2020-09-12 GP Toskanii - Kwalifikacje 15:00
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas | |
---|---|---|---|---|
1 | L.Hamilton | Mercedes | 1:15.144 | |
2 | V.Bottas | Mercedes | 1:15.203 | |
3 | M.Verstappen | Red Bull | 1:15.509 | |
4 | A.Albon | Red Bull | 1:15.954 | |
5 | C.Leclerc | Ferrari | 1:16.270 | |
6 | S.Perez | Racing Point | 1:16.311 | |
7 | L.Stroll | Racing Point | 1:16.356 | |
8 | D.Ricciardo | Renault | 1:16.543 | |
9 | C.Sainz | McLaren | 1:16.870 | |
10 | E.Ocon | Renault | -:--.--- | |
11 | L.Norris | McLaren | 1:16.640 | |
12 | D.Kwiat | AlphaTauri | 1:16.854 | |
13 | K.Raikkonen | Alfa Romeo | 1:16.854 | |
14 | S.Vettel | Ferrari | 1:16.858 | |
15 | R.Grosjean | Haas | 1:17.254 | |
16 | P.Gasly | AlphaTauri | 1:17.125 | |
17 | A.Giovinazzi | Alfa Romeo | 1:17.220 | |
18 | G.Russell | Williams | 1:17.232 | |
19 | N.Latifi | Williams | 1:17.320 | |
20 | K.Magnussen | Haas | 1:17.348 |
Hamilton najszybszy w czasówce na torze Mugello
Lewis Hamilton poprawiając rekord toru Mugello sięgnął dzisiaj po swoje 95. pole position w karierze. Brytyjczyk zatrzymał swój stoper na 1:15.144. Drugi Valtteri Bottas stracił do niego 0,059 sekundy, a trzeci Max Verstappen 0,365 sekundy.Sesja kwalifikacyjna przed GP Toskanii na torze Mugello rozegrana została przy pięknej pogodzie na suchym torze. W takich warunkach kierowcy Mercedesa okazali się ponownie nie do pokonania. Już od Q1 pewnie dominowali oni w stawce.
W decydującej części sesji kwalifikacyjnej na torze w Mugello po pierwszym przejeździe najszybszy był Lewis Hamilton. Brytyjczyk poprawił nieco swój czas z Q2, ale nie złamał granicy 1 minuty i 15 sekund.
Valtteri Bottas, który do tej pory na toskańskim torze wydawał się mieć nieco przewagi nad Brytyjczykiem, stracił do niego 0,059 sekundy. Trzeci Max Verstappen tracił do Hamiltona 0,4 sekundy.
Druga tura przejazdów nie wniosła żadnych sensacyjnych rozstrzygnięć w czołówce, tym bardziej, że została zakłócona żółtą flagą w pierwszym sektorze, wywołaną przez oberek Estebana Ocona.
Lewis Hamilton jako pierwszy rozpoczynał drugą turę przejazdów, ale nie zdołał poprawić swojego czasu z pierwszej próby. Max Verstappen, który jechał za nim poprawił się, ale nie zdołał wyprzedzić Valtteriego Bottasa.
Fin w całym zamieszaniu miał najwięcej pecha, gdyż na drugim przejeździe podążał za Estebanem Oconem, który w pierwszym sektorze stracił panowanie na swoim bolidem, dokładnie w tym samym miejscu co wczoraj Lando Norris.
Fin został zmuszony do przerwania swojego okrążenia. Nie zmieniło to jednak wiele w obozie Mercedesa. Jego kierowcy jutro ponownie ruszą do wyścigu z pierwszego rzędu.
Za ich plecami ustawią się dwa Red Bulle. Mimo iż pierwszy rzut oka na tabelę wyników podpowiada, że Alex Albon poprawił się nieco względem holenderskiego kolegi, bliższe przyjrzenie się czasom potwierdza, że ten dalej traci do niego prawie pół sekundy.
Sensacyjnie na domowym torze Ferrari w ich 1 000. weekendzie w F1 pojechał za to Charles Leclerc. Monakijczyk awansował do Q3 z ósmym czasem, a w trzecim segmencie kwalifikacji wykręcił bardzo wysoki, jak na możliwości jego auta, 5. czas, w czym wymiernie mogła mu pomóc żółta flaga.
Za kierowcą Ferrari znalazł się Sergio Perez z Racing Point. Meksykański zawodnik, który po tym sezonie zrobi miejsce w swoim kokpicie dla Sebastiana Vettela po wczorajszych treningach został jednak ukarany przez sędziów przesunięciem o jedno pole startowe za kolizję z Kimim Raikkonenm w drugim treningu.
Perez na polach startowych spadnie więc oczko niżej, za swojego partnera zespołowego, Lance'a Strolla.
Ósmy czas na szybkiej i wymagającej pętli Mugello wykręcił Daniel Ricciardo, który wyprzedził Carlosa Sainza i Estebana Ocona. Francuz jako jedyny nie ustanowił czasu w Q3, na swojej jedynej próbie wypadając z toru w trzecim zakręcie.
Przebieg Q1 i Q2
Jako pierwsi ze swoich garaży w Q1 wyjechali kierowcy Williamsa. George Russell miał co nadrabiać zważywszy na to, że stracił praktycznie całą poranną sesję treningową ze względu na usterkę swojego auta.
Lewis Hamilton jako pierwszy zszedł z czasem poniżej 1 minuty i 16 sekund, aby chwilę później o zaledwie 0,029 sekundy jego czas poprawił Valtteri Bottas.
Max Verstappen stracił do nich blisko 0,6 sekundy.
Do Q2 nie udało się awansować: kierowcom Williamsa, Kevinowi Magnussenowi, Antonio Giovinazziemu i zwycięzcy sprzed tygodnia, Pierre'owi Gasly'emu.
W drugiej części czasówki przed GP Toskanii na sile przybrał nieco wiatr, ale nie przeszkodziło to kierowcom Mercedesa w uzyskaniu ponownie dwóch najlepszych czasów. Tym razem szybszy był jednak Lewis Hamilton.
Szybko także okazało się, że żaden z kierowców nie będzie chciał ryzykować awansu do Q3 na średnim ogumieniu. Wszyscy korzystali z najbardziej miękkiej mieszanki opon.
Lewis Hamilton w Q2 zbliżył się do granicy 1 minuty i 15 sekund, dosłownie o włos wyprzedzając Valtteriego Bottasa. Fin stracił do niego tylko 0,013 sekundy. Trzeci Max Verstappen tym razem zbliżył się do duetu Mercedesa, tracąc do lidera tylko 0,162 sekundy.
W 1 000. wyścigu Ferrari w F1 Charles Leclerc zdołał uratować honor włoskiego zespołu, awansując do Q3 z ósmym czasem. Sebastian Vettel zakończył swój udział w czasówce z 14. wynikiem.
Oprócz Niemca do Q3 nie przeszli: Grosjean, Raikkonen, Kwiat i Norris.
Zdjęcia:
komentarze
1. iceneon
To co robi Leclerc wygląda, jakby chwycił za łeb Vettela i tłukł nim o ścianę.
2. Believer
Kto wie, może Verstappen powtórzy Singapur 2017, ale tym razem z dwoma Mercedesami, byloby ciekawie ;)
Jedyne zaskoczenie tych kwalifikacji to Leclerc na piątym miejscu. Ale Vettel pytający inżyniera o to, czy wyszli z Q1... Nie wiadomo, czy się śmiać czy płakać.
3. Believer
Panie Kempa, czy nie wpisał pan Oconowi złego czasu? Według czasu wpisanego do tabeli powinien być na P6.
4. AndrzejOpolski
Długa prosta startowa więc w pierwszym zakręcie może być ciekawie.
Jestem ciekaw co pomyślał sobie Otmar Szafnauer, przyszły szef Vettela, gdy usłyszał pytanie Sebastiana o jego wyjście z Q1.
5. Believer
@3
My bad, gdzieś mi umknęło, ze Ocon nie ustanowił czasu w Q3 i do tabeli jest wpisany czas z Q2.
6. Patryk1231low
Jednak mimo nowej specyfikacji bolidu Strolla, Sergio był szybszy hehe jak można wyrzucać dobrego kierowcę. Ładnie również Albon i leclerc klepiący vettela jak amatora.
7. Ram_zes39
Nie wiem co macie do Vettela w środku jest ciasno 0.3-0.4 brakło do q3 do czasu Leclerca z q3 0.5-0.6
Może mu sie poprostu chce mniej albo/również ferrari też sie nie chce robić nic z bolidem Vettela (może jeździ na pierwszej spec. silnika, a Leclercowi coś tam robią lepiej.
8. iceneon
@7. Ram_zes39
Tak tak, z całą pewnością Vettel jest sabotowany.
9. AndrzejOpolski
@7. Ram_zes39
To prawda jest ciasno ale to Sebastian ma 4x MŚ i jeżeli mu się nie chce to może czas iść w ślady Nico Rosberga bo po co sobie psuć reputację i to przed przejściem do innego teamu. Raczej wykluczam gorsze ustawienie bolidu u Vettela, ponieważ w końcu na Mugello w ten weekend to święto Ferrari. Ale któż to wie...
10. hubertusss
@8 może nie sabotowany ale w tym co pisze @7 może być jakieś ziarnko prawdy. Sebowi może się już tak nie chcieć i Ferrari też nie koniecznie. Oczywiście nie twierdzę, że Seb jest lepszy od Leclerca. Ale nie wyciągał bym z tych pozycji aż tak daleko idących wniosków na temat nie wiadomo jakiej słabości Vettela.
11. Ilona
9. AndrzejOpolski, rzeczywiście bardzo sobie musiał popsuć reputację tym pytaniem, najważniejsze, że jest się czego czepiać. Gdybyście nie napisali nawet nie zwróciłabym na to uwagi, ale ok. W jego przypadku trzeba przecież wytknąć każdą pierdołe. Sebastian ma pełne prawo, żeby mu się "nie chciało", choć tego akurat nie zauważyłam, wręcz przeciwnie. To jego zespół zachowuje sie jakby im sie nie chciało. Jesli oni mają go gdzieś, dlaczego on ma sie tak starać? Ferrari od pewnego czasu ma już tylko jednego kierowce i skupiają sie tylko i wyłącznie na nim. Seb i tak z wielka cierpliwością i klasą podchodzi do tej całej sytaucji. Każdy kierowca na jego miejscu miałby tego zespołu już dość.
12. hubertusss
Po czasach kwalifikacji i różnicach widać, ze zakaz party mode chyba jednak trochę zaszkodził Mercedesowi.
13. Ram_zes39
Nigdzie nie pisałem, że Ferrari go sabotuje. Nie jestem i nigdy nie byłem fanem Vettela, ale mam do niego wiele szacunku za to ajkim człowiekem. Jestem za to fanem ferrari od 20 lat (ciężkie czasy :p) i uważam, jak napisałem wyżej że mogą nie "inwestować" 100% w bolid Seba.
@9 Może mu sie nie chce tylku już z Ferrari, bo jego pasja do F1 i ścigania jest wielka udowodnił to nie raz nie tylko na torze.
14. AndrzejOpolski
@11. Ilona
O czym Ty piszesz? Przecież nic nie pisałem o reputacji Vettela w kontekście jego pytania do inżyniera. Odniosłem się do słów @Ram_zes39 "Może mu sie poprostu chce mniej..." i na to w poście nr 9 napisałem "...jeżeli mu się nie chce to może czas iść w ślady Nico Rosberga bo po co sobie psuć reputację...". To naprawdę jest dla Ciebie niezrozumiałe???
Może trochę ochłoniesz, przeczytasz komu odpisywałem i na jakie stwierdzenie?
15. RADAMANTHYSEK
Akurat bolid Ferrari jest rozwijany pod Leclerca i jego styl jazdy, a forma obydwu kierowców, to już drugie. Nie zapominajmy, że wiadomość o zakończeniu współpracy Vettela z Ferrari zapadła długo przed startem sezonu, zatem wszystkie zasoby przeszły na jedną stronę garażu...Po części zaczynam już współczuć Leclercowi, ponieważ z zespołem Ferrari albo wchodzisz na szczyt lub spadasz w otchłań, a ten i najbliższy sezon są praktycznie stracone. Patrząc na poczytania Ferrari w ostatnich latach wątpię, że przygotują sie na rewolucję w 2022 roku więc zanim bolid będzie mógł walczyc o mistrzostwo, to może się okazać, że Leclerc skończy jak Vettel (wypalony z nadziejami na transfer do innego zespołu)
16. hubertusss
Budowanie samochodu pod preferencje Leclerca to jedno . A dwa, ze zespół ze względu na jakieś tajemnice może nie pracować z Vettelem tak jak z Leclerc em.
17. FanHamilton
@2 nie powtórzy
18. edin
Zabawne że Kimi po przejściu do teoretycznie słabej Alfy teraz kończy kwali wyżej niż Vettel i zdarza mu się wyprzedzać Ferrari w wyścigu, piękna ironia losu.
19. Jen
@15 RADAMANTHYSEK
Patrząc na poprzednie zmiany przepisów to w pierwszym sezonie Ferrari zazwyczaj pozostawało w tyle. Taki scenariusz jest jak najbardziej możliwy. Ewentualna frustracja Leclerc'a to jedno. Nie zapominajmy, że Ferrari to zespół z presją na wyniki. Jeśli Charles nie wywiąże się z pokładach nadziei, to mogą się tam zacząć niesnaski.
20. Bejski
" Sebastian ma pełne prawo żeby mu się nie chcialo"... Boże widzisz i nie grzmisz
21. Skoczek130
Vettel już nie jest "ich zawodnikiem". Dokończy ten sezon i idzie do rywali. Więc czego się spodziewać? Leclerc to diabelnie zdolny zawodnik, ale Vettel sroce spod ogona nie wyskoczył. Nie odstawałby tak od Monakijczyka w normalnych okolicznościach...
22. elin
@ 21. Skoczek130
Jak to chyba Marti zawsze pisała - " sroce pewnie nie wyskoczył, ale wronie może już tak " ;-).
Czego się spodziewać ... ? Ano tego, że Vettel jako czterokrotny mistrz świata, w pełni profesjonalnie podejdzie do dokończenia sezonu z Ferrari ... za co zresztą bierze duże pieniądze, więc powinno Mu się chcieć nawet wtedy, kiedy Mu się nie chce i nie ma motywacji do dalszej współpracy z tym zespołem.
23. Raptor202
Sainz ma już podpisany kontrakt z Ferrari na przyszły sezon. Podobnie Ricciardo w Mclarenie. Zgodnie z logiką niektórych piszących tutaj "mają pełne prawo do tego, żeby im się nie chciało". Mimo to oni jakoś nie tracą do kolegów z zespołu po 30 punktów i nie kończą kwalifikacji 10 miejsc niżej.
24. sismondi
@12 Tak nie są na 2 pierwszych miejscach .....
25. Hawaii Hawajski
@24 Chodzi o różnicę czasową. Już Max nie traci 1 s ,ale 0,4 s
26. Kanthen
@25 Wydaje mi się ,że stosunkowa mała przewaga jest spowodowana nieznajomością toru.
Na torach , na których ścigają się w sezonie przewaga będzie stabilna.
27. jogi2
Żadny z wyżej wymienionych powodów nie jest trafiony. Vettel jeździ tak samo jak zawsze....tylko nie ma dużo lepszego samochodu i są od niego lepsi.
Najzwyczajniej w świecie jest średniakiem co było wiadomo od zawsze... czyli od początku.
Najgorszy mistrz F1
28. dexter
Na samym poczatku wypadaloby podkreslic to, co po czesci juz wspomnialem pod tematem: "#2 trening: kierowcy walczą z torem, ale sytuacja wraca do "normalności." " A wiec: swietny tor, ktory a propos nalezy do Scuderia Ferrari.
Trasa zwisa nieco od lewej do prawej, od gory do dolu, tak wiec czesto nie jest latwo uchwycic punkt zwrotny. Poniewaz po prostu tego dokladnie nie widac - odpowiednio nie widac wierzcholka zakretu. Poza tym tor ma ladna charakterystyke, kierowca moze odnalezc ladny rytm. Tzn. kiedy jest w plynnym ruchu to faktycznie mozna szybciej pojechac niz powiedzmy przy zbyt agrasywnej jezdzie. Naturalnie podczas jazdy kierowca zabiera ze soba do pomocy ten zielony teren poza curbs, tzn. wykorzystuje kazdy milimetr toru. W tym miejscu wygrywa predkosc. Szybki jest w kazdym przypadku.
Jednakze patrzac na layout, trasa jest zupelnie inna niz Monza. Mugello dysponuje ladnymi lukowatymi zakretami. Niektore z nich sa pokonywane na pelnym gazie, w innych trzeba ladnie dozowac, tzn. pojechac bardziej ostroznie. Sa zakrety, w ktorych trzeba byc delikatnym w stosunku do auta lub dlugie ladne zakrety, gdzie kierowca skreca stosunkowo wczesnie i nastepnie otwiera skret. W sumie jest 15 zakretow. Dlugie promienie nie sa bezproblemowe w stosunku do ogumienia. Sa rowniez ladne szykany ? ladne, poniewaz w tym miejscu kierowca brutalnie nie rzuca autem, nie probuje w brutalnym stylu manewrowac. Takie szykany pokonuje sie bardzo delikatnie. Auto musi byc dokladnie upozycjonowane i w odpowiednim momencie przeniesione. Takie rzeczy sprawiaja przyjemnosc. Poza tym w szybkich zakretach oddzialywuja sily odsrodkowe bez konca...
Ostatnio Autobahn'a byla pusta, nie bylo ruchu, nie bylo ograniczenia predkosci, nie wytrzymalem i troche przycislem - w Niemczech jeszcze mozna. Tachometr pokazywal 260-280 km/h. Teraz trzeba sobie wyobrazic, ze piloci z taka predkoscia plus, wchodza w zakret. Poniewaz auto ma tak duzy downforce. Tutaj sa juz brutalne sily odsrodkowe. Kierowca wyscigowy w tak ultraszybkich zakretach wstrzymuje oddech, tzn. po prostu nie oddycha. Niekiedy lokciem trzeba zaprzec sie o boczna sciane cockpitu, aby utrzymac kierownice.
Powracajac do toru. Naturalnie tor ma dluga prosta (1141 m), ale w porownaniu do Monza wymagany jest inny poziom sily dociskowej, rowniez struktura asfaltu jest inna. To wszystko odgrywa role. W zwiazku z tym forma dnia Ferrari zalezy od panujacych tam warunkow, tj. promienie zakretow, asfalt i poziom docisku. Od pierwszego Grand Prix na torze w Spielbergu, zespol z Maranello znajduje sie w srodku stawki. Pytanie brzmi tylko: na poczatku, czy na koncu stawki srodkowej? To zmienia sie.
"W 1 000. wyścigu Ferrari w F1 Charles Leclerc zdołał uratować honor włoskiego zespołu, awansując do Q3 z ósmym czasem. Sebastian Vettel zakończył swój udział w czasówce z 14. wynikiem."
Przemku, w pierwszej linii Scuderia Ferrari musi wyposazyc swoich kierowcow w odpowiednie narzedzie pracy. Pozniej na serwisie zwiazanym ze sportem motorowym mozna mowic cos na temat ratowania honoru. Poza tym, nie lubie osobiscie takich wyrazen. Kierowcy wyscigowi sa bardzo uzaleznieni od materialu. Pytanie trzeba postawic, co stajnia jest w stanie dac swoim sportowcom?
Generalnie na poczatku trzeba pewne rzeczy jasno zdefiniowac. Poniewaz od dwoch lat praktycznie jest ta sama spiewka. W zeszlym roku znowu i znowu Sebastian Vettel skarzyl sie na pojazd wyscigowy. Charles Leclerc mowil, ze wszystko jest w porzadku. Co chcial Sebastian Vettel? Chcial wieksza stabilnosc na tylnej osi. Potem w Maranello powiedzieli, ze potrzebujemy troche docisku. Okazalo sie, ze wszystko nie dzialalo poprawnie, poniewaz opor powietrza jest zbyt duzy. Ponadto moc silnika jest zdecydowanie za niska - ze wzgledu na znane powody. Teraz Scuderia Ferrari ma auto, ktore z tylu, tzn. na tylnej osi nie ma nic, a na dodatek nie ma jednostki napedowej.
To jest naturalnie kombinacja z ktora rowniez Leclerc ma teraz ogromne trudnosci. Gdyby zespol posluchal tylko doswiadczonego Sebastiana... Juz nawet sam Carlos Sainz JR. profilaktycznie mowi do swojego przyszlego szefa, Mattia Binotto: "Prosze zbudowac stabilne auto na tylnej osi".
W miedzyczasie Leclerc zrozumial, ze pojazd nic nie potrafi. Mozna w jakis sposob czarowac, mozna w jakis sposob poradzic sobie z pojazdem na jednym okrazeniu, ale na dystansie to jest niemozliwe. Poniewaz takie rzeczy znowu i znowu Cie dogonia. Albo zwolnisz- tak jak Sebastian, albo tak kaprysne auto znokautuje Cie od razu - tak jak pokazuje wypadek Leclerca w zakrecie Parabolica na torze Monza. Przy 280 km/h tyl zapada sie w zakrecie - dla kierowcy wyscigowego to ostania rzecz, jakiej trzeba.
Tak na marginesie...
Docisk jest rowniez z przodu. Brak docisku z przodu czesto prowadzi do przesuniec balansu. Wowczas auto przechodzi z podsterownosci do nadsterownosci. Sila dociskowa rowniez ma duzy wplyw na opony.
W zeszlym tygodniu w zasadzie wiedzieli, czego sie spodziewac. Na Monza 80 procent dystansu, kierowca stoi na pelnym gazie. Tzn. ze silnik musi z maksymalna moca popychac. Jesli tego nie robi, czas okrazenia jest po prostu niemozliwy. Czerwone pojazdy na prostych odcinkach byly o 1,5 sekundy wolniejsze niz w zeszlym roku. To jest swiat. Mozna sie bawic, mozna eksperymentowac z cieniem aerodynamicznym, ale potrzeba duzo szczescia zeby to zadzialalo.
Mozna oczywiscie sprobowac dostosowac aerodynamike do tak malego oporu jak tylko mozliwe, ale do czego to doprowadzilo mozna bylo zauwazyc na przekazie telewizyjnym: zarowno Sebastian Vettel, jak i Charles Leclerc z ogromnymi problemami. To samo miejsce -odpowiednio ta sama charakterystyka auta i obaj kierowcy w tarapatach, tzn. poza torem. Leclerc mial troche wiecej szczescia, poniewaz wczesnie przechwycil auto i takim sposobem mial wieksza przyczepnosc. To pokazuje, ze pojazd wyscigowy jest po prostu nie do jazdy. Mugello naturalnie ma inna charakterystyke, inny poziom sily dociskowej etc. Ale ? auto fundamentalnie sie nie zmienilo.
Michael Schumacher chcial cegle na tyl, dostal cegle na tyl. Dziesiaj z jakiegos powodu takie rzeczy sa niemozliwe w Maranello.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz