Sebastian Vettel opuścił zespół Ferrari w mało przyjemnej atmosferze, która w mniejszym lub większym stopniu została oddana w ostatnim serialu Formuły 1 ("Jazda o życie") na Netflixie, który w miniony piątek miał publiczną premierę.
Irytacja Sebastiana Vettela została tam przedstawiana w zasadzie wprost i bez ogródek, a Bernie Ecclestone uważa, że Niemcowi brakowało w Maranello prawdziwej miłości.
Mattia Binotto jeszcze przed rozpoczęciem opóźnionego przez pandemię sezonu 2020 poinformował Vettela o zakończeniu współpracy, ale pierwsze niepokojące oznaki napięć panujących w zespole pojawiły się już rok wcześniej, gdy 4-krotny mistrz świata został "ustawiony" przez wschodzącą gwiazdę Ferrari, Charlesa Leclerca.
Zdaniem Berniego Ecclestone'a Sebastian Vettel nigdy nie był szczęśliwy w Ferrari, a kibice często zapominają o tym jak wrażliwy jest to człowiek.
"Rozmawiamy o wszystkim a najlepsze co może zrobić w tej sytuacji to zapomnieć o swoich latach w Ferrari" mówił dla Sport1.de 90-letni były szef F1, a prywatnie przyjaciel niemieckiego zawodnika. "Wielu ludzi pewnie nawet nie wie jak on jest wrażliwy. On lubi być kochany. W Ferrari nigdy tak nie było."
"Teraz powrócił na właściwe tory. Nie zdecydowałby się na przejście do zespołu bez wyzwania, gdzie wygrywałby od tak. Jest teraz w nowym zespole i chce pomóc go poprawiać, tak jak zrobił to z Red Bullem. Wygrał cztery tytuły mistrzowskie z Red Bullem a nie mógł tego zrobić z zespołem zlokalizowanym poza Anglią."
Zdaniem Ecclestone'a Vettel będzie znacznie bardziej szczęśliwy w Astonie Martinie, do przejścia do którego sam namawiał Niemca.
"W zeszłym roku nie był zadowolony i nie miał pełnego wsparcia od ekipy. Był prawdopodobnie także poirytowany. On musi być we właściwym zespole i sądzę, że teraz tak jest. Dbają o niego i jestem pewny, że odniesie tam sukces" kończył były CEO F1.
23.03.2021 20:08
0
*może nie morze. Wybaczcie
23.03.2021 23:04
0
@29 Doradca2021. Nie owijaj w bawelne. Pracodawca zwalania pracownika za porozumieniem stron, bo to wiaze sie z mniejsza odpowiedzialnoscia pracodawcy i mniejszym syfem ciagnacym sie za procesem zwolnienia pracownika-krotko mowiac, dbales o siebie a nie o zwalnianego. Zwalniany pracownik i tak ma juz Ciebie, jako pracodawce gleboko w czterech literach i nawet wystawne przyjecie z tego tytulu nie zmieni Jego nastawienia. Ferrari postapilo jak najbardziej wlasciwie, bo zaden zespol w F1 nie czeka do konca kontraktu i w dniu wygasniecia umowy nie informuje kierowcy: "Sorry, nie przedluzymy z Toba wspolpracy". Jezeli faktycznie Jestes pracodawca, to doskonale zdajesz sobie sprawe z tego, ze kazdy pracownik pracuje na swoja reputacje i zdolnosc przebicia. Seb nawywijal tyle glupot, ze smialo mozna skierowac pytanie do Maranello: "Co tak pozno?" Bardzo dobrze zrobili, ze zwolnili go przez telefon- niech Niemiec cieszy sie, ze nie kazali zaplacic Mu odszkodowania za narazenie wizerunku firmy glupimi kolizjami albo wyzywaniem Dyrektora Wyscigu. Nie naduzywaj okreslenia "Wszyscy", przeczytales kilka wybiorczych komentarzy i posunales sie do zaszufladkowania wszystkich kibicow.
24.03.2021 17:26
0
Za Maurizio Sebastian dalej by jeździł dla Ferrari. Mattia odejdzie w niesławie.
24.03.2021 18:36
0
@38 Kierowcę bronią wyniki. Stuknij się w głowę. Mocno.
25.03.2021 22:52
0
Widze tu znajome nicki. Wracam po latach :)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się