Max Verstappen, Kimi Raikkonen oraz Sebastian Vettel będą musieli odpowiedzieć na pytania sędziów, którzy podejmą się próby oceny incydentu ze startu GP Singapuru i orzekną o ewentualnej karze dla któregoś z nich.
Wyścig w Singapurze po raz pierwszy w historii rozpoczynał się dzisiaj na mokrej nawierzchni. Vettel pewnie ruszył z pole position, ale zdecydowanie najlepszym startem popisali się Kimi Raikkonen i Fernando Alonso.Fin jeszcze przed pierwszym zakrętem toru przeciskał się wzdłuż bandy po lewej stronie Maksa Verstappena, gdy doszło do kontaktu między tylnym prawym kołem Ferrari i przednim lewym kołem Red Bulla.
Raikkonen po utracie panowania nad autem uderzył w bolid swojego kolegi z zespołu, Sebastiana Vettela i zgarnął z toru Verstappena oraz Alonso.
Vettel i Alonso zdołali kontynuować jazdę, przy czym Niemiec już w czwartym zakręcie wpadł w kolejny poślizg wywołany prawdopodobnie skalą uszkodzeń swojego bolidu i tam zakończył rywalizację. Alonso wycofał się z wyścigu kilka okrążeń później.
Na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa, a prowadzenie objął Lewis Hamilton, podczas gdy sędziowie ogłosili, że incydent ze startu będą rozpatrywali dopiero po wyścigu.
17.09.2017 16:31
0
Bo77as serio uważasz ze to wina Kimiego? Niby czemu bo znalazł się po prawej stronie Maxa? Winnym jak dla mnie jest Max i Vett oboje nie zauważyli Kimiego. Vett myślał że zablokuje Maxa który ucieknie na prawo a max skupiony na tym co robi Vett nie zauważył po prawej Kimiego i chciał na prawo uciec widać ewidentnie lekki ruch kierownica w prawa stronę. Gdyby vett nie zepsuł startu nie musiał by blokować Maxa, a to blokowanie doprowadziło do tego zdarzenia. Wina Vettela.
17.09.2017 16:41
0
Dla wszystkich piszących "Vettel nie spodziewał się, że będzie Kimi z boku". Co to kurdę za wymówka, że się nie spodziewał??? Po to ma oczy i lusterka by oceniać sytuację na torze! Chciał zablokować Maxa spychając go w stronę ściany a, że tam był Kimi to skończyło się tak jak musiał i niech nikt go nie tłumaczy, że "się nie spodziewał" bo obserwacja otoczenia był jego psim obowiązkiem! Bardzo dobrze, że też wyleciał bo to dopiero byłaby niesprawiedliwość gdyby jeszcze pojechał dalej! Natomiast sędziowie ostatecznie pewnie i tak ocenią to jako "incydent wyścigowy".
17.09.2017 17:16
0
100% winy NIEMCA
17.09.2017 17:17
0
@37 tomk7 dokładnie! zgadzam się z każdym słowem
17.09.2017 17:37
0
Verstppen przegrał start z Vettelem a potem nie zdążył zablokować Raikkonena...pozostało mu więc wcisnąć hamulec...ale skąd gwiazda DNF może o tym wiedzieć...
17.09.2017 18:17
0
Patrząc na tą kraksę teraz to Horner może mieć rację, Vet spychał Maxa nie wiedząc, że Kimi jest przed Maxem. Szkoda bo przez to sytuacja Sebastiana jest trudna, a może nawet tytuł mistrzowski jest przesądzony. Lewis jest zbyt dobrym kierowcą żeby przyjażdzać poza podium. A seryjne DNF to miał rok temu. Szkoda .....
17.09.2017 18:21
0
Za f1.com: "The Singapore stewards have decided to take no further action over the collision which saw both Ferraris plus the Red Bull of Max Verstappen eliminated at the start of Sunday?s race at Marina Bay." I wszystko jasne...
17.09.2017 18:22
0
Za f1.com: "The Singapore stewards have decided to take no further action over the collision which saw both Ferraris plus the Red Bull of Max Verstappen eliminated at the start of Sunday?s race at Marina Bay." I wszystko jasne...
17.09.2017 18:23
0
Za f1.com: "The Singapore stewards have decided to take no further action over the collision which saw both Ferraris plus the Red Bull of Max Verstappen eliminated at the start of Sunday?s race at Marina Bay." I wszystko jasne...
17.09.2017 18:24
0
Kempa wykasuj moje 2 z 3 postów - jakaś awaria...
17.09.2017 18:24
0
VETTEL BYŁ Z PRZODU WIĘC MÓGŁ ZMIENIAĆ TOR JAK CHCIAŁ! Tam gdzie Verstappen tam kolizja, to nie jest przypadek. To uderzenie Maxa w będącego z przodu Kimiego spowodowało wypadek.
17.09.2017 18:29
0
Incydent wyścigowy i koniec teorii spiskowych. Ale pewnie znajdą się "fachofcy", którzy będą twierdzić, że to wina... krasnoludków?
17.09.2017 18:47
0
No...a gdzie mój komentarz? Moderatorzy...Ciekawe forum tu jest
17.09.2017 21:14
0
Najśmieszniejsi są Ci co piszą, że VER nie odbił w lewo, Kimi nawet nie drgnął, jechał swoim torem a MAX jechał na niego, na tym nagraniu to widać dokładnie https : // www. youtube. com / watch?v=jWwompdmYiA Vettel zjeżdżał do środka jak każdy kierowca co startuje z PP, praktycznie zawsze tak robią i miał do tego miejsce
17.09.2017 21:33
0
Znowu "Fettela" poniosły emocje ! Paluch nie wytrzymał ciśnienia w gaciach po słabym wystartowaniu i próbował coś zrobić...czyli jak zwykle zepchnąć, wjechać nadjeżdżającemu rywalowi aby go zniszczyć... chyba chłoptaś powinien udać się do dobrego psychiatry bo inaczej odbiorą mu licencję i prawko na ściganie :)
17.09.2017 23:45
0
Obejrzałem kilka razy powtórki z dostępnych ujęć na zwolnieniu. Deszcz w tej kolizji nie odegrał istotnej roli. Kimi po zrównaniu się z Maxem delikatnie zmienił kurs na prawo (widać ewidentnie ustawienie jego samochodu). Sebastian z kolei chciał zamknąć Maxa a Max być może lekko przestraszony szarżą Sebastiana niepewnie poszedł w lewo, ale wiedział, że jest Kimi więc przystopował. Stawiam na współwinę Kimiego i Maxa. Sebastian jednak mimo, że błędu chyba nie popełnił, to zachował się jakby tor należał tylko do niego. Ostatecznie wyeliminował się po chwili sam jadąc na mokrej części toru i tracąc kontrolę nad samochodem - być może miał jakieś uszkodzenie, ale to nie jest pewne. Stawiam na - 10 pozycji dla, - 5 pozycji dla Maxa a Sebastian karę już dostał.
18.09.2017 09:33
0
Na powtórkach widać, że RAI miał kupę miejsca po swojej lewej stronie. Przedobrzył doprowadzając do kontaktu z VER a co było dalej każdy widział...
18.09.2017 19:59
0
dwóch frajerów z Ferrari...
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się