Międzynarodowa Federacja Samochodowa nie obawia się licznych kar za nadprogramowe wykorzystywanie podzespołów układów napędowych, gdy liczba jednostek dostępnych dla każdego kierowcy na cały sezon od 2018 roku spadnie do tylko trzech sztuk.
W związku z tym iż bieżący kalendarz F1 składa się z 21 eliminacji, w tym roku każdy kierowca może przez cały sezon bez kar skorzystać z pięciu układów napędowych.Od sezonu 2018, zgodnie z planem uzgodnionym przez producentów silników liczba ta spadnie do tylko trzech sztuk.
Co więcej ekipy będą miały do dyspozycji tylko dwa zestawy akumulatorów, elektroniki sterującej oraz systemu MGU-K, co stanowi połowę obecnie dostępnych elementów.
Wszystko to ma pomóc zaoszczędzić kolejne miliony euro oraz obniżyć koszt silników jednak ostatnie problemy techniczne Mercedesa, zaczęły budzić wątpliwości co do słuszności tego podejścia i obawy co do pojawienia się licznych kar za wymiany podzespołów jednostek napędowych.
Charlie Whiting z FIA uważa, że nie ma podstaw do obaw, gdyż to co trapi Mercedesa w tym roku nie stanowi żadnego trwałego trendu.
Zapytany o to czy F1 uda się uniknąć serii kar za wymiany silników, odpierał: „Jestem o to spokojny, gdyż producenci silników również się tym nie martwią.”
„Zgodzili się na takie liczby, a gdyby mieli jakiekolwiek obawy to by się na nie po prostu nie zgodzili.”
„To czego jesteśmy świadkami w tym roku stanowi odstępstwo od normy. W poprzednich dwóch latach nie widzieliśmy takich problemów ze strony Mercedesa, a to trochę zaskakujące.”
13.05.2016 18:17
0
tak renault też chciało tych temperówek a tymczasem dali ciała więc jak FIA ufa producentom silników to powodzenia
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się