną i drugą stronę.


avatar
konewko01

13.12.2021 16:25

0

Usunięty


avatar
konewko01

13.12.2021 18:49

0

Jak usuwacie komentarze ze słowem "buc", a zostawiacie komentarze naczelnych hejterów i innych durni to już nie ma dla was ratunku i nic z tego serwisu już nie będzie. Powodzenia. A i naprawcie w końcu stronę, bo przycisk pokaż wszystkie komentarze nie działa na mobilnych urządzeniach od roku, otwarcie menu w nagłówki również.


avatar
konewko01

13.12.2021 18:50

0

O edycji komentarzy nawet nie wspomnę. Rok 2000, początki Polski w internecie.


avatar

14.12.2021 00:22

0

#2 Dlaczego nie powinno być.. pomijając kto to wygrał bo nic z tego nie mam.. dla mnie sytuacja była jasna? zdążył się wypadek, takie są wyścigi.. gdyby lewis zjechał pewnie Max by został i liczył na to samo.. co do oddublowania.. zawsze było a teraz nagle nie ?? Żeby Jeden z kierowców miał łatwiej ?? Sędziowie nie byli uczciwi w tym sezonie.. Wszyscy mówią ze max miał szczęście teraz.. dlaczego nikt nie pamięta szczęścia Hamiltona od początku sezonu.. Bottas stracił kilka silników nakrętki łapcie zatkane hamulce błędy w pitstopach a lewis nic.. dlaczego nie jesteście obiektywni tylko patrzycie w jedna lub druga stronę..


avatar
devious

15.12.2021 13:13

0

Sezon zaczął się od sędziowskich kontrowersji i zakończył na sędziowskich kontrowersjach. To chyba podsumowuje cały ten szalony sezon - wielka walka Maxa i Lewisa od 1 do ostatniego wyścigu (i okrążenia!), wojna Merca i Red Bulla oraz sędziowskie kontrowersje. Przecież już w 1 wyścigu w Bahrajnie Hamilton 29 razy wyjeżdżał poza tor, zyskując oczywistą przewagę - ale gdy Max zaczął robić to samo, otrzymał informację, że jest to zakazane... Wyprzedził też Lewisa poza torem - dokładnie w tym samym, czwartym zakręcie - i musiał oddać pozycję. Cyrk sędziowski trwał przez cały sezon, zmiany przepisów jeżeli chodzi o pomiary elastyczności skrzydeł - mające na celu spowolnienie Red Bulla, zmiany w pit stopach - także mające na celu spowolnienie Red Bulla. Potem z kolei nie wiadomo czemu trwające ponad dobę dywagacje, czy Mercedes Lewisa powinien być wykluczony z kwalifikacji w Brazylii - niby co im tyle zajęło? Albo przechodzisz badanie pomiaru skrzyła, albo nie - nie potrzeba tutaj 10 lat śledztwa. Albo cyrk z Maxem dotykającym bolidu rywala... Ile razy widziałem kierowców dotykających swoje czy też rywali bolidy - i kar nie było. Sędziowie robią co chcą, nie mają kompletnie kontroli nad tym bałaganem. Ile tych dziwnych kontrowersji było przez cały sezon: -Lewis wracający tyłem na tor w zakręcie na Imoli wprost nad nadjeżdżające bolidy - oczywiście bez kary -Co najmniej kontrowersyjne kary (np. tylko 10 sekund kary dla Lewisa za spowodowanie poważnej kraksy Verstappena na Silverstone, też bardzo łagodna kara dla Bottasa za karambol na Węgrzech - sorry uważam, że za wyrzucenie rywala z wyścigu powinno być 10s stop and go, a kary typu +5 lub +10 s za mniejsze przewinienia typu wypchnięcie kogoś z toru czy przekroczenie linii pitlane). -Dziwne kary za "wypychanie" poza tor - w jednym wyścigu sędziowie wręcz nimi sypali, w innym pozwalali na naprawdę dużo (Brazylia i Max wywożący Lewisa wprost pod płot) -Cyrk z przekraczaniem białych linii w różnych wyścigach - jedni dostawali za to kary, np. Tsunoda, inni jak Norris w Rosji - nie. Kolejna rzecz podlegająca bardzo luźnej interpretacji sędziów. Bo niby jeden kierowca pod presją może przestrzelić zakręt i przekroczyć linię, ale innemu już nie wypada. Cyrk. -Cyrki z karami lub ich brakiem za blokowanie rywali - czasem były kary, czasem nie, vide Hamilton vs Mazepin. Tak, to był tylko trening, ale jakby ktoś nie walczący o tytuł tak zablokował Mazepina, to byłaby na bank reprymenda. Przecież Mazepin musiał aż uciekać poza tor. I brak kary? Ale tak też już było w przeszłości, pamiętam mega niebezpieczną sytuację jak Hamilton zablokował Grosjeana, też ostro hamował i uciekał poza tor też - bez kary. Grosjean za takie same manewry dostawał kary zawsze. Cyrk. -Cyrk z "wyścigiem" za Safety Carem w Belgii. Nie ścigali się nawet przez pół okrążenia, ale punkty rozdano - na szczęście to na koniec nie zadecydowało o tytule, bo Max zyskał tylko 5 pkt wtedy... FIA jak zwykle nie miała planu awaryjnego... Mogli odwołać wyścig i w zamian zorganizować podwójną rundę tydzień później w Holandii - jakiś skrócony wyścig nr 2 np. w sobotę. Ustawienie na starcie jak w kwalifikacjach z Belgii, wyścig w Holandii na skróconym dystansie, np. godzinny w Holandii wieczorem. Nazwaliby to "special event" :) Drugi wyścig "główny" w niedzielę wtedy. Trochę karkołomne, ale do zrobienia, a miałoby więcej sensu niż dawać punkty za wyścig, który się nie rozegrał... -Cyrki w ostatnich wyścigach wszyscy pamiętamy, nie będę się powtarzał. Zresztą na przestrzeni sezonu było tego więcej. Raz zyskiwał Red Bull, raz Merc. I wątpię tutaj w jakiś wielki spisek i "masterplan" rządzących, mający na celu wyreżyserowanie finału - oczywiście chcieli utrzymać Merca i Red Bulla blisko siebie, ale wiele decyzji było po prostu efektem kiepskiego doboru sędziów i pana Masiego, który się zupełnie nie nadaje na swoje stanowisko. Bardziej ten dramatyczny finał wyszedł im przypadkiem, trafiło się ślepej kurze ziarno :) Nie ulega jednak wątpliwości, że zasady, tory-lotniska i skład sędziowski oraz pan Masi powinny ulec weryfikacji teraz. W F1 głównym tematem nie powinni być sędziowie, czy pan dyrektor Masi i ich decyzje. Oni powinni być prawie niewidoczni - wtedy byliby dobrymi fachowcami. Dokładnie tak jak w piłce nożnej, im mniej się mówi o "panu z gwizdkiem" tym lepiej wykonuje on swoją pracę.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu