WIADOMOŚCI

Boullier nie zamyka drzwi przed Kubicą
Boullier nie zamyka drzwi przed Kubicą
Mimo, że ekipa Renault potwierdziła dzisiaj zatrudnienie od przyszłego sezonu Kimiego Raikkonena, szef zespołu, Eric Boullier, nie chce zamykać drzwi przed Robertem Kubicą.
baner_rbr_v3.jpg
Od czasu oficjalnego komunikatu w sprawie kondycji Roberta Kubicy i terminu jego powrotu za kierownicę bolidu F1 sprawy składu zespołu Renault szybko nabrały tempa i dzisiaj rano kibice mogli oficjalnie usłyszeć, że mistrz świata z 2007 roku wraca do F1 właśnie z ekipą z Enstone.

Eric Boullier cały czas utrzymuje, że trzyma otwarte drzwi dla powrotu Roberta Kubicy w trakcie sezonu 2012.

„Wszystkie scenariusze są możliwe” mówił Boullier w wywiadzie dla serwisu Autosport.com. „Muszę usiąść z Robertem i jego menadżerem, aby zrozumieć kiedy będzie mógł powrócić.”

„Potwierdziliśmy Kimiego a drugie miejsce potwierdzimy kiedy będziemy gotowi.”

Boullier zapytano o to czy zespół musi jeszcze potwierdzić drugiego kierowcę, mimo że Witalij Pietrow potwierdził, że ma ważny kontrakt z zespołem, odparł: „Tak. Wkrótce to zrobimy.”

Oprócz Witalija Pietrowa, największe szanse na starty w przyszłym roku w Lotusie, bo taką nazwę będzie nosił od przyszłego sezonu zespół z Enstone, mają Romain Grosjean oraz Bruno Senna. Lista kandydatów jest jednak dość długa, a na posadę w Renault liczyć chcą także Rubens Barrichello czy Adrian Sutil.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

120 KOMENTARZY
avatar
pitexxx

29.11.2011 21:31

0

70. jar188 przepraszam a Ty jako wielki kibic Roberta twierdząc , że on powinien swoim kibicom zrobić przyjemność i poinformować ich o swoim stanie i ogólnie odezwać się , co sam zrobiłeś? Nie wiem,napisałeś może do niego jakiegoś e-maila?


avatar
faces

29.11.2011 21:41

0

Podobno szef ferrari powiedział dzisiaj, że Kubica nie ma szans za zostanie kierowcą testowym w 2012 roku. Zamiast Kubicy zastanawia się na Valentino Rossim z Moto GP.


avatar
rysiek45

29.11.2011 22:04

0

@69.Myślę że są dużo lepsze sposoby ćwiczenia refleksu i innych elementów prowadzenia samochodu,a i dużo bezpieczniejsze,niż rajdy,więc jest mało prawdopodobny taki powód startu.Każdy kto wyjeżdża na drogę ryzykuje, a mimo to jedzie.Co do opcji startów w Wiliamsie,to chyba by był akt rozpaczy.W takim razie wole HRT albo Marusie,tam to dopiero jest pole do popisu.Ferrari to może być tylko koncert życzeń.


avatar
rysiek45

29.11.2011 22:12

0

I jeszcze jedno.Pamiętam jak Kimi powiedział ze będzie jeżdził tylko w zespole , który może mu dać zwycięski bolid. I co ? W następnym sezonie Lotus walczy o mistrzostwo? Widać że dostał dobrą lekcje pokory,co jak widać zdarza się,a czego nikomu nie życzę.


avatar
lefthandy

29.11.2011 22:25

0

nie chcialbym być wieszczem ale napisze to.jesli kubica nie odzywa sie to mysle ze sam nie jak bedzie,czy reka da rade czy moze nie.mam wielką nadzieje ze da bo formuła bez kubicy jest kiepska,


avatar
krzysiu05

29.11.2011 22:46

0

malo tutaj pisze lecz codziennie jestem na stronie,szanuje prawie wszystkie wypowiedzilecz dszisiaj stary bywalec ze tak go nazwe przerosl wszystkich,tak,tak devious o ciebie chodzi.podpisuje sie pod twoja wypowiedzia obiema rekami i nogami.brawo.od siebie jeszcze dodam troche przewrotne ze moich marzen na razie nie zniszczyl,a tym bardziej Tobie devious i wielu prawdziwym kibicom


avatar
be_rcik

29.11.2011 22:54

0

Pamiętam "premiera" Milera po wypadku helikoptera, jak prężył swoje siniaki na bladej, zabandażowanej klacie. Nie chciałbym widzieć w takiej scenie nikogo kogo cenię. Teraz mamy 3 miesiące luzu. Mniej njisów, mniej spekulacji, bez wyścigów, wakacje kierowców. Więc wszyscy wyluzujmy. Poczekamy co nam przyniesie rok 2012. Wasze gdybania na szczęście nie mają znaczenia, chociaż niektóre optymistyczne miło się czyta. Taki jest właśnie fenomen forów, że każdy znajdzie kogoś z kim się zgadza i kogoś z kim może polemizować. A jaki a to wpływ na rzeczywistość ... he, he ... Co do przepraszania, to sorki, ale piep...cie. Nikt z nas nie wie jakie były relacje miedzy ludźmi w zakładach (nie lubię sformułowania "fabryki") a Robertem. Zwykle są one obojętne, każdy robi swoje, inżynierowie coś tam dłubią, kierowcy raczej w pracach fizycznych i projektowych nie uczestniczą. Są wizyty, konsultacje, narady... ale podział ról i kolejka dziobania jest jasna. W zakładach pracuje kilkaset osób. Jeden jest zadowolony, inny szczęśliwy, kolejny sfrustrowany, jeszcze inny zawiedziony. Rozmowa z jednym nie oddaje atmosfery, chociaż jeśli to prawda to może o czymś świadczyć. Ja bym traktował to jako żal, ale trudno mi sobie wyobrazić Roberta łażącego po fabryce o kulach i ściskającego się z pracownikami. Szczególnie że jak już mógł o tych kulach chodzić, to było już chłodno w relacjach. Co do Morellego to typowy PR-owiec. Taką ma pracę. Ja jestem na takie nowomowy wyczulony i jak jego słyszę to nic nie rozumiem, mam niestety naturalny ciąg do wyszukiwania się logiki. Generalnie mówi tak, że każdy usłyszy to co chce usłyszeć. Szczęśliwi więc będą optymiści, a pesymiśie znajdą wiele na potwierdzeni swoich wątliwości. Czyli generalnie pitu ... pitu ... Taką ma robotę, za tą kasę też byście to robil, jeśli byście umieli (mi by szlo cięzko). Życzę wszystkim spokoju, a Robertowi udanych kolejnych testów, bo ze zdrowiem jest z pewnością nieźle. Trzymaj się, my trzymamy kciuki i czekamy na dobre wieści.


avatar
kmicic

29.11.2011 23:15

0

A może jeszcze inaczej: Fin podpisal kontrakt z klauzulą, brak wyników= brak pracy?


avatar
devious

30.11.2011 00:05

0

@72 taaa Rossi w Ferrari - ta bajka jest powtarzana od ilu, 7 lat? Chłop skończy w lutym 33 lata i ma praktycznie zero doświadczenia w single-seaterach a tu ma w Ferrari jeździć, śmiech na sali :) Może co najwyżej na pokazach pojeździć w ramach PRu i magnesu dla kibiców ;) @70 jar188 motosport istnieje od grubo ponad 100 lat, F1 od ponad 60 a sponsoring (a więc kasa od kibiców) jest w F1 od bodajże 72 roku więc ma dopiero 40 lat - odpowiedz sam sobie co było pierwsze i kto jest w takim razie dla kogo... jesteś naiwniakiem jeżeli uważasz, że Kubica, Raikkonen, Schumacher, Alonso czy Hamilton ścigają się dla kibiców - tak samo jak Senna nie walczył z Prostem by przypodobać sie kibicom... sportu nie wymyślono dla kibiców! to, że aktualnie kręci się dzięki kibicom to inna sprawa, ale w F1 kierowcy najpierw ryzykowali życiem a potem dopiero to przyciągnęło ludzi - nie odwrotnie... więc przestań już bredzić o tej kluczowej roli kibiców - jakoś F1 radziła sobie bez kibiców kiedyś i te czasy były nawet lepsze niż obecne, zepsute przez media, marketing i robienie show pod publiczkę... ja oglądam sobie film Grand Prix z 1966 roku (reżyseria John Frankenheimer - ten od genialnych pościgów z Ronina) to szkoda mi, że nie mogłem nigdy zobaczyć "prawdziwych" wyścigów na żywo... obecna F1 na żywo to tylko wyciąganie kasy od ludzi i kolorowy cyrk z czapeczkami i trąbkami - dlatego wolę "oglądarkę" na rajdach, gdzie jest jeszcze trochę klimatu prawdziwego motosportu - zresztą tak samo woli "oglądarki" Kubica ;)


avatar
xeoteam

30.11.2011 02:24

0

chcialem tylko dodac, że Robert ma 7 grudnia urodziny chyba :D


avatar
jar188

30.11.2011 09:59

0

@79. devious , Przestań bujać w obłokach, większość "topowych" sportów to komercyjna rozrywka dla kibiców i gdyby nie kibice to w tv oglądałbyś kolejny odcinek M jak Miłość a nie wyścig czy rajdy. Każdy jeździ bo to jest jego pasja ale i każdy korzysta z popularności i zarabia na tym ogromne pieniądze właśnie dzięki kibicom (zależności chyba nie muszę tłumaczyć) i chociaż za to należy się min. szacunku, jeżeli kibice odwracają się od sportowca to samo dzieje się z kasą, więc przestań bredzić o historii bo jak nazwa wskazuje to już było i nie wróci, nie pisałem o przeszłości tylko o teraźniejszości.


avatar
Grzesiek 12.

30.11.2011 10:14

0

Niech już Eric zakończy swoje gadki , bo chyba mało kto już wierzy w powrót Polaka w LRGP ..... Chce być taki fajny i szlachetny .... , ale mu nie wychodzi ;/ Oczywiście z punktu widzenia zespołu , kontrakt z Kimim jest najlepszą dla nich opcją , zarówno pod względem sportowym i raczej finansowym , gdyż w najbliższej przyszłości spodziewam się nowego mocnego sponsora .... - ale zobaczymy . Co nie zmienia faktu , ze z mojego punktu widzenia ,będę mieć frajdę jak Lotus pożałuje że nie dał szansy dla Kubicy powrócić do zespołu . A co do przyszłości Kubicy w F1 , to nie mam wątpliwości że jeszcze znajdzie zespól jeśli tylko zdrówko pozwoli :) Oby jak najlepszy . Zdrówka Robert :) Pozdrawiam prawdziwych kibiców Roberta :)


avatar
sly1234

30.11.2011 10:19

0

@79 już w czasach panowania Cesarstwa Rzymskiego sportowcy (gladiatorzy) ryzykowali życiem :) co spowodowało zainteresowanie kibicami. sprawa jest prosta. jest ryzyko jest kibic.


avatar
bullit34

30.11.2011 10:37

0

A ja mimo ostatnich wieści nadal jestem wstanie dopuścić do myśli duet Kimi Kubica Dlaczego choćby dlatego że Eric twierdzi że chcą mieć dwóch topowych kierowców najpóźniej w 2013 roku i cos mi mówi ze czekają na decyzje jaka podejmie Robert. W chwili obecnej możemy tylko przypuszczac co bedzie gdy... gdy Robert 1. Wróci do Lotusa 2 Wejdzie w układ z innym teamem 3 Wybierze inny rodzaj wyścigów niz F1


avatar
bullit34

30.11.2011 11:34

0

http://tv.r p.pl/video/Sport, Rozmowy/Co-dalej-z- Robertem -Kubica- Dla zainteresowanych :)


avatar
devious

30.11.2011 12:15

0

@81 jar188 Przypomnę Ci jeszcze raz jakie pytanie zadałeś: "Dla kogo jest sport i sportowcy, my dla nich czy oni dla nas?" I jeszcze raz odpowiem: Sport był pierwszy, kibice pojawili się później... Sport powstał z potrzeby rywalizacji a nie jako telewizyjne show i jeżeli kibice odwrócą się od F1 to ona będzie dalej istnieć tylko w innej formie - bo po prostu człowiek ma wewnętrzną potrzebę rywalizacji i zawsze znajdzie się grupka zapaleńców, która będzie chciała udowodnić sobie, kto z nich jest najlepszy... TY masz widzę wysokie mniemanie o sobie skoro twierdzisz, że jako kibic jesteś pępkiem świata i to dzięki Twojej (i takich jak TY) kasie istnieje motosport ;) Owszem, obecnie kilkanaście zespołów na świecie i garstka (zapewne trzycyfrowa liczba) kierowców czerpie niemałe profity z motosportu i te pieniądze pochodzą wprost lub niewprost od kibiców ale wytłumacz mi jedno - skąd bierze kasę na starty cała reszta? przecież rocznie w motosport bawią się dziesiątki tysięcy ludzi? oni nie dostają pieniędzy za swoje starty, często wykładają kosmiczne pieniądze z własnej kieszeni... Ale nawet nie chodzi mi o jakiegoś Kowalskiego startujacego w lokalnych rajdach - nawet w F1 część pieniędzy jest wykładana przez sponsorów z ich własnej woli i bez wielkich korzyści - bo niejednokrotnie bardziej opłacałoby im sie zapłacić za reklamę w TV niż dawać 5mln za starty ich kierowcy w mało medialnym HRT... wiec czemu dają kasę choć im się to do końca nie podoba? po prostu z miłości do motosportu :) Tak samo szejk Al-Fahim wykłada jakieś kosmiczne pieniądze na drużynę piłkarską Manchesteru City niby dla reklamy i kibiców? Nie, nie opłacałoby mu sie to bo klub rocznie przynosi gigantyczne straty ale on nie patrzy na pieniądze bo po prostu kocha piłkę i chce być właścicielem najlepszego klubu - tak samo np. Ferrari "wywala" kosmiczne pieniądze nie dlatego, że to zapewni im większe zyski od kibiców - po prostu taką mają filozofię i ambicje... Kibice zapewniają F1 i innym sportom pieniądze, gigantyczne - ale to oni przyszli do motosportu a nie motosport do nich... To jest obopólna i ścisła zależność ale żaden kierowca na świecie nie ściga się dla swoich fanów - fani to tylko dodatek... Kto ścigał się kiedykolwiek czymkolwiek ten wie o czym mówię - gdy jedziesz i walczysz z rywalami i samym sobą kibice nie mają kompletnie żadnego znaczenia...


avatar
devious

30.11.2011 12:18

0

aha i sam mam zupełnie inne podejście i spojrzenie niż Kubica czy Raikkonen, którzy nienawidzą mediów i zgiełku tłumu kibiców - ja uwielbiam być w centrum uwagi :) ale potrafię zrozumieć, że nie każdy musi być "showmanem" i nie wymagam tego od kolesia, który jest kosmitą jeżeli chodzi o jeżdżenie i ma tylko i włącznie to w głowie...


avatar
bullit34

30.11.2011 12:31

0

...Kto ścigał się kiedykolwiek czymkolwiek ten wie o czym mówię - gdy jedziesz i walczysz z rywalami i samym sobą kibice nie mają kompletnie żadnego znaczenia... devious Dodałbym do tego tylko jedno zwłaszcza pseudo fanów którzy jeśli jest na topie to w du..sko włażą a gdy jest kryzys to tylko im w głowie zeszmacanie danego zawodnika i nie mówię już tu nawet o Kubicy lecz o wszystkich była Małyszo-mania była Kubico-mania pewnie za kilka lat będzię Germaziako- mania Ale tak na prawdę prawdziwych kibiców jest garstka i nieliczni wspierają swych Idoli w kryzysie


avatar
jar188

30.11.2011 13:09

0

@devious, Przeczytaj uważnie co napisałem, czy ja napisałem o motosporcie ogólnie czy raczej odniosłem do "topowych" sportów gdzie marketing odgrywa bardzo ważną rolę? Czytaj uważnie. Oczywiste jest ,że w sportach o niższej randze ludzie często dokładają ze swojej kieszeni dla możliwości uczestniczenia w tym ale chyba o oczywistościach pisać nie trzeba? " jeżeli kibice odwrócą się od F1 to ona będzie dalej istnieć tylko w innej formie - bo po prostu człowiek ma wewnętrzną potrzebę rywalizacji i zawsze znajdzie się grupka zapaleńców, która będzie chciała udowodnić sobie, kto z nich jest najlepszy..." - życie nie znosi pustki więc zawsze znajdzie się grupa zapaleńców, która z robi z tego show gdzie pieniądze będą odgrywać dużą rolę...... i tak można w kółko. Swoje zdanie dalej podtrzymuję i akurat przykład piłki nożnej,który przytaczasz jest bardzo dobry i szejk czy ktokolwiek inny kto kupił jakikolwiek klub tego nie zmieni (wyobraź sobie puste trybuny z szejkiem w loży) bo bez kibiców nie było by MC a szejk pewnie kupiłby z umiłowania inny klub, tylko co to by zmieniło? Przecież te zależności kibic-sportowiec akurat na przykładzie kopanej są tak oczywiste, że wydawało mi się ,że akurat Tobie nie trzeba tego tłumaczyć, a jeżeli trzeba to nie sądzę żeby to było dobre miejsce do tego. I na koniec, czepiłeś się tego co napisałem, a w sumie przesłanie miałem jedno, czy to jakiś duży problem i wysiłek zrobić jeden miły gest w kierunku kibiców w przeciągu roku (pomijam szopkę z wybranymi pytaniami)? Robert jest jaki jest i ja to szanuję, co nie oznacza, że nie mogę mieć swojego zdania na ten temat i wyrażać swojej opinii (nie wiem dlaczego sporo osób od razu odczytuje to jak jakiś atak na Kubice - ale to do innych forumowiczów), nie każdy musi się z tym zgadzać i dobrze, natomiast takie nachalne wciskanie swoich racji, swojego punktu widzenia jest dla mnie nie zrozumiałe bo ja swojego zdania na ten temat nie zmienię. Nie obrażam się za to na Roberta,nie krytykuję a jedynie mam pretensje wg mnie uzasadnione o brak w przeciągu tak długiego okresu jakiegoś fajnego gestu z jego strony w stronę kibiców bo jak życie pokazuje kiedy sponsor sobie tego życzy (lotto) to można coś fajnego zorganizować ale tylko dla wybranych kilkaczy smsowych.


avatar
Skoczek130

30.11.2011 14:16

0

@devious - dlatego też dziwi mnie zachwyt nad walecznym Hamiltonem. ;] Ludzie - dla kierowcy najważniejszy jest sukces, a nie kibic! Fani to sprawa drugorzędna. No bo chyba lepiej miec wiele tytułów (Schumacher), niż byc żałowanym (Barrichello). Zwycięzców się pamięta, dlatego też Michael Schumacher będzie wspominany nawet za 30 lat, natomiast o Bariczu się zapomni. Chyba, że powie się - "W czasach Schumachera był taki giermek - Rubens się nazywał..." ;]


avatar
Skoczek130

30.11.2011 14:17

0

Dla kierowcy, ba dla każdego sportowca! Dlatego też o Wielkich mówimy, jako wybitnych ludziach i sportowcach. Ale to są wyjątki. ;]


avatar
jar188

30.11.2011 14:42

0

@Skoczek130, Przecież to oczywista oczywistość ,że dla kierowcy najważniejszy jest sukces, nikt tutaj o oczywistych oczywistościach się nie rozpisuje bo szkoda czasu i klawiatury na to, chyba w końcu ludzie na jakimś tam poziomie nie potrzebują sobie wszystkiego tłumaczyć.


avatar
Skoczek130

30.11.2011 14:48

0

@jar188 - ale czasem te "oczywiste oczywistości" to sedno sprawy. ;)


avatar
Kazik

30.11.2011 14:55

0

70. jar188 Mi już nawet nie chodzi o zwykłych kibiców (takich jak my) bo wszyscy i tak trzymamy za Roberta kciuki ale czy np. nie można zrobić jakiegokolwiek gestu w stronę ludzi z F1 ? kierowcy go pozdrawiali,zespoły na swoich bolidach umieściły napis w języku polskim,nawet w Abu Dhabi min. Ecclestone, Lauda go pozdrawia a ktoś mimo wszystko powie,że ...czepiamy się. 65. devious Nie masz racji. Jeżeli Robert narazie nie potrafi mówić samodzielnie więc niech ten Morelli przemówi za niego. Sorry ale jednak wk------y jestem.


avatar
belzebub

30.11.2011 15:04

0

Pozwolę się wtrącić w dyskusję małym zdaniem, devious, ale nie raz czytałem np. w wypowiedziach Schumiego, po jego powrocie mniej więcej takie zdanie "nieważne co się stanie, najważniejsze, żeby kibice mieli rozrywkę". Może Schumi jest wyjątkiem, może i devious trochę racji masz, może część kierowców ściga się dla siebie, jak chociażby Iceman, ale zapewne są też tacy, którzy ścigają się dla jednego i drugiego. To są różni ludzie, nie można ich wrzucać do jednego worka. Zresztą nie oszukujmy się, gdyby nie kibice, nie byłoby gigantycznych wpływów z reklam, a przecież na tym w dużej części opiera się finansowanie F1. Dlatego nie uważam, żeby F przetrwało bez kibiców, może jedynie na poziomie ścigania się gokartami.


avatar
pitexxx

30.11.2011 15:50

0

Wciąż pytam użytkownika jar188 co on zrobił jako rzekomy kibic naszego rodaka po rajdzie?! Napisałeś e-maila jak się czuje pozdrowiłeś tak że to widział? Życzyłeś szybkiego powrotu do zdrowia?! Chodzisz chyba z głową w chmurach oczekując od Roberta, że będzie codziennie występował i przepraszał i uspokajał kibiców. Najważniejsze jest to żeby wrócił do stanu sprzed wypadku więc REHABILITACJA to podstawa. I wiesz co...nikt Cię nie prosi byś wkładał kasę w sponsoring:) Nie udawaj że włożyłeś TY jako sam multum kasy by Robert mógł jeździć!:)


avatar
david9

30.11.2011 16:23

0

Ja tam nie wymagam, żeby Kubica mi się tłumaczył mi to wisi bo oglądałem F1 oglądam i będę oglądał bez względu na to, czy on będzie czy nie. Przeprosiny i wyjaśnienia należą się ludziom w Lotusie Renault bo co by nie powiedzieć, ale wszyscy oni włożyli ciężką pracę w bolid, wierzyli w Kubicę i liczyli bardzo na niego. Nic dziwnego, że morale w zespole opadło. Jak by na to nie patrzeć to wypadek był z winy Kubicy i sam jest sobie winien. Co do tego czy potzrebnie startował w rajdzie czy nie to jest sporna kwestia. Wszyscy wiedzą, że miała to być rozrywka szkoda tylko, ze tak kosztowna.


avatar
pitexxx

30.11.2011 16:32

0

97.david9 Załóżmy że chcesz się przejechać samochodem po mieście bo kupiłeś nowy np i chcesz przetestować, no ale niestety nie zapanowałeś okazało się że samochód miał usterkę i CO ROBISZ? Przepraszasz wszystkich i mówisz, że to wszystko Twoja wina,że wiesz ,że jesteś sam sobie winny?!


avatar
david9

30.11.2011 17:29

0

98, pitexxx O ile wiadomo samochód nie był przyczyną wypadku Kubicy więc ciężko to porównać. Uderzył w bandę bo zrobił błąd było za szybko więc to nie jest błędem? czyja to wina? Tak samo jakby powiedzieć "spowodowałem wypadek ale to nie moja wina tylko wina tego garba na drodze".


avatar
mariusz-f1

30.11.2011 17:41

0

97.dawid9 - Wiesz co, gdyby Kubica ro****ił się na publicznej drodze i do tego byłby jeszcze wstawiony, to zostałbym pierwszą osobą na tym forum, która by go krytykowała (delikatnie pisząc) Ale jak czytam takie pierdoły jak np twoje, to chce mi się smiać.... Przepraszać ? Aaa i jeszcze jedno. Kto wyraził zgodę na udział w tym nieszczęsnym rajdzie ? Ciotka Krysia ze sklepu ? No i poczytaj jeszcze "dokładnie", co Robertowi dawało branie udziału w takich rajdach.


avatar
pitexxx

30.11.2011 17:52

0

99.david9 O ile wiadomo powodem wypadku nie był też błąd kierowcy więc Kubica nijak jest sobie winien. Polecam wpierw poczytać dokładnie a potem oskarżać niesłusznie.


avatar
david9

30.11.2011 18:09

0

100. mariusz-f1 A co Kubica to drugi papież, że nic złe go nie wolno powiedzieć? Weźcie go jeszcze może beatyfikujcie pomnik postawcie i modły odprawiajcie bo czywiście Kubica błędów nie popełnia a Vettela Schumachera i Hamiltona w tym samym bolidzie objeźdźa na wstecznym. Śmieszny to jesteś ty i inni tobie podobni fanatycy co to nie potrafią na nic obiektywnie popatrzeć tylko mają jednego Kubicę za boga a jak ktoś coś skrytykuje to od razu jadą po nim


avatar
pitexxx

30.11.2011 18:24

0

102.david9 Tu nie chodzi o wybielanie Kubicy! Nie bo jest tylko człowiekiem i też pewnie popełnia sporo błędów w życiu ale to Ty jesteś niesprawiedliwy oskarżając go o wypadek i pisząc że sam sobie jest winny. To nieprawda. Po prostu nieprawda i gdyby z jego winy był wypadek to ok,ale jasno i klarownie wszystkie media głoszą, że przyczyną NIE BYŁ BŁĄD KIEROWCY CZYT.KUBICY!


avatar
mariusz-f1

30.11.2011 18:25

0

102.dawid9 - Ja się spokojnie pytam Ciebie, kto wyraził zgodę na udział w tym rajdzie, a Ty mi wyskakujesz z Papieżem, beatyfikacją i fanatyzmem :-) Dobre he he ! Ale tak to jest, jak komuś brakuje argumentów i przewraca kota ogonem. Baw się dalej, nie przeszkadzam.


avatar
david9

30.11.2011 18:42

0

104. mariusz-f1 Kubica to dorosły koleś nie musi się nikogo o zgodę pytać. W kontrakcie miał zapisane, że może uczestniczyć w rajdach o co zresztą sam bardzo zabiegał więc co zespół mógł zrobić?


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu