WIADOMOŚCI

Rosberg pierwszy
Rosberg pierwszy
Nico Rosberg, jako pierwszy poprowadzi nowy bolid W02 Mercedesa, podczas rozpoczynających się w przyszłym tygodniu grupowych testów w Walencji.
baner_rbr_v3.jpg
„Pojadę pierwszy” potwierdzał 25-latek, który w sezonie 2010, wbrew przewidywaniom opinii publicznej zdeklasował 7-krotnego mistrza świata, Michaela Schumachera.

Podczas tygodnia mody w Berlinie Rosberg zaznaczył, że zespół sprawiedliwie przyznał obowiązki testowe, mimo że pierwszy wyjazd na tor jest zawsze „czymś wyjątkowym”.

„Będzie ciekawie zobaczyć jak sprawuje się W02” cytowała Niemca agencja DPA. „Dość szybko można zdać sobie sprawę z tego jak dobre może być nowe auto.”

„Być może mało realistyczne jest stwierdzenie przed sezonem, że wygramy mistrzostwa, ale wcześniej czy później odniesiemy sukces. Jesteśmy na dobrym torze.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

45 KOMENTARZY
avatar
elin

22.01.2011 23:30

0

34. pjc - z tym się całkowicie zgadzam. Chociaż, jeśli już mowa o Williamsie i Sauberze, to doświadczenie Kamui w porównaniu z Barrichello jest bardzo małe.


avatar
pjc

23.01.2011 00:04

0

Zgadzam się.


avatar
Grzesiek 12.

23.01.2011 08:53

0

33. elin Właśnie ze względu na liczne zmiany , o których piszecie z @ 6q47 , ciężko jest przewidzieć siłę poszczególnych zespołów . Bo to trochę tak jak wróżenie z fusów .... Ale jeśli już gdybamy to ja to widzę tak ; McLaren , Ferrari , Mercedes, RBR , Lotus Renault , Sauber , Williams , STR , FI , Lotus , MVR , HRT .... Dodam tylko że przetasowania w pierwszej podanej czwórce , wcale mnie nie zdziwią , bo to między nimi rozstrzygnie się walka o tytuły . Chociaż największe szanse daję dla McLarena i Ferrari . Mercedes również może zaskoczyć , ale jeśli będą mieć porównywalny bolid do wspomnianej wcześniej dwójki , to raczej obecni kierowcy Merca nie będą w stanie rywalizować z Alonso , Hamiltonem i Buttonem .... RBR, jak zwykle może się okazać ze znowu będzie poza konkurencją , ale tak jak w ubiegłym roku .... stawiam że to będzie czwarty zespół - może tym razem trafię ;) LRGP - nie sądzę aby był w stanie włączyć się do rywalizacji , no chyba że zdarzy się cud ... Ale realnie patrząc o pudło w wyścigach może być ciężko . Ale na szczęście to tylko typy .... Aha. jeszcze jedno , być może zaskoczy Team Lotus i włączy się w walkę o ósme miejsce ;) Pozdrówki dla Was ;)


avatar
6q47

23.01.2011 11:03

0

"... Ale jeśli już gdybamy to ja to widzę tak ; McLaren , Ferrari , Mercedes, RBR ..." W tej grupie nie obstawiałbym kieszonkowego na konkretny zespół. Wydaje się jednak, że nie do końca jestem przekonany o zaistnieniu Mercedesa w tym zestawie. Za szybko. To jeszcze nie będzie ich sezon. Nie dadzą rady wykonać konkurencyjnego bolidu na miarę 3 podium na koniec sezonu. Brawn&Company jest pod presją, co nie jest dla niego problemem, natomiast konfiguracja własnościowa tamu wraz z kierowcami nie do końca będzie sprawnie funkcjonować. W swoim zespole był Alfą i Omegą - teraz jest nieco inaczej i ktos inny tak naprawdę będzie decydował o uzbrajaniu bolidu w kolejne usprawnienia w sezonie. To musi generować "zadyszkę" w trakcie sezonu. RBR nie spuści z tonu, który narzucił w poprzednim sezonie. Nie ma takiej możliwości. Dlatego nieco łagodniejszym jest utrata pierwszych Koron w tym sezonie, niż wdrapanie się na szczyt w obu Koronach pozostałym, czyli Ferrari i McLaren-owi. To zdanie zawiera presję, jaka jest w wymienionych zespołach. Co do zmian, to nie widzę zagrożenia w postaci ruchomego skrzydła. Tu nie będzie rewolucji w rozwiazaniu - każdy będzie miał niemal identycznie skutecznie działający płat. Jest jednak cośą innego, inny haczyk - jak będzie reagował konkretny model bolidu na zastosowanie tego rozwiązania. Przecież każda konstrukcja ma inny parametr docisku, to jak jest określony, będzie wpływało na reakcję wyjścia jak i wejścia w stan optymalny. A przecież nie może być tak, że w zakrętach kierowca będzie wolny jak mucha w rosole... Praca opon i zwiazane z tym ustawienia. Nie powinno być problemu ze względu na podanie parametrów opon dla wszystkich w takim samym "pdf-ie". Określono też rozkład masy bolidu. Tyle tylko, ze zawsze cos będzie kolidowało ze względu na pewne rozwiazania, które od zawsze są nazywane jako nowinka techniczna. Czy taka nowinka bedzie dawała zysk w szybkosci, a zarazem może "ciąć" opony? Może... jednak to wszystko zapewne jest już określone i zaklepane. Chociaż patrząc na komunikaty o dacie prezentacji, prace jeszcze trwają w najlepsze. KERS też będzie rozdawał kart. Zastanawiam się jednak nad tym, czy będzie stosowany przez wszystkich z tej czwórki. Mogą być problemy w RBR i Mercedesie - brak doświadczenia, takiego realnego, bo współpraca Mercedesa z McL musiała pozostawić pewą wiedzę. Dwa zespoły bardzo lakonicznioe oceniłem. Co do McL i Ferrari nie podejmuję się tego robic. Zapraszam do analizy w lekkim stylu, przecież nie śpimy w biurach projektowych:) Pozdr.


avatar
beltzaboob

23.01.2011 16:05

0

Gdybym napisał, że w czołówce znajdą się na pewno McLaren, Ferrari, RBR a do walki włączy sie z pewnością Mercedes i być może oby Lotus Renault to wyczerpując temat nie napisałbym nic. Więc pogdybam, skoro można... O ile Adran Newey poradzi sobie z KERSEM mimo braku doświadczenia, to widzę na początku sezonu RB7 z minimalna przewagą nad McLareneem i Ferrari. Z czasem przewaga może zanikać jako że McLaren i Ferrari wybitnie z racji doświadczenia kopiują przydatne rozwiązania od konkurencji i potrafią je adoptować, co nie zawsze ma miejsce w przypadku pozostałych "kopistów". Słowem, mogą zyskiwać przewagę dzięki doprowadzeniu do perfekcji wcześniej samodzielnie stworzonych i skopiowanych rozwiązań. Stanie się inaczej, jeśli Newey, co bardzo prawdopodobne,najlepiej sobie poradzi z nowatorskim wygaszaczem skrzydła. Wtedy możliwy jest kolejny sezon dominacji RBR-a. Oby nie za dużej... McLaren miał w miarę udany Kers w przeciwieństwie do Ferrarii więc tutaj delikatne wskazanie na McLarena. Co do Mercedesa, nie lekceważyłbym Rossa i spółki. Niby narzeka a mi się wydaje, że się asekuruje i W02 będzie tam, gdzie jego miejsce czyli w okolicach regularnego podium. Ten facet wie jak w tym ciężkim sporcie osiągać sukces i nic poza mistrzem go nie zadowoli. Raczej zrezygnuje. Stać go. Lotus Renault - ten sezon będzie kluczowy dla przyszłości zespołu. oni chcą wygrywać jak najszybciej i nie zadowolą się miejscem poza czwórką w generalce. Niezły bolid w sensie bazy i pełna mobilizacja w zespole powinny zaowocować przynajmniej regularną walką o podium a być może przy odrobinie szczęścia (bo co do umiejętności kierowcy nr1 nie mam w zasadzie żadnych wątpliwości) i zwycięstwem. Słaby bolid i walka o 7, 8 pozycje oznacza powolny regres. Kluczowa będzie pozycja wyjściowa czyli dobrze rokujący bolid stanowiący bazę rozwojową, pozbawiony nawet drobnych, ale elementarnych i niemożliwych do skorygowania wad konstrukcyjnych. Jeśli warunki nie zostaną spełnione, pozostanie walka z Williamsem i Sauberem, być może z Hindusami(tutaj raczej prorokuję regres i walkę z STR i Team Lotus). Oczywiście mam nadzieję, że kasa od ostatniego rewolucjonisty z Wenezueli zaowocuje świetnym projektem i niespodziewanym awansem do czołówki ale pozostaję realistą i 5,6 miejsce w generalce (w zależności od kondycji LR) to raczej maks. Sauber? Zagadka. są wszelkie przesłanki by sądzić, że mogą być sporą niespodzianką in plus. Kasa, dobry inż i takiż driver mogą namieszać przy udanym projekcie. Tak czy inaczej raczej na walkę o podium w generalce raczej nie mają co liczyć i tak jak w wypadku Williamsa 5,6 in finis to wszystko, o czym mogą pomarzyć. Pytanie, na ile te dwa(trzy)zespoły będą odstawać od czołówki i czy któryś z nich nie wskoczy na miejsce 4, które przewidziałem dla Mercedesa. Dobrze by było, gdyby na starcie nie było dużych różnic między czołówka a środkiem stawki i następowała jak najczęstsza rotacja w obrębie tych dwu grup. Hindusi powalczą z STR-em i zielonymi mam nadzieję, bo raczej na środek stawki bym nie liczył. Pozbyli się swojego największego atutu, czyli Keya i stracili parę. Kończą się jak na moje oko. STR spełni rolę zająca dla Virgina i skarpeciarzy(o ile Ci ostatni wystartują i zaliczą 107%, co wcale nie jest pewne a wręcz wątpliwe). Mam tylko nadzieję, że Team Lotus zanotuje przyzwoity progres i skończy się wielki wstyd, jakim jest konkurowanie z ekipą Kollesa. Jako jedyni z debiutantów AD2010 spełniają warunki do pozostania w tym sporcie na więcej niż dwa sezony. Jeśli chodzi o kierowców najlepszy duet ma McLaren. Jeden szybki i narwany, ale już doszlifowany i drugi absolutnie niezawodny - bardzo udany duet. W Ferrari tylko cud może sprawić, że Massa od początku odnajdzie motywację i pokaże formę lepszą od Alo. Hiszpan raczej nie odpuści i powstaje pytanie, czy w roli nr2 Brazylijczyk odnajdzie szybkość choćby zbliżoną do Alonso. Jeśli nie, to chłopak się wypali do szczętu. Musi się psychicznie dobrze poustawiać i odnaleźć na powrót swoje miejsce w zespole oraz szybkość pozwalającą na stałe kontrolowanie partnera i przejęcie w razie czego roli lidera. Ale też liczyć na to nie może, bo raczej się srodze zawiedzie. Fernando jest faktycznie szybszy, obojętnie, jak ironicznie to stwierdzenie nie brzmi... RBR - młody Niemiaszek ochłonie i raczej nie straci szybkości - tak sądzę. Konkurencyjny bolid stawia Mistrza w roli pretendenta do obrony tytuł. Mark, cóż, może Australijczyk jest twardszy niż mi się wydaje, ale raczej w tym sezonie pozostanie cieniem Vettela. Wypalenie... Rosberg pozostanie szybki a Szu nieco nadgoni i dysproporcja przestanie być kompromitująca dla emeryta. Nie wierzę, że przełknie drugi sezon upokorzeń. To do niego nijak nie pasuje. I nie przystoi 7krotnemu mistrzowi.... Dalej Lotus Renault to Robert i trochę częściej/ bliżej szybszego kolegi z zespołu Rusek, który musi przestać popełniać tyle błędów. Bo w miarę szybki potrafi czasem jakby być....zupełne beztalencie to on nie jest....chyba, raczej, może. Jeszcze Kobayashi może namieszać, bo Rubenś pojedzie, na ile pozwoli sprzęt i tylko tyle a Pastor to raczej debiutantem na miarę Petrsona, Laudy, Senny Alonso czy Montoyi nie będzie. Ktoś pokroju w.w. z dawnych lat spokojnie mógłby wycisnąć z bolidu tę odrobię więcej i pokonać Brazylijczyka. Ale na chwilę obecną w dziadku jedyna dla Williamsa nadzieja. Sutil pozostanie tam gdzie FI. Raczej już niczym nie błyśnie. Reszty kierowców nie biorę pod uwagę z racji braku danych i ograniczeń sprzętowych nie pozwalających na w miarę rzetelną ocenę ich potencjału i umiejętności. Wszystko okaże się gówno warte gdy jeden z zespołów zastosuje genialny nie do końca legalny w myśl niejasnych przepisów patent lub lepiej zaprojektuje wygaszane skrzydło, które jako rozwiązanie nowe stanowi pole do popisu dla inż (zapewne na czele z Neweyem)i dzięki temu zyska przewagę nijak nie możliwą na tą chwilę do przewidzenia. I zapewne tak będzie. Pozdrawiam!


avatar
beltzaboob

24.01.2011 15:51

0

Przepraszam wszystkich userów (ust. o ochronie jęz polskiego-użytkowników:)))za przydługi i nudny i naiwny wywód. Tak mi się wczoraj przy niedzieli rozpisało. Wprawki se robię... technikę pisania esejów i felietonów ćwiczę przy okazji, więc proszę o wybaczenie. Niech red. kasuje jak przeholuję , ja się nie obrażę. Jeszce raz sor i Pozdr!


avatar
elin

24.01.2011 17:29

0

@ beltzaboob - ani przydługi, ani nudny, ani naiwny wywód. Wręcz przeciwnie, bardzo dobrze się czytało. Ciężko się nie zgodzić z tym co tutaj napisaliście, więc ewentualne korekty ( przynajmniej z mojej strony ), to już na bieżąco, w trakcie " odkrywania kart " przez poszczególne zespoły .... Pozdrawiam :-)


avatar
beltzaboob

24.01.2011 18:34

0

@elin - dzięki. Wydawało mi się że przegiąłem. Nie chcę nadużywać waszej cierpliwości. Tym bardziej, że nic odkrywczego nie napisałem. Zabawy formą mogą być dla Was niekiedy męczące, więc jakby co, oczekują korekty....:))) Pozdrawiam!!!


avatar
pjc

24.01.2011 20:11

0

@beltzaboob wczoraj również to przeczytałem, tylko potem już nie odpisałem bo mnie moja żonka od kompa odgoniła. Ciekawe to było co napisałeś. Dorzucę też coś od siebie. Massa raczej nie osiągnie tempa Alonso. Po wypadku jeździ ostrożniej - z resztą kto po czymś takim by nie jeździł. Podobnie było kiedyś np.z Wendlingerem czy Panisem. Po wypadkach jakich doświadczyli, szło im znacznie gorzej. Oczywiście życzę Brazylijczykowi powrotu do formy jaką zaprezentował w 2008r. Co do duetu Mercedesa to przed tym sezonem postawiłbym znak równości pomiędzy kierowcami. W zeszłym postawiłem na Nico ale w tym nie bylbym już taki pewien czy będzie liderował w ekipie. I jeszcze sprawa Williamsa (nie mogłem tego pominąć:)). Jestem pełen optymizmu i nadziei co do nadchodzącego sezonu w ich wykonaniu. Rubens zagra niewątpliwie pierwsze skrzypce ale Pastor też może pokazać swoje mocne strony - szczególnie w Monaco. Tak jak już pisałem wcześniej - liczę na kolejny krok do przodu w wykonaniu brytyjskiej ekipy. Kobayashi? To kierowca który jest na początku wielkiej kariery. Jeżeli pojedzie na maksimum i dostanie nieco lepszy bolid niż w 2010r. to będzie b.groźny. No i ten nieszczęsny Sutil. Marnuje się w tym FI podobnie jak swego czasu Nico w Williamsie. Musi w końcu poszukać lepszego zespołu. To już ostatni dzwonek.


avatar
beltzaboob

26.01.2011 12:06

0

@pjc - ja jednak darzę dużą estymą Brazylijczyka choćby za to, jak będąc praktycznie dzieciakiem pokazał klasę w jednym wyścigu turystyków. Kiedy to było nie pomnę, ale ze dwa sezony przed debiutem w Sauberze. Mam nadzieję, że odzyska formę jak Lauda, który słabo przecież wyglądał w ostatnim wyścigu 1978r a w 84 ponownie pokazał klasę pokonując Prosta o 0,5pkt. Felipe raczej spalił się nie przez wypadek, tylko przez ten nieszczęsny Hockenheim. warto by było, żeby był gotów utrzeć nosa Alonso przy pierwszej nadarzającej się okazji. Pozdr!


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu