Max Verstppen po sięgnięciu wczoraj po swoje pierwsze w tym roku pole position, dzisiaj dołożył do swojej kolekcji trofeum za drugie zwycięstwo w sezonie. Holender prowadził w wyścigu od startu do mety, trzymając w bezpiecznym dystansie kierowców Mercedesa, którzy uzupełnili podium ostatniego wyścigu w tym roku.
Wyścig w Abu Zabi od strony sportowej tradycyjnie nie dostarczył zbyt dużych emocji, ale w tle cały czas była napięta walka o trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktów między McLarenem, Racing Point oraz Renault.
Start do ostatniego wyścigu w tym roku przebiegł wyjątkowo spokojnie. Kierowcom udało się uniknąć kolizji, a większości udało się także ruszyć w punkt. Wszystko to sprawiło, że po pierwszym okrążeniu pierwsza zmiana kolejności w stawce pojawiła się dopiero na 12. i 13. miejscu. Startującemu na twardym ogumieniu z 13. pola Vettelowi udało się wyprzedzić, jadącego na średnich oponach partnera zespołowego.
Nadzieje na zaciętą walkę kierowców McLarena i Racing Point do końca rywalizacji zakończyły się w zasadzie już na 10 okrążeniu kiedy to Sergio Perez zatrzymał się na torze, wywołując najpierw wirtualną neutralizację, a gdy okazało się, że zepchnięcie z toru uszkodzonego auta jest trudniejsze, sędziowie wysłali na tor samochód bezpieczeństwa.
Ekipa Mercedesa przed wyścigiem na torze Yas Marina poinformowała, że wszystkie jednostki napędowe w związku z dużym wyeksploatowaniem zostały nieco okrojone z osiągów. Sergio Perez z kolei w ten weekend otrzymał zupełnie nowe podzespoły silnikowe i jak na ironię przystępował przez to do swojego ostatniego wyścigu z ekipą z Silverstone z końca pól startowych.
Dla większości stawki, która od początku zakładała pokonanie dystansu wyścigu z tylko jednym zjazdem na aleję serwisową przygoda meksykańskiego zawodnika oznaczała przyspieszony pit stop po twarde opony.
Sytuację na torze do założenia nowych opon wykorzystywali w zasadzie wszyscy kierowcy, którzy startowali do wyścigu na miękkiej i średniej mieszance. Na torze pozostali Ricciardo i Vettel, którzy wyścig rozpoczynali na twardym ogumieniu. W tym miejscu zadziałał również słynny już "pierwiastek" Ferrari, które na torze z bliżej nie określonej przyczyny pozostawiło także Charlesa Leclerca. Monakijczyk w pewnym momencie zaczął mocno tracić i na 23. okrążeniu wyścigu i tak zmuszony został do normlanej zmiany opon.
"Grande strategia" sprawiała, że lider Ferrari spadł na koniec stawki.
Ostatecznie okazało się jednak, że udało mu się na metę wkroczyć przed Sebastianem Vettelem. Oba Ferrari na koniec mistrzostw nie zdobyły żadnego punktu, co tylko idealnie podsumowuje tegoroczny kryzys w jakim znalazła się ekipa z Maranello.
Jeżeli chodzi o czołówkę wyścigu, to Max Verstappen po zdobyciu wczoraj swojego pierwszego w tym roku pole position, prowadził w wyścigu od startu do mety, pewnie kontrolując sytuację i nie pozwalając zbliżyć się kierowcom Mercedesa.
Na mecie Holender miał przeszło 15-sekundową przewagę nad kierowcami Mercedesa. Lewis Hamilton, wracający po przebyciu Covid-19, nie zdołał wyprzedzić swojego zespołowego kolegi i na metę wjechał na trzeciej pozycji.
1,5 sekundy za podium na metę wjechał Alex Albon, który w Abu Zabi pojechał relatywnie dobrze. W najbliższych dniach powinny rozstrzygnąć się jego dalsze losy, ale z Abu Zabi płyną plotki, że to ubiegłotygodniowy zwycięzca wyścigu w Bahrajnie, Sergio Perez, jest obecnie bliżej kontraktu z Red Bullem.
Kierowcy McLarena na torze zdołali wycisnąć ze swoich bolidów resztki osiągów, aby na metę wjechać na 5. (Norris) i 6. (Sainz) miejscu. W związku z tym, że Lance Stroll był dopiero 10., dając się wymownie wyprzedzić na ostatnim okrążeniu wyścigu Estebanowi Oconowi, trzecie miejsce i dodatkowe miliony pod postacią nagród pieniężnych pójdą do McLarena. Po wyścigu sędziowie zajmą się jeszcze oceną incydentu z udziałem Carlosa Sainza, który dopuścił się "zbyt wolnej" jazdy po alei serwisowej, ale powinna to być już tylko formalność nie mająca wpływu na ostateczną kolejność w klasyfikacji generalnej.
Między kierowcami McLarena a Racing Point na mecie stawili się jeszcze Daniel Ricciardo oraz Pierre Gasly.
Mimo dużych obaw wszystkich ekip co do stanu zużycia silników na tym etapie mistrzostw, do mety ostatniego wyścigu sezonu nie dojechał tylko Sergio Perez. Na mecie stawkę zamykali kierowcy Haasa- Magnussen przed zastępującym Romaina Grosjeana Pietro Fittipaldim.
13.12.2020 23:42
0
Edit, najmilsza niespodzianka miało być Daniel RIC dwa razy na podium, edycja postów Kempa...
13.12.2020 23:48
0
Najgorszy zespół to chyba sędziowski, w ostatnim wyścigu nie potrafić podjąć decyzji... Żenada pachnącą ustawką. Z innej beczki - brakuje mi podsumowań gp, które pisał p. Grzegorz
14.12.2020 06:39
0
Wyścig pokazał, ze decyduje sprzęt. Hamilton był bezradny. Nie miał przewagi mocy to tylko sobie jechał. W f1 jest kilku dobrych kierowców. Czy Hamilton jest teraz najlepszy? Nie wiem Może.
15.12.2020 14:03
0
@dexter - jedna jaskółka wiosny nie czyni, skoro cały sezon ogółem był słaby. Verstappen dziś dominował, więc psim obowiązkiem Taja było, aby być czwartym.
15.12.2020 14:04
0
@hubertusss - nawet jego tytuły mistrzowskie nie są żadnym dowodem na to, że jest najlepszy w stawce. ;)
15.12.2020 14:04
0
***na pewno
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się